Strona 2 z 3

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 20 wrz 2019, 12:09
autor: JanuszD
kmk68 pisze:Do kitesurfingu dalej mnie ciągnie ale... ostrożniej. Będę uważniej słuchał. Będę węszył spisek głazów ukrywających się za horyzontem. :lol:


Nie chciałem Ciebie oczywiście zrazić do tego sportu, tylko, żebyś zaczął w odpowiedni sposób.

To nie jest niebezpieczny sport pod warunkiem, że się wie co się robi, ma się sprawny sprzęt, pływa w odpowiednich miejscach i w odpowiednich warunkach.

To nie jest tak, że startowanie latawca to jest lot na księżyc i walka o życie. Problemy się zaczynają jak np podepniesz źle linki, i latawiec zacznie kręcić loopy (bo Ty, ani ten kto Ciebie startuje tego nie zauważy). Warto zawsze 2 razy sprawdzić czy wszystko jest cacy. Startujesz w porywistym wietrze, że są kopy od 20 do 40 węzłów to też coś może pójść nie tak.

Potem jak jesteś na wodzie to te niebezpieczeństwo się zdecydowanie zmniejsza.

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 20 wrz 2019, 12:42
autor: heja banana
Kluczowe są start i ladowanie;) żeby wszystko poprawnie popodpinac i być czujnym. Później pływać z dala od przeszkód żeby mieć margines bledu. W kajcie wszystko się dzieje bardzo szybko i trzeba brać na to poprawke:)

O czytania pogody wiesz wszystko więc tu już masz problem z glowy:)

Generalnie nie ma się czego bać. Tylko jak w każdym sporcie gdzie działają siły natury trzeba mieć szacunek do wody i wiatru:)

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 20 wrz 2019, 18:54
autor: zaaaak
kmk68 pisze:
W szkole kitesurfingu pewnie ci tego filmiku z jazdy po głazach nie pokażą bo nie można straszyć klienta (może w niektórych pokazują?).
Do kitesurfingu dalej mnie ciągnie ale... ostrożniej....


Na pewno straszą, jakby nie straszyli to by było mniej kursantów :wink: Nie demonizowałbym tego sportu, ale na pewno warto wiedzieć co się robi na wodzie żeby nie zrobić krzywdy sobie, komuś, a sprzęt jak napisali koledzy sporo kosztuje....

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 26 wrz 2019, 13:19
autor: mgdz
kmk 68 napisał:

Dwa słowa o sobie: rocznik 68 (jak w nicku), kiedyś żeglarz - od Maczka, przez Omegi, patent...
Lubię wodę. Żona też. Mam deskę, ale deska jest kłopotliwa w transporcie. Dwie deski bardziej.
A tak to jedna osoba pływa a druga leży i się nudzi. Kitesurfing... pierwszy raz zobaczyłem to na żywo
ze dwa lata temu na Bałtyku. Strasznie mi się podobał, zwłaszcza ze względu na mobilność, deseczki dwie
do bagażnika i w drogę. Ale przeszkadała... waga. 120+ :-( teraz schudłem 20 kilo, z myślą że może od
wiosny... Ale morze jak mówią szerokie i głębokie. :lol:


