Strona 1 z 4

Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 14 kwie 2012, 23:14
autor: polger
Kupiłem używanego kite'a Ozone Catalist 2010.
Mam za sobą pierwszy start latawca (na razie na trawie:)). W powietrzu dziwne zachowanie latawca - była sytuacja, że tuba się zgieła "w pół". Czy tuba jest już zużyta, czy nie dopompowana?
Czy Wy też mieliście na początku problem ze startem z godz 9 lub 3? Mnie się niestety udawało dziś startować z power zone:P Ale wiatr był słaby:)
Mile widziane porady od doświadczonych kiterów .

pozdro

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 14 kwie 2012, 23:29
autor: TIKKO_aloha
BARDZO niedopompowany na 99% :)

albo popros kogos kto wie jakie ma być cisnienie zeby pokazał Ci do ulu latawke nabić, albo...
manometr i pompuj na psi z instrukcji, wystarczy ci w zupelnosci na 6 na poczatek, zwlaszcza ze pewnie pare razy latawcem przywalisz... :)

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 15 kwie 2012, 00:31
autor: Dorian :: SurfPoint
polger pisze:Kupiłem używanego kite'a Ozone Catalist 2010.
Mam za sobą pierwszy start latawca (na razie na trawie:)). W powietrzu dziwne zachowanie latawca - była sytuacja, że tuba się zgieła "w pół". Czy tuba jest już zużyta, czy nie dopompowana?
Czy Wy też mieliście na początku problem ze startem z godz 9 lub 3? Mnie się niestety udawało dziś startować z power zone:P Ale wiatr był słaby:)
Mile widziane porady od doświadczonych kiterów .

pozdro


Tak jak napisal Tikko na pewno to problem ze zbyt malym cisnieniem w kite.

A jesli byl slaby wiatr i latawiec nie chcial startowac z 9 i 3 to nic nie normalnego. Mozesz zblizyc sie latawcem do power zone przy startowaniu, a jesli to nie pomaga to musisz wejsc az do niej :)

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 16 kwie 2012, 19:36
autor: mandaro
Jak zaczynasz w ten sposób, to Szacunek.
Mało znam kitesurferów łąkowych.
Zawsze okazywało się, że są to krzakowi, płotowi,
surferzy-elektycy, surferzy betonowi, nasypowi.
Ostatnio nawet był surfer falochronowy i hotelowy,
-odbił się od 7-go piętra.

I z kitem problem może zaskakująco szybko ustąpić.
-Kupisz sobie nowy i jeszcze jeden, i jeszcze jeden...
Może pompka w którymś zestawie z manometrem będzie.

Resztę koledzy z doświadczeniem podpowiedzą.
Przepis na tort z muchomora będzie
i jak rozebrać komin od spodu itp.

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 17 kwie 2012, 12:20
autor: CMR69
Nie wszyscy mają kasę, raz zeby zapłacic za kurs, dwa przejechać pół polski... Sport jest na tyle fascynujący i drogi (m.in dla mnie tez) że znajdują się tacy ludzie. A są też ludzie charakteryzujący się duża samodzielnością, które nie lubią jak ktoś ich czegoś uczy i dopóki nie spróbują to nie poddadzą się i będą próbować..

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 17 kwie 2012, 15:15
autor: mandaro
Jeśli mieszkasz w połowie Polski, a ja na krawędzi, to mogę Cię podrzucić na stopa w maju, czerwcu.
Nie zniszcz latawca do tego czasu.
I obiecuję, że nikt Cię nie będzie niczego uczył, skoro nie lubisz.

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 17 kwie 2012, 15:50
autor: CMR69
Nie chodziło mi tu akurat o mnie : ) po prostu stwierdziłem ze takie typy człowieka tez są i tyle. Część tycząca się mnie to ta z kasą związana. A jeżeli wyjazd to chętnie : )

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 17 kwie 2012, 23:31
autor: mandaro
Hej koledzy! Macie dużo kasy???
Przyznać się proszę uprzejmie.

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 17 kwie 2012, 23:34
autor: polger
mandaro pisze:Jak zaczynasz w ten sposób, to Szacunek.
Mało znam kitesurferów łąkowych.
Zawsze okazywało się, że są to krzakowi, płotowi,
surferzy-elektycy, surferzy betonowi, nasypowi.
Ostatnio nawet był surfer falochronowy i hotelowy,
-odbił się od 7-go piętra.

I z kitem problem może zaskakująco szybko ustąpić.
-Kupisz sobie nowy i jeszcze jeden, i jeszcze jeden...
Może pompka w którymś zestawie z manometrem będzie.

Resztę koledzy z doświadczeniem podpowiedzą.
Przepis na tort z muchomora będzie
i jak rozebrać komin od spodu itp.



