Strona 1 z 3

Start z wody

: 24 lut 2016, 12:42
autor: gareon
Heja,

Może się komuś przyda :)

phpBB [video]


P.S Troche zbyt szybko wystartowałem... ale wcześniej nie uzywałem SB + za słabo napompowałem, pierwszy test drive :)

Re: Start z wody

: 24 lut 2016, 17:49
autor: Grzegorz KiteLife
Fajnie, fajnie :thumb: choć trzeba uczciwie przyznać, że takie przeniesienie kejfa do wody nie zawsze kończy sie bezpiecznym startem. Gdyby kejf spłynął w dół wiatru i naprężyl linki zanim byś zrobił "porządek" z linkami skutki były by nie fajne, dlatego ja wolę start z plaży. :hand:
:thumb:

Re: Start z wody

: 24 lut 2016, 18:11
autor: Karol_Xka
Wg mnie bezpieczniej jest przysypać zagięte ucho latawca piaskiem, ogarnąć na spokojnie linki i wystartować. Ten sposób dość ryzykowny, latawiec może się przewinąć, linka zaczepić o tip i forever kiteoop gwarantowany. W tych warunkach do ogarnięcia ale przy 20 węzłach byłoby ciężko. Poza tym zazdroszczę sesji :thumbsup:

Re: Start z wody

: 24 lut 2016, 21:03
autor: apek
Nie przesadzajcie, przy zachowaniu staranności nic się nie stanie, latawiec odpłynie, napręży linki, odwróci się, a później to już normalny start jak po glebie. Robi się to równie dobrze przy 40 węzłach. Przy silniejszy wietrze, należy go jeszcze na wodzie skierować na brzeg okna wiatrowego, aby nie startować go power zony.
Aby się nie przewinął, przed uwolnienim go warto, zalać go wodą tzn nalać rękami wody na poszycie tak aby została ona uwięziona wzdłuż tuby głównej, po obu stronach środkowej tuby poprzecznej.

Re: Start z wody

: 24 lut 2016, 21:09
autor: Grzegorz KiteLife
apek pisze:Nie przesadzajcie, przy zachowaniu staranności nic się nie stanie...


Oczywiście, czego przykładem jest powyższy film. :wink:

Re: Start z wody

: 24 lut 2016, 22:06
autor: gareon
Generalnie jak kto lubi. Ja się czuję bezpieczniej tak startując niż samemu z plaży. Nie trę kitem o piasek i inne ustrojstwa. A jak coś pójdzie nie tak to łatwiej mi zareagować. Zgodzę się, ze gdybym pierwszy raz startował kite i tak by mi wyrwał jak ten SB to pewnie bym przeleciał trochę i zarył :) Podszedłem do niego jak do Radara. Co do samych linek, to są sprawdzane kilka razy przed wejściem na wodę, a to, ze na filmiku ściągam linkę z baru to nic szczególnego. Często jak idę to nie trzymam baru i dynda mi on :) Łatwo wtedy aby któraś z linek się przewinęła. Przy większym wietrze trzymam kite i odwijam je ale przy tym co było wtedy to mogłem spokojnie go położyć na wodzie.

Re: Start z wody

: 24 lut 2016, 22:48
autor: Mikolpa
Ja tam zawsze wolę startować z brzegu, nawet jak jestem sam i jest tylko skrawek. Żeby nie targać kitem po kamieniach szkłach i innych syfach podczepiam bar pod linkę, kite stawiam na napiętych linkach na skraju okna i wracam do baru. Uważam że to bezpieczniejsze niż rozwijanie baru w wodzie lub wchodzenie z rozwinietym do wody. Moim zdaniem zbyt wiele może pujść nie tak.
Ale każdy startuje jak mu lepiej.
Niektórzy robią to tak
phpBB [video]

Gdzieś był też podobny filmik z flajem tylko na głębokiej widzie :shock:

Re: Start z wody

: 25 lut 2016, 07:37
autor: gredy
Osobiście nie polecam startu w ten sposób,Chodzi mi o pierwszy film. Robię tak w ostateczności. Parę razy miałem kłopoty tak startując :doh: Głównie przez smieci które wplątują się w linki,zarówno idąc po latawiec ,jak i już po wodzie. Kiedyś linki mi się splątały :/ Ale najgorszy start miałem ,kiedy to właśnie na zatoce, wchodząc do wody ,glony splątały mi linki. Pięknego Kl zaliczyłem (13m przy ok 20knot) Na wysokości ok 2m w poziomie przeleciałem z 5m :twisted: Jak wiemy sa okresy ,kiedy glony sa wszędzie.Teraz się z tego śmieje ,ale dobrze że po pierwszym Kl latawiec oparł się o wał ,który był dość wysoki w tamtym miejscu.

