Ja jestem tym kolesiem (znowu, cholera).
Robi się powoli tradycją, że co roku wycinam sobie jakiś szkodliwy dla zdrowia numer.
Zanim napiszecie, że linki obcieły mi ogóra, prostuję:
1. rozcięty dosyć paskudnie wskazujący palec prawej ręki o jeden z zaczepnych elementów ww budy
2. guz wielkości pół pomarańczy na potylicy
Nonszalancja bywa zgubna.
Biorąc pod uwagę, że wykonałem agresywego kiteloopa przez było, niebyło, nieruchomość, straty w ludziach i wyposażeniu (maszt flagi) są śmieszne.
Dzięki Neptunowi system bezpieczeństwa zadziałał.
Do zobaczenia w Rewie.