Uff już się uspokoiłem że nie będziesz próbował na lądzie :naughty: Jak zacząłem czytać twoje pomysły to jak bym miał włosy to już by stały dęba :shock: Co do wieku -hm dodam ci otuchy . Moja historia podobna - wcześniej przygoda z winsurfingiem, potem wiele lat przerwy .Kita zacząłem rzezbić w tym roku a jestem... 6 lat starszy od ciebie :mrgreen: W czerwcu ważyłem 107kg .Kupiłem za małą piankę i ..to była motywacja żeby schudnąć :mrgreen: Szkoda mi było wyrzucić 1k w błoto :mrgreen: . Trochę samozaparcia i już jest 92 kg :thumbsup: Co może Ci radzić tak mało doświadczony gość jak ja? Zrzuć jeszcze trochę kg- no chyba że masz ze 2m wzrostu to ok. -chociaż jak zaczniesz pływać to masa sama poleci w dół .Nie jest to warunek konieczny bo jest wielu cięższych riderów ,ale ułatwi ci pracę nad ogólną kondycją i gibkością, koordynacją itd -(przyda się przy startach z wody) No i obowiązkowo dobry instruktor .Najlepiej wagowo zbliżony do twoich gabarytów. ( no nie 120 kg :mrgreen: bo takiego jeszcze nie widziałem )A dlaczego ? Ano dlatego że jak wyjdziesz na wodę przy 12-16 knt z latawcem 14 m i z instruktorką o masie 50kg i będziesz chciał się przepiąć to będziesz musiał ją trzymać żeby lofta nie zrobiła :mrgreen: Wiem co mówię :lol: -sam panienkę za trapez trzymałem żeby nie odfrunęła . Instruktorów jest wielu .Jeśli mogę doradzić -Nie każdy kto doskonale pływa równie dobrze szkoli. Wez takiego , który jest równoczesnie nauczycielem wf lub trenerem- obojetnie w jakiej dyscyplinie.Chodzi o to że to są ludzie którzy studiowali metodykę nauczania .Nie tylko wiedzą jakie popełniasz błedy ,ale wiedzą jak je skorygować .Każdy ćwiczony element można "rozebrać "na częśći i do każdej z tych częśći można dobrać odpowiedni zestaw ćwiczeń - łacząc to pózniej w całośc-tak pokrótce nie wdając się w szczegóły :thumb: A to tylko jeden z wielu aspektów tego wyboru .Życzę wytrwałośći uporu samozaparcia i wiele godzin na spocie z uśmiechem na twarzy :mrgreen: Parę razy schodziłem już z wody mówiąc -to nie dla mnie, nie dam rady po co mi to ?Ale po chwili znowu byłem w wodzie -bo to działa jak narkotyk. Kupiłem już cały sprzęt wydałem ładnych parę kk ,a że nie lubię wyrzucać kasy w błoto -nie mam wyboru :lol: :lol:(taki żart) Piszę to z pozycji ucznia -adepta ,pretendenta na kiciarza .A jeszcze dużo wody z zatoki wypiję żeby móc powiedzieć coś więćej :mrgreen:
Ps: Mam paru emerytowanych kolegów kiciarzy którym z racji wieku powinienem mówić na PAN :lol:

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 30 wrz 2019, 16:51
autor: damian510
Cześć, właśnie zastanawiam sie bo nie każdego stać na kurs na początek i czy zaczynanie na lądzie po treningu na małym latawcu jest takie złe, zamast przypinać się do kita trapezem można przywiązać go za chicken loopa do drzewa i tak się uczyć nie wydaje mi się aby to było jakieś duże ryzyko dla początkujących, bardzo prosze o poprawienie mnie przez kogoś doswiadczonego w tym temacie jeżeli się myle.

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 30 wrz 2019, 17:08
autor: Grzegorz KiteLife
damian510 pisze:Cześć, właśnie zastanawiam sie bo nie każdego stać na kurs na początek i czy zaczynanie na lądzie po treningu na małym latawcu jest takie złe, zamast przypinać się do kita trapezem można przywiązać go za chicken loopa do drzewa i tak się uczyć nie wydaje mi się aby to było jakieś duże ryzyko dla początkujących, bardzo prosze o poprawienie mnie przez kogoś doswiadczonego w tym temacie jeżeli się myle.


Kurs w tym wszystkim jest najtańszy więc jeśli nie stać kogoś na taki wydatek to należy zainteresować się czymś innym. Bez urazy ale pomysł drzewa też oznacza, że lepiej będzie zainteresować się czymś innym :roll:

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 30 wrz 2019, 17:16
autor: kmk68
Polecam film jak gościa ciągnie po skałach na brzegu. Nie wiem co zrobił nie tak - jeszcze doświadczony nie jestem - ale leczenie też będzie droższe dużo od kursu. Kurs jest nawet dużo tańszy od pogrzebu. Choć oczywiście za kurs płacę ja, za pogrzeb rodzina... :lol:

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 30 wrz 2019, 17:41
autor: damian510
ok ale czy może mi ktoś wytłumaczyć jak przywiązany do podstawy drzewa kite "może mnie przeciągnąć po skałach"?

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 30 wrz 2019, 20:19
autor: kmk68
Nie, myślę że problem się zacznie jak po takim "szkoleniu" odwiążesz się od drzewa...