Spoko dzieki za opinie - kazdą doceniam.
A najbardziej doceniam gości, którym bogaty tatuś kupił nowego kite'a, wysłał nad morze na miecha i wykupił kurs:) Żenada:)
Nie znam Cie stary ale wypowiadasz się jakbyś był rozpieszczonym, zakompleksionym szczeniakiem.
Moim zdaniem forum służy do wymiany informacji, opinii i porad, żeby ten sport był, dla każdego kto się za niego bierze, przyjemny i relaksujący.
A Twoja odpowiedź była, uważam, śmieszna i świadczy jedynie o poziomie Twojej inteligencji.
pozdro

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 18 kwie 2012, 13:45
autor: desperadek
polger pisze:Moim zdaniem forum służy do wymiany informacji, opinii i porad, żeby ten sport był, dla każdego kto się za niego bierze, przyjemny i relaksujący.
A Twoja odpowiedź była, uważam, śmieszna i świadczy jedynie o poziomie Twojej inteligencji.
pozdro

Chcesz wymiany opinii i porad to właśnie opinię dostałeś. Nie jest taka jaką byś chciał usłyszeć i napisana trochę barwnie, ale mimo to uszanuj ją.
Absolutne minimum to podpowiedzi z boku kogoś rozsądnego kto trochę ogarnia (za friko, za wino lub za buziaka) inaczej może mocno boleć. Wyobraź sobie sytuację że siedzisz w domu z gipsem i myślisz ile oddałbyś browarów żeby tego nie mieć. Pewnie że połamać można się na rowerze na osiedlu, ale trzeba minimalizować ryzyko.

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 18 kwie 2012, 23:32
autor: mandaro
Spoko. Przepraszam. Kolega awansował z łąki na krzak.
Ma prawo się niepokoić zbyt rychłym postępem.

A teraz do tematu wracam:
Jeśli masz za niskie ciśnienie w latawcu, to dopompuj.
Przy okazji podaj swoją wagę i rozmiar latawca. (-Jak muchomor odpuści.)
Przy starcie zawsze zrób DEPOWER.
Latawiec Ci się złożył, bo miałeś zaciągnięty bar i spałerowany latawiec,
przy słabym wietrze w środku Power Zone.
Depower polega na skróceniu przednich linek przy pomocy trymera.
Nie startuj z POWER ZONE! Raczej nigdy.

("sport przyjemny i relaksujący")
(ekstremalnie relaksujący)
(pomyśl: szpital -urocze pielęgniarki, sympatyczni pielęgniarze
zasłuchani w Twoje opowieści o lataniu po łące, a potem nad lasem
i w okolicy basenu, i jakby wody jeszcze napuścili...)

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 18 kwie 2012, 23:56
autor: polger
desperadek napisał(a):
Chcesz wymiany opinii i porad to właśnie opinię dostałeś. Nie jest taka jaką byś chciał usłyszeć i napisana trochę barwnie, ale mimo to uszanuj ją.
Absolutne minimum to podpowiedzi z boku kogoś rozsądnego kto trochę ogarnia (za friko, za wino lub za buziaka) inaczej może mocno boleć. Wyobraź sobie sytuację że siedzisz w domu z gipsem i myślisz ile oddałbyś browarów żeby tego nie mieć. Pewnie że połamać można się na rowerze na osiedlu, ale trzeba minimalizować ryzyko.[/quote]

Jak wspomniałem szanuję każdą opinie, za to Twoja jest totalnie nie na temat i niczego nowego nie wnosi do tematu. Poza tym nie jest w ogóle barwna, jak poprzednika, tylko szara i trywialna. Może o kicie wielkiego pojęcia nie mam ale o ryzyku, wypadkach, gipsach i szpitalach mogę, Kolego powiedzieć znacznie więcej niż Ty:)
pozdrawiam i życzę pokory

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 19 kwie 2012, 00:01
autor: polger
mandaro pisze:Spoko. Przepraszam. Kolega awansował z łąki na krzak.
Ma prawo się niepokoić zbyt rychłym postępem.

A teraz do tematu wracam:
Jeśli masz za niskie ciśnienie w latawcu, to dopompuj.
Przy okazji podaj swoją wagę i rozmiar latawca. (-Jak muchomor odpuści.)
Przy starcie zawsze zrób DEPOWER.
Latawiec Ci się złożył, bo miałeś zaciągnięty bar i spałerowany latawiec,
przy słabym wietrze w środku Power Zone.
Depower polega na skróceniu przednich linek przy pomocy trymera.
Nie startuj z POWER ZONE! Raczej nigdy.

("sport przyjemny i relaksujący")
(ekstremalnie relaksujący)
(pomyśl: szpital -urocze pielęgniarki, sympatyczni pielęgniarze
zasłuchani w Twoje opowieści o lataniu po łące, a potem nad lasem
i w okolicy basenu, i jakby wody jeszcze napuścili...)



Za rady dziękuję, choć z zaciągniętym barem i spałerowanym latawcem nie trafiłeś.
Uszczypliwe komentarze możesz odpuścić, bo nie robią na mnie wrażenia i w żaden sposób nie ujmują moim próbom nauki zabawy z kite'em, a świadczą jedynie o Twoim wygórowanym ego, które jest wynikiem, jak już wspomniałem szeregu kompleksów, stąd też Twoje kozackie posty.
Ciebie również pozdrawiam w życzliwej atmosferze:)

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 19 kwie 2012, 01:20
autor: mandaro
Latawiec Ci się złożył, bo miałeś zaciągnięty bar i spałerowany latawiec
przy słabym wietrze w środku Power Zone.
Nie trafiłem?
To gdzie Ci się złożył?
Podczas pompowania?

Trzymaj się tematu. Psychologią zajmiemy się potem.

Re: Problem z kitem czy z kiterem?;)

: 19 kwie 2012, 07:55
autor: unhooked
Polger, to czy ktos ma bogatego starego czy nie ma - nie jest zenada. Rodzicow sie nie wybiera. Uwierz, ze sa tu osoby, ktore zaczely pracowac majac 16lat i kupily pierwszego kite'a majac 18-19... Bardzo dobrze, ze zadajesz pytanie na forum. Postaram sie troche opisac, jak mozna postepowac.

Sprawa pierwsza: sprzet. Jezeli kupiles uzywany sprzet, to sprawdz dlugosc linek (tzw. trymowanie). Rozloz bar, rozwin linki. Koncowki linek podczep do jednego punktu, np. klamka od drzwi. Odpusc depower (max dlugosc srodkowych linek) i zaciagnij bar (max power). W takiej pozycji linki powinny byc mniej-wiecej takiej samej dlugosci, czyli tak samo naprezone. Jezeli widzisz, ze dlugosci sa rozne (jakies linki sa obluzowane), musisz przepiac supelki.
Dalej pompowanie. Jezeli nie masz manometru, to pompujesz !prawie! na maxa, kiedy pstrykniesz palcem, uslyszysz dzwiek jak w dzwonku :lol: Lepiej kupic pompke z manometrem i 5,5psi styka.

Sprawa druga: start. Rozkladasz latawke w miejscu BEZPIECZNYM, t.j. bez zadnych krzakow, lasu, linii energetycznych... najlepiej w poblizu wody. Zakladam, ze nie masz osoby do pomocy. Wiatr musi byc minimum stale 13-15kts, abys mogl sam spokojnie wystartowac. Jezeli masz 2 latawce, to bierz najmniejszy, aby przecwiczyc. Bar rozwijasz z wiatrem w dol, podczepiasz do latawki. Jak rozlozyles sprzet i stoisz przed barem, to wiatr wieje ci w twarz! Czyli: ty - bar - linki - latawiec <- wiatr... wszystko w jednej linii. Dalej podpinasz leash. Zaciagasz depower (skracasz srodkowe linki), wpinasz chickena. I teraz wyobraz tarcze zegaru. Latawka znajduje sie w samym centrum tej tarczy, a Ty np. na godzinie 12 stoisz (czyli wieje z godziny 6). Teraz musisz przejsc z barem na godzine 9 lub 3 po obwodzie tarczy, czyli z naprezonymi linkami. W pewnym momencie latawka zacznie nabierac wiatru z jednej strony, wtedy musisz jej pomoc ciagnac za linke (czerwona lub niebieska). Kiedy pociagniesz za linke, latawka zacznie sie bardziej obracac lapiac wiatr. Wtedy musisz przelozyc szybko bar. Pamietaj: serce masz po lewej stronie i jest koloru czerwonego. Serce -> czerwony -> lewa strona. Czerwone jest po lewej, niebieskie po prawej :) Ok, latawka wystartowala, masz przelozony bar... W tym momnecie mozesz sie pobawic depowerem. Odpusc depower na maxa, zostawiajac ok 1 cm. Zaciagnij bar. W takiej pozycji masz max moc. Latawiec nie ma prawa sie lamac, leciec tobie za plecy itd. Jak zaciagniesz bar przy odpuszczonym depowerze, to latawiec moze lekko opadac starajac sie poleciec z wiatrem, do przodu..

Sprawa trzecia ladowanie. Wszystko tak samo jak przy starcie, ale w odwrotnej kolejnosci. Kladziesz latawiec na 9 lub 3 godzine, przy zaciagnietym depowerze. Latawiec sam odpadnie na ziemie, musisz pociagnac za jedna linke, aby obrocic go z wiatrem.... Ewentualnie sie zliszuj.

Sorry, jesli cos jest nie jasne - pytaj. ALE polecam jakas dobra ksiazke o podstawasz kitesurfingu. Koszt to jakies 30zl. Lub, czytaj forum i nauczysz sie na swoich bledach :)