Latawiec treningowy

Forum dla początkujących
Trupek
Posty: 10
Rejestracja: 23 sie 2019, 12:42
 
Post23 sie 2019, 14:09

Cześć,

Zamierzam przejść szkolenie IKO na przełomie września /października i chciałbym sobie trochę ułatwić to zadanie gdyż domyślam się, że z początku będzie trudno skoordynować wszystkie wykonywane czynności, stąd chciałbym zapytać czy jest sens kupować jakiś zwykły podstawowy latawiec treningowy z barem, aby nauczyć się, w jaki sposób zachowuje się on w powietrzu oraz wstępnie wyczuć jak się nim steruje?.

Chodzi mi o coś takiego jak w linku poniżej, ewentualnie, jaki sprzęt byłby bardziej godny polecenia? (czy raczej traktować to w formie zabawki?). Zaznaczę, że nie chcę wydawać znacznych środków na tego typu sprzęt, gdyż po szkoleniu pójdzie on w zapomnienie i zostanie zastąpiony pełnowartościowym sprzętem.

Rozważę ewentualnie zakup jakiegoś używanego latawca treningowego, tylko na chwilę obecną jestem laikiem w temacie, a żadnych konkretów nie znalazłem, które rozwiałyby moje wątpliwości - stąd zwracam się z uprzejmą prośbą o jakąś konstruktywną poradę w temacie.

Czy zakup latawca o tak małej powierzchni nośnej ma sens, czy może szukać czegoś większego?, a podstawowe sterowanie latawcem jest na tyle proste, że nie ma, co sobie tym głowy zaprzątać?. Ważę około 75 kg.

https://allegro.pl/oferta/latawiec-tren ... 6957578894

Pozdrawiam,

Daniel

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post23 sie 2019, 15:04

Trupek pisze:Czy zakup latawca o tak małej powierzchni nośnej ma sens, czy może szukać czegoś większego?, a podstawowe sterowanie latawcem jest na tyle proste, że nie ma, co sobie tym głowy zaprzątać?. Ważę około 75 kg.


Podstawowe sterowanie latawcem jest proste jak konstrukcja cepa. Moim zdaniem kupowanie treningówki nie ma żadnego sensu. Te małe latawce zapieprzają po niebie jak opętane bez zbytniego wkładania siły na barze. Normalne latawce są zdecydowanie wolniejsze.

Moim zdaniem, treningowy latawiec używany jest jak nie wieje, a trzeba coś robić, żeby kasa leciała i można było przyklepać kolejną godzinę kursu lub ktoś jest naprawdę nieogarem i instruktorowi żal sprzętu, którym kursant notorycznie napieprza o glebę.

A kupowanie czegoś większego do samodzielnej nauki to proszenie się o kłopoty bo 5m2 przy dużym wietrze generuje dużo mocy, a przy słabym, żadnej. Jedne i drugie warunki są bez sensu do treningu.

lepiej zrobisz jak wydasz tą kasę na dodatkową naukę bodydragów...

Trupek
Posty: 10
Rejestracja: 23 sie 2019, 12:42
 
Post24 sie 2019, 22:06

Dziękuję za odpowiedź. Zastanawiałem się właśnie nad sensem takiego zakupu, ale skoro mówisz, że sterowanie nie jest trudne to pominę ten zakup tym bardziej, że i tak później nie miałbym czasu się bawić teeningówką. Zresztą jak sport przypadnie mi do gustu to zacznie sie śledzenie wietrznych warunków, żeby poszaleć, a nie bawić się w puszczanie latawca.

Awatar użytkownika
skompy
Posty: 224
Rejestracja: 12 lis 2010, 15:49
Deska: nobile 50/50
Latawiec: Cabrinha
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 20 razy
 
Post25 sie 2019, 09:37

Jeżeli nie miałeś styczności z latawcem to kup sobie treningówkę. Nie musi być droga. Jeżeli masz sporo kasy, a i tak zapłacisz sporo za szkolenie, to kup sobie jakąś firmówkę. Ja kupiłem slingshota https://www.slingshotsports.com/B2-Kite ... ainer-Kite i jestem zadowolony. popytaj na forum to kupisz taniej. Później szybciej sprzedaż jak się znudzisz. Jeżeli nie masz kasy to kup zwykły latawiec dwu linkowy (najlepiej z barem- drążkiem do sterowania). Mam kumpli co nigdy nie mieli styczności z kitem a po takim treningu ogarniali dobrze. Każda lekcja kosztuje około 150 zł. a na takim treningowym będziesz ćwiczył godzinę albo i dwie. Chyba warto samemu zaiwestować w sprzęt.