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 30 wrz 2019, 22:09
autor: mgdz
damian510 pisze:ok ale czy może mi ktoś wytłumaczyć jak przywiązany do podstawy drzewa kite "może mnie przeciągnąć po skałach"?


To jest tak jak byś chciał sie przejechać bolidem f1 i posadziliby cię przed konsolą do gier :D Niby to samo a lipa :mrgreen: .Albo inaczej.. Jechałeś kiedyś motorem przywiązanym łańcuchem do słupa??.Pewnie można :thumbsup: No i dobrze się zastanów jakie grube drzewo i jaki kite no i ile knt wieje żeby nie posądzili cię o dewastację środowiska jak drzewo z korzeniami wyrwie :mrgreen: Ja się nie znam, ale myślę sobie że ten sport polega na czuciu latawca ..No chyba że jesteś Pinokio :mrgreen: A tak naprawdę zrób jak ci tu mądrzy ludzie radzą. Wydaj parę zł na instruktora bo to twoje zdrowie i życie. Jak zaczniesz z normalnym latawcem daleko od brzegu na płytkiej wodzie jak cię sponiewiera przy "power" body dragach ,przerzucisz parę razy latawiec przez zenit ,wyciągnie cię z wody jak szmacianą lalkę i strach w oczach zamieni się w banana na twarzy ...to powiesz że pomysł z drzewem był ...taki sobie :lol:

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 01 paź 2019, 10:09
autor: Przemuch
Cześć,
Czy są jeszcze jakieś aktywne szkółki na półwyspie?

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 01 paź 2019, 10:40
autor: kaczmimo
Przemuch pisze:Cześć,
Czy są jeszcze jakieś aktywne szkółki na półwyspie?


Są ale oczywiście nie wszystkie. W niedzielę w Chałupach gęsto na wodzie ;)
W zeszłym roku nawet w listopadzie można było poćwiczyć.

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 01 paź 2019, 14:14
autor: heja banana
damian510 pisze:ok ale czy może mi ktoś wytłumaczyć jak przywiązany do podstawy drzewa kite "może mnie przeciągnąć po skałach"?


To nie ma sensu:) tak jak koledzy piszą. Kurs to ok 1000 zł. Jeśli ktoś nie ma kasy na kurs to jak kupi sprzęt na który będzie musiał wydać minimum 5-10 tys na początek? Nie liczę kasy potrzebnej na dojazdy na spot:)

Oczywiście można kupić stary zdezelowany ale to proszeni się o kłopoty.

Kite to drogi sport i tu nie da się iść na kompromis bo ryzykujesz swoim zdrowiem i życiem...

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 01 paź 2019, 22:03
autor: damian510
Niestety ale cały mój budżet to 500 zl który wydałem na kita z barem i trapezem, także szkolenie niestety odpada.

Re: Jak zacząć... jesienią? :-)

: 02 paź 2019, 01:41
autor: Grzegorz KiteLife
damian510 pisze:Niestety ale cały mój budżet to 500 zl który wydałem na kita z barem i trapezem, także szkolenie niestety odpada.

15 lat temu gdy wszystko jeszcze raczkowało twoje rozkminki nie budziłyby sensacji. Dziś za kilka stówek masz wszystko podane na tacy, miło i bezpiecznie spędzając czas w wodzie.
Za 500 zł umiałbyś:

PZKite poziom 1

A. Umiejętność prawidłowego przygotowania sprzętu kitesurfingowego do pływania. Znajomość systemu bezpieczeństwa, teorii okna wiatrowego i zasad bezpieczeństwa.

B. Umiejętność sterowania i wykonywania podstawowych ewolucji latawcem treningowym.

C. Umiejętność sterowania latawcem w strefie małej mocy, kontrola mocy latawca.

D. Umiejętność pływania bodydragiem w linii wiatru, body dragiem na halsach, korzystanie z systemu bezpieczeństwa w praktyce

PZKite poziom 2

A. Umiejętność halsowania się do deski, poprawna pozycja przedstartowa, dryfowanie z deską na nogach.

A tak wydałeś 500 zł, nic nie umiesz i pytasz o drzewa... :roll: Tematu staroci które nabyłeś nawet nie poruszam :thumb: