Strona 1 z 2

SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 25 cze 2012, 18:28
autor: hnd1
Witam.
Jestem początkującym zawodnikiem samoukiem. Spot mazury, sprzęt best bularoo 13m2 zestaw, kiter 90kg.
A więc tak jak w temacie próbuję opanować start kite z wody samodzielnie bo nie zawsze mam kogoś do pomocy, niestety mi nie wychodzi za bardzo, czasami bardziej zaawansowany znajomy mi tłumaczył, czytałem w książce jakie czynności się wykonuje jednak słabo mi z tym idzie. jak na plecy go obracam to często gęsto mi się plączą linki, szukałem na forum czegoś gdzie jest fajnie i przejrzyście opisane jednak nic nie znalazłem.
Czy ktoś jest w stanie sprzedać mi swój sposób na restart lub też zna stronę gdzie coś podpatrzę i wdrożę w moich ćwiczeniach.
POZDRO!!!

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 25 cze 2012, 18:43
autor: walo1

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 25 cze 2012, 20:35
autor: zaaaak
walo1 pisze:http://www.youtube.com/watch?v=CGcYINoxI_0


Na jeziorku, bez gruntu pod nogami i z zapleczem trzcinowym nie wygląda to tak różowo jak na filmiku powyżej... Napompowany latawiec wrzucam do wody na brzegu, następnie przypinam bar, wchodzę do bajora i odchodzę na taką odległość żeby dało radę wystartować ale ze sporym zapasem na targanie po wodzie. Jak latawiec jest w górze to wracam po deskę, odchodzę znowu i próbuję wystartować i zazwyczaj mnie znosi w te trzciny.... i od początku ... :twisted: :twisted:
A jak mam offshore to miodzio - spacerek z drugiej strony jeziorka zapewniony ale przynajmniej stresu startowego nie ma;)
Jeśli chodzi o restart to ustawiam się plecami do wiatru, nogi w strapy i opór dechą, dwie zdrowaśki i ciągnę za sterówkę do chwili jak latawiec uniesie się lekko ponad 90 stopni do powierzchni wody i zaczyna startować. I jeżeli jeszcze jakimś cudem jestem właściwie ustawiony do wiatru to puszczam linkę i możliwie szybko łapię bar co by była szansa zapanować nad sytuacją...


powodzenia i pochwal się w wątku jak postępy;)

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 25 cze 2012, 20:38
autor: walo1
kolega nie napisał jaki ma latawiec, jeśli stary C-shape to trochę jest trudniej.

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 25 cze 2012, 22:57
autor: FilipN
walo1 pisze:kolega nie napisał jaki ma latawiec, jeśli stary C-shape to trochę jest trudniej.

hnd1 pisze:Witam.
Jestem początkującym zawodnikiem samoukiem. Spot mazury, sprzęt best bularoo 13m2 zestaw, kiter 90kg.


a ja nie do końca wiem czy chodzi o restart latawca z wody jak spadnie czy o samodzielny start jak nie ma nikogo na brzegu?

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 26 cze 2012, 03:34
autor: random
Instrukcja do Bularoo (moze cos pomoze):
http://media.bestkiteboarding.com/manuals/Bularoo_USER_MANUAL.pdf
Opisany zarowno samodzielny start jak nie ma nikogo na brzegu, jak i restart z wody jak spadnie.

hnd1 - start latawca jak nie ma gruntu, przy granicznym wietrze (co zakladam za srodladziu nie jest rzadkoscia), jesli do tego zgubisz deske i nie ma sie czym zaprzec, nie jest latwy, wiec sie nie przejmuj tylko cisnij dalej. W koncu przestanie spadac do wody :thumb:

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 26 cze 2012, 13:20
autor: hnd1
dzięki wszystkim za pomoc, na pewno mi się przydadzą podpowiedzi. Co do restartu to chodzi mi o samodzielne postawienie latawca do góry z wody z gruntem.
Jak wspomniałem jestem początkującym samoukiem wcześniej znajomy mi pomagał przy starcie ale nadszedł czas by to opanować samemy bez pomocy osób trzecich.
Narazie nie próbuje pływać na desce ponieważ chcem opanować podstawy tak jak samodzielne starty, boody dragi i mieć dobrze opanowane sterowanie kitem.

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 26 cze 2012, 13:24
autor: Krystian
w szkółce załapiesz to plus starty z wody na desce w 4 godziny spokojnie i o wiele bezpieczniej

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 26 cze 2012, 15:10
autor: onzo
ale on należy do tych co nadal uważają, że rok jeżdżenia na spot kosztuje mniej niż 4h kursu w szkółce...

nie wracaj na brzeg pod deskę - startuj z deską przy sobie. Czemu upierasz się przy starcie z wody? Nie ma miejsca na brzegu lub chętnych do pomocy to zmień spot - naprawdę jest wiele miejsc gdzie można rozłożyć sprzęt i zawsze ktoś pomoże. Kite to nie sport dla tych co chowają się co by ich przypadkiem nikt nie zauważył. Jak coś Ci się stanie to też będziesz próbował samemu dotrzeć do szpitala?
Jeżeli obawiasz się o panowanie nad latawcem przy brzegu to zacznij od mniejszego latawca - opanuj go a dopiero potem ucz się na docelowym sprzęcie.

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 26 cze 2012, 15:50
autor: unhooked
hnd1 pisze:dzięki wszystkim za pomoc, na pewno mi się przydadzą podpowiedzi. Co do restartu to chodzi mi o samodzielne postawienie latawca do góry z wody z gruntem.
Jak wspomniałem jestem początkującym samoukiem wcześniej znajomy mi pomagał przy starcie ale nadszedł czas by to opanować samemy bez pomocy osób trzecich.
Narazie nie próbuje pływać na desce ponieważ chcem opanować podstawy tak jak samodzielne starty, boody dragi i mieć dobrze opanowane sterowanie kitem.


1. Jak ci wieje mniej niz 12-15 kts, to raczej bez dobrej techniki nie podniesiesz sam latawke z wody.
2. ZANIM zaczniesz samodzielnie startowac, naucz sie SAMODZIELNIE zwijac latawiec NA wodzie. BO pierwsze body dragi moga Cie zaprowadzic na srodek jeziora i wtedy bedziesz mial przyspieszony kurs akcji ratunkowej...

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 01 lip 2012, 10:49
autor: gregory1972
unhooked pisze:1. Jak ci wieje mniej niz 12-15 kts, to raczej bez dobrej techniki nie podniesiesz sam latawke z wody.
2. ZANIM zaczniesz samodzielnie startowac, naucz sie SAMODZIELNIE zwijac latawiec NA wodzie. BO pierwsze body dragi moga Cie zaprowadzic na srodek jeziora i wtedy bedziesz mial przyspieszony kurs akcji ratunkowej...


Odpowiedni wiatr i latawiec wstaje prawie sam, przy słabym to męczarnia.
Jak mi latawiec upadnie to staram sie go doprowadzić na krawędź okna wiatrowego szarpiąc i/lub ciągnąc za jedną linkę sterująca przy odpuszczonym barze (czerwoną lub niebieską w zależności w ktorą stronę chce go postawic).
Jeśli latawiec obrócił sie dookoła to obracam bar aby linki były prosto.
Kiedy latawiec dopłynie na krawędź okna to łapię bar i w górę.
Przy słabym wietrze problemem jest wypełnienie latawca wiatrem , przy dobrym wietrze to tylko trzeba uważać aby latawiec nie próbował sie podnieść w środku okna.

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 01 lip 2012, 18:18
autor: zaaaak
gregory1972 pisze:(...) Jeśli latawiec obrócił sie dookoła to obracam bar aby linki były prosto.Kiedy latawiec dopłynie na krawędź okna to łapię bar i w górę.
Przy słabym wietrze problemem jest wypełnienie latawca wiatrem , przy dobrym wietrze to tylko trzeba uważać aby latawiec nie próbował sie podnieść w środku okna.


tak jak kolega Grzegorz napisał - odpuść całkiem bar ciągnąc za linkę, możesz go obrócić na właściwą stronę zanim latawiec
zacznie nabierać wiatru, łatwiej zapanować nad sytuacją...