heja banana
Posty: 277
Rejestracja: 03 lis 2009, 17:28
Deska: Nobile T5
Latawiec: Best Kahoona
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post25 sie 2019, 12:12

lepiej kasę przeznacz np. na wyciąg wake w Twojej okolicy. Trochę inaczej się pływa niż na kajcie ale przynajmniej obędziesz się z deską i wodą:) a najtrudniejsze są pierwsze starty z deską. Sterowanie latawcem i bodydragi to zabawa, a dopiero starty, pływanie na halsie i ostrzenie jest wyzwaniem :D

Trupek
Posty: 10
Rejestracja: 23 sie 2019, 12:42
 
Post25 sie 2019, 14:05

Od strony deski raczej dam radę, bo mam doświadczenie ze snowboard'em, więc będzie mi pewnie łatwiej z balansem ciała. Pytałem o latawiec, ponieważ jeszcze nigdy nie miałem styczności z takim sprzętem. Nie chcę pakować wiele pieniędzy w treningowy latawiec, ponieważ wolę dołożyć i kupić pełnowartościowy sprzęt lepszej klasy na którym będę mógł postawić pierwsze kroki po szkoleniu. Raczej kupować latawiec żeby nim się bawić to z takim nastawieniem szkoda mi czasu, gdyż kitesurfing będę raczej traktował jako dodatkową fajną zajawkę. Myślałem, że sterowanie latawcem raczej jest ciężkie z początku i dlatego chciałem ułatwić sobie początki na kursie.

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post26 sie 2019, 10:57

Trupek pisze:Od strony deski raczej dam radę, bo mam doświadczenie ze snowboard'em, więc będzie mi pewnie łatwiej z balansem ciała.


Snowboard z deską kajtową ma tyle wspólnego co koń z koniakiem. Masz dwie nogi razem, przymocowane do deski i to tyle.

Ze szkoleniem kajtowym jest tak, że zależy gdzie i z kim. Jeśli trafisz na instruktora, który będzie Ciebie uczył w 30 węzłach na latawcu 5 m2 to ani to będzie łatwe, ani przyjemne, a na pewno bolesne :) Bo latawiec nieumiejętnie sterowany w takich warunkach rzuca kursantem jak workiem kartofli. Ale jeśli są normalne warunki i dobry instruktor to nauka przechodzeniem latawcem przez zenit, czy 8-ek i body dragów nie jest żadnym problemem. I tak jak pisał wcześniej Heja banana, trudności zaczynają, żeby połączyć ręce z nogami czyli latawiec z deską. A tego problemu latawiec treningowy nie rozwiąże.

Trupek
Posty: 10
Rejestracja: 23 sie 2019, 12:42
 
Post26 sie 2019, 11:47

Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości. Napisałem o snowboard'zie ponieważ słyszałem, że zasada prowadzenia deski jest trochę podobna i pewnie jakieś ziarnko prawdy w tym jest w kwestii przechodzenia z krawędzi na krawędź, aczkolwiek ta informacja może sie mijać z realiami. Synchronizacja pewnie będzie kłopotliwa, ale wszystko jest do ogarnięcia.

heja banana
Posty: 277
Rejestracja: 03 lis 2009, 17:28
Deska: Nobile T5
Latawiec: Best Kahoona
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post28 sie 2019, 18:57

Trupek pisze:pewnie jakieś ziarnko prawdy w tym jest w kwestii przechodzenia z krawędzi na krawędź, aczkolwiek ta informacja może sie mijać z realiami


Realia są takie, że na początku w ogóle nie przechodzi się z krawędzi na krawędź :D pływanie na switchu dopiero jak już trochę popływasz, a czy tak jak na snowboardzie? chyba nie ale musiałby się ktoś kto jeździ na snowboardzie wypowiedzieć.

imo. w kajcie największy problem na początku jest taki, że przyspieszasz i pływasz od razu szybko, nie da się powolutku staczać i korygować jak np. na nartach. Wszystko dzieje się szybko i musisz nauczyć się to skoordynować:)


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości