ni_knight pisze:fomicz pisze:...
Kilkukrotnie widziałem ludzi:
-startujących bez podpięcia leasha
Ale ten punkt, to raczej zwiększa bezpieczeństwo przy starcie.
Nie pierwszy raz o tym czytam i nie za bardzo rozumiem w jaki sposób podpięcie leasha podczas startu w trudnych warunkach warunkach może byc niebezpiecznie skoro w niektórych latawcach bez jego podpięcia poprostu jest sie pozbawionym systemu bezpieczeństwa

.
Bez leasha jedyne co nam pozostaje to zrywka i latawiec pa pa.
Piszę tu konkretnie o latawcach marki Ozone, tylko ich używam od lat, raczej mgliście kojarzę jak wygląda to w pozostałych choć latałem, ale tylko okazyjnie.
I biorąc ta markę pod uwagę , rozumiałbym, że podpięcie leasha w sposob jak do jazdy
UH moze stwarzać zagrożenie, ale na pewno nie podpięcie go prawidłowo do systemu, jest to wręcz konieczne uważam.
Widać latający właśnie tak, najwyraźniej gardzą

podpieciem go do systemu bezpieczeńtwa, pozostawiając to początkującym, a samemu wolą startować bez niego

, ale uogólniając to w taki sposób w tym akurat przypadku twierdząc, ze użycie leasha jest niebezpieczne - piszecie, sorry ale bzdury a czytają to uczący się