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 12 lip 2012, 04:30
autor: mandaro
ładne to "zaplecze trzcinowe" Nie lepiej bez zaplecza trzcinowego potrenować
przy równiejszym wietrze? Zawsze będzie można nad jezioro wrócić z pewnym doświadczeniem.

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 12 lip 2012, 11:59
autor: bartolomeo_n
hnd1 pisze:Witam.
(...). jak na plecy go obracam to często gęsto mi się plączą linki, szukałem na forum czegoś gdzie jest fajnie i przejrzyście opisane jednak nic nie znalazłem.
Czy ktoś jest w stanie sprzedać mi swój sposób na restart lub też zna stronę gdzie coś podpatrzę i wdrożę w moich ćwiczeniach.
POZDRO!!!


Obracasz go na plecy idac do latawca? Jezeli tak, to znaczy, ze nic nie wieje i sobie odpusc takie warunki...
Ja przetrenowalem takie graniczne starty na sniegu, ale teraz moze to byc trudne ;)
Wiec tak: jak cos wieje, latawiec lezy na tubie glownej, przyciagasz sterowke (lewa czy prawa) i czekasz az poplynie w kierunku krawedzi okna wiatrowego, w pewnym momencie sam zacznie sie obracac i poleci w gore. Chwila cierpliwosci tylko potrzebna. Uwazaj, zeby to sie nie stalo w srodku okna, bo wtedy tez poleci ale jak rakieta i wyrwie z butow/wody (odpusc sterowke jak chce za szybko wstac) ;)
Jezeli wiatr jest do d... i chcesz walczyc, to mozesz sprobowac robic to samo ale z polozeniem latawca na plecy - tzn. jak trzymasz sterowke i troche podnosi jedna krawedz to wtedy zrob ze 2 kroki w kierunku latawca. Przewroci sie na plecy, wtedy cofaj sie i ciagnij dalej za sterowke - czasem uda sie tak wypelnic latawiec wiatrem i podniesc go do pionu - wtedy poleci. Wazne, zeby byl na plecach bokiem do Ciebie caly czas - bo lubi sie obracac i wtedy zabawa od poczatku. Wszystko robisz bardzo delikatnie, bez szarpania - ciagnij, trzymaj i patrz jak reaguje.
Jest jeszcze opcja wystartowania z pozycji gdy latawiec lezy tuba glowna do gory. Wtedy startujesz ze srodka okna, ciagnac mocno (i gwaltownie) za srodkowe linki. Moze szarpnac - rob to tylko przy marginalnym wietrze. Przy troche mocniejszym jak tak robie to latawiec po prostu obraca sie na glowna tube i dalej startuje normalnie.

A, jest jeszcze 'reverse launch', ale tego na razie nie rob ;) - znajdziesz na YT.

Re: SAMODZIELNY START Z WODY - problem

: 13 lip 2012, 13:22
autor: zaaaak
mandaro pisze:ładne to "zaplecze trzcinowe" Nie lepiej bez zaplecza trzcinowego potrenować
przy równiejszym wietrze? Zawsze będzie można nad jezioro wrócić z pewnym doświadczeniem.


... uwierz mi, chciałbym;)
Nie jest tak źle, jakby to mogło z perspektywy zatoki wyglądać. Plusem są max 4ry latawki na 110ha wody (i kilkudziesięciu wędkarzy - to minus). Na pewno warto pojechać nad zatokę na wietrzne 3dni żeby na spokojnie złapać o co biega(o ile może być mowa o spokoju gdy kilkadziesiąt/set osób na wodzie), nawet jeśli ktoś jeździ snowkite lub landkite - po prostu jest inaczej :roll:
Po kilku pływankach na jeziorku brak gruntu i trzciny przestają być pierwszym problemem :twisted:

tak czy inaczej zdrowy rozsądek przede wszystkim ... i kamizelka ...