UPS... Kontuzje... - KU PRZESTRODZE

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
surfshop.pl
Posty: 65
Rejestracja: 22 paź 2009, 17:02
Lokalizacja: Warszawa/Chałupy
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post06 lis 2009, 12:30

jeżeli miałeś ubezpieczenie sportowe to powinieneś dostać duuużo więcej niż 800stówek.
koleżanka spadła z konia i za śrubkę w barku dostała 3600zl :lol:
tak więc propnuję dowiedzieć się dobrze :!:

__kater__
Posty: 1962
Rejestracja: 08 kwie 2006, 21:30
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post06 lis 2009, 15:31

ja kiedyś tam skręciłem nogę w kostce

bula wyrosła więc pojechałem na pogotowie

a tam w kolejce od 6 godzin koleś z gwoździem na wylot w stopie

mysle sobie - ok czekam

czekam godzine, drugą, trzecią...

przybiega spanikowany koleś z palcem w reklamówce

a pielęgniarka do gościa z uciętym palcem - do kolejki...

popatrzałem na gościa z palcem, na gościa z gwoździem i na swoją nogę

stwierdziłem ze "jestem zdrowy"

nie dałem rady i po 4 godzinach czekania dokuśtykałem