Strona 1 z 1
Ladowanie skokow
: 20 lip 2012, 10:36
autor: Pasch
Hejka,
Mam problem z ladowaniem skokow, wybicie wydaje sie ok, potem lece, a potem cala krawedzia deski spotykam sie z woda, a pozycje mam taka jakbym sie chcial polozyc na plecach, wyglada to tak jakbym mega ostro krawedziowal dokladnie z wiatrem lezac w wodzie, ciagnie mnie tak przez chwile po czym calkowicie sie zatrzymuje. Jaki popelniam blad?
Dzieki
Re: Ladowanie skokow
: 20 lip 2012, 12:22
autor: onzo
nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale rozumiem, że lądujesz praktycznie na plecach (deska pierwsza dotyka wody). Przede wszystkim w powietrzu musisz się rozluźnić. Nie ma potrzeby trzymać się kurczowo baru i dalej utrzymywać podciągnięte nogi. Tak naprawdę wisisz pod latawcem, zamiast ułożyć ciało w pionie. Po skoku powinieneś sięwyprostować i kontrolować co się dzieje. Rozluźniona sylwetka pozwoli też utrzymać odpowiedni kierunek, kiedy się napinasz często dochodzi do niekontrolowanej rotacji. Niekiedy pomaga też puszczenie baru tylną ręką i sterowanie przednią.
pooglądaj filmiki na YT.
Re: Ladowanie skokow
: 20 lip 2012, 13:30
autor: Pasch
OK, a jak mam w taki razie utrzymac pozycje pionowa, myslalem, ze trzymanie baru jest kluczem, ale Ty piszesz zeby nie trzymac sie go kurczowo.
Re: Ladowanie skokow
: 20 lip 2012, 14:11
autor: harnaś
wydaje mi się że po wybiciu nie dajesz kontry i wpadasz pod kita , a w konsekwencji lądujesz na plecach.
Re: Ladowanie skokow
: 20 lip 2012, 15:13
autor: onzo
co innego trzymanie baru a co innego trzymanie się baru. Ty podczas skoku, ale też podczas jazdy powinieneś wisieć w haku, a nie trzymać się drążka. Zaciągnięcie drążka daje Ci mocy i nic więcej. Poćwicz na sucho na brzegu - w większości szkółek wiszą bary, do których możesz się wpiąć i zobaczyć, że w haku nie należy wisieć jak "worek kartofli" tylko trzeba też trochę popracować nad pozycją.
A poza tym tak jak napisał harnaś - dajesz kontrę przy skoku, czy tylko wylatujesz i liczysz że wszystko samo się zrobi?
Re: Ladowanie skokow
: 20 lip 2012, 16:31
autor: daga
harnaś pisze:wydaje mi się że po wybiciu nie dajesz kontry i wpadasz pod kita , a w konsekwencji lądujesz na plecach.
Mnie tez sie tak wydaje, jezeli dasz kontre bedac w powietrzu to kite pociagnie cie i latwiej bedzie utrzymac rownowage. Ladowanie ma byc z wiatrem, deska plasko i pozycja nisko na kolanach.
Troche sie nie zgodze z Onzo z rozluznianiem sie podczas skoku, to wlasnie wtedy konczy sie jak wor kartofli dyndajac pod barem