Re: Start z wody

: 25 lut 2016, 08:21
autor: shoko
Gareo - a po co tak startowałeś? skoro na brzegu są jak widać ludzie?
bardzo rzadko zdarza się, by ludzi nie było
no a taki start , jak tu ktoś napisal , przy 40 wezlach , na pewno do bezpiecznych wedlug ,nie nie nalezy - nie polecam

Re: Start z wody

: 25 lut 2016, 11:13
autor: apek
na pewno jest bezpieczniejszy, niż podawanie latawca na brzegu przez przypadkową osobę. Wiedzą to ci, którzy pływają samotnie, albo muszą starować przy ścianie lasu, czy zatłoczonej plaży, czy braku plązy, albo przy starcie z łodzi. I na prawdę to nie jest żaden ekstremalny wyczyn. Oczywiście materiał na filmie nie należy do wzorcowych, ale wskazuje na sposób, którego jak widać po wpisach nie wszyscy mieli okazję przećwiczyć. W necie jest wiele lepszych materiałów na temat techniki drift lanching, w różnych warunkach. Poniżej linki do kilku szybko znalezionych.

https://youtu.be/b6tBK4KnlPU
https://youtu.be/WeMnvDyiFSE
https://youtu.be/u0yL89kaGLM
https://youtu.be/y1AKlK2gxXA
https://youtu.be/Oq3PB2G7b88

Re: Start z wody

: 25 lut 2016, 12:56
autor: Wojtek Janaszek
gareon pisze:Heja,

Może się komuś przyda :)

phpBB [video]


P.S Troche zbyt szybko wystartowałem... ale wcześniej nie uzywałem SB + za słabo napompowałem, pierwszy test drive :)



W zeszłym sezonie też tak startowalem sobie latawiec, i to nawet pieciolinkowy C :P gdyby się jakoś przewinąl byłoby nieciekawe :S

Na szczęście byłem zmuszony do startu w ten sposób jedynie 2 czy 3 razy. Nie polecam, jest lekki stres czy się coś nie przewinęło itp. Zdecydowanie lepszy i sprawdzony patent to przysypanie ucha latawca.

Re: Start z wody

: 25 lut 2016, 17:00
autor: Mikolpa
apek pisze:na pewno jest bezpieczniejszy, niż podawanie latawca na brzegu przez przypadkową osobę. Wiedzą to ci, którzy pływają samotnie,

moim zdaniem nie jest to bezpieczniejsze,wręcz odwrotnie. Jeżeli jest czysta woda i piaszczysta plaża ja na fimikach to ok, w zasadzie nie powinno się nic wydarzyć ale pływając głównie na lokalnych bajorach nawet nie myślę żeby wchodzić do wody z luźnymi linkami zwłaszcza że po 5m nie ma już gruntu, a nawet na zatoce we wrześniu nie brakuje sałaty w wodzie, którą zbieramy w kilogramach na linki. Raczej nie jestem zwolennikiem takich startów :hand: i sporo filmików o tym jak to można zepsuć.
Jak jestem sam to zawsze wolę podczepić kawałek linki z karabinkiem do czego kolwiek i do tego podczepiać bar, jak jest w miarę stabilnie to kite zostawiony na napiętych linkach na skraju okna nawet się nie ruszy i będzie grzecznie czekał (oczywiście nie wiem czy wszystkie konstrukcje/modele). Jak jest nie stablinie, nie chodzi o szkwały a o dziury i kite nie chce grzecznie czekać to wolę poprosić osobę nie mającą pojęcia jak startować (WS, wędkarz, nawet wczorajszy :wink: ) tłumacząc jak ma przytrzymać kite. Nie mówię tu o tym typu "te kolo wystartujesz mnie" bo to raczej dobrze się nie skończy tylko o tym że podnoszę kite, bar podczepiony, napinam linki, ustawiam w odpowiednim miejscu i proszę tylko o przytrzymanie i czasami mam tak z 18 bo jak siada to krowa nie chce poczekać stojąc. Moim zdaniem to jest o wiele bezpieczniejsze niż wchodzenie do wody z luźnymi linkami lub zwiniętym barem. Ale każdy robi jak mu wygodniej i bezpieczniej :thumbsup:

Re: Start z wody

: 25 lut 2016, 21:46
autor: apek
Podałem kilka sytuacji w których taki start jest optymalny. Z luźnymi linkami nie ma problemu, bo przy odrobinie doświadczenia i staranności nic się nie wydarzy, za wyjątkiem wyłowienia wodorostów. Poza tym taki start niczym się nie różni od startu po glebie, a wtedy z linkami jest różnie, ale nikt nie zasuwa na brzeg, aby znowu latawiec bezpiecznie wystartować.

Re: Start z wody

: 26 lut 2016, 07:48
autor: pawbuh
to jakiś nowy trend, w zeszłym sezonie wszyscy nowi adepci startowali w ten sposób, nawet jak na spocie było w ch.. ludzi. Raz podnosili kajtem łódkę, innym od startu przechodzili od razu do loopa w powerze, lub wyciągali korzenie z dna, jednym słowem bardzo ciekawy sposób startowania.

Re: Start z wody

: 26 lut 2016, 09:00
autor: shoko
apek pisze:na pewno jest bezpieczniejszy, niż podawanie latawca na brzegu przez przypadkową osobę. Wiedzą to ci, którzy pływają samotnie,


..mimo wszystko, moim zdaniem przypadkowa osoba, której ustawimy latawiec dokładnie do startu i poprosimy by nie puszczała bez wyraźnego sygnału ma więcej przewidywalności, chęci etc niż ..piasek nasypany do ucha - który jak się potrafi to zrobić i tak jest dużo bezpieczniejszy niż samodzielny start z wody, zwłaszcza przy 40stu węzłach - zlinkuj proszę video to pokazujące, bi nie mogę znaleźć
akurat często pływam sama, uprzedzając Twoje obawy