KITEFORUM.PL - kitesurfing

Czy znajdzie się jakiś dobry samarytanin przebywający gdziekolwiek na półwyspie helskim lub we Władysławowie w postawieniu "pierwszych kroków" na kite? Urlop mi mija a kolega, który obiecał mi pomóc jest bardzo zajęty bo od zeszła soboty po dziś dzień nie udało mi się z nim umówić, a w niedziele wracam już do domu. Chodzi mi o wyjaśnienie samych podstaw tj. Startowanie/lądowanie latawca i sterowanie latawce i puszczenie mnie na wodę. Przehulałem kasę na wczasy i nie stać mnie na to żeby bawić się w szkółki zwłaszcza że mam własny, kompletny sprzęt.
Jeśli znalazł by się ktoś kto mógłby się mną zająć to podaje swój numer 511695085.

Obiecał? To może do niedzieli się wywiaze
Ciężki temat.....pierwsze kroki i podstawy są bardzo ważne,
w szczególności bezpieczeństwo
Gdzieś na forum jest jakiś filmik (nauka z bagażnika,czy coś ze szwagrem ) nie pamiętam tytułu.
Poszukaj obejrzyj i zastanów się czy to przyjemne ?
Nie mniej jednak życzę powodzenia w szukaniu kogoś kto ci pomoże....( oby nie zaszkodził)

Mogę Tobie pomóc , ale musiałbyś przyjechać na spot do Żnina i to w wietrzny dzień.

Jeśli to twój urlop to myślę że taniej (i bezpieczniej) będzie zainwestowanie w kurs z pobytem w bazie
od pobytu w jakimś hotelu gdziekolwiek...
Uczyć trzeba umieć!!!
Poważnie...
Niewłaściwie poprowadzona nauka może się źle skończyć nie wspominając już o "złych" nawykach

zojsan pisze:nie wspominając już o "złych" nawykach

etam ... umiejętność picia bimbru to przydatna rzecz...

Rzeczy takie jak Startowanie latawca z wody, Ustawianie latawca na godzinę, 8 jak i 8 w oknie wiatrowym oraz bodydragi ogarnąłem w godzinę. Problemem jest mój latawiec, który jest trochę za mocny do nauki bez deski. Nie powiem, 10 metrowy lot w powietrzu nawet pomimo dość twardego lądowania był świetny ale wolałbym nie powtarzać niekontrolowanych lotów bo o ile tamten skończył się bez żadnych kontuzji, nie wiadomo czy drugi raz skończyło by się tak samo.

Jestem pod wrażeniem. Tylko skoro opanowałeś ten latawiec, to skąd wziął się ten skok ?

Niekontrolowany skok może jednak świadczyć o niewystarczającej umiejętności
panowania nad latawcem

Mój latawiec ma 11m zaraz na dzień dobry wywarło mnie "z butów", bo jak stwierdził jeden chłopak ze szkółki w Juracie jest on za duży do nauki w wodzie, co innego do pływania, wiec się z nimi dogadałem i miałem okazję pouczyć się na mniejszym.

MattHewPL pisze:. Przehulałem kasę na wczasy i nie stać mnie na to żeby bawić się w szkółki zwłaszcza że mam własny, kompletny sprzęt.
Jeśli znalazł by się ktoś kto mógłby się mną zająć to podaje swój numer 511695085.

ty sobie pohulałeś a ktoś inny ma Ci poświęcić swój czas, który mógłby spędzić dużo przyjemniej, na przykład wykorzystując nieliczne helskie piardy na pływanie dla funu.

No to jak masz opanowany mniejszy, to idź dzisiaj na wodę ze swoją 11-tką i ćwicz( choćby trzymanie latawki w zenicie), bo to zrobi z ciebie mistrza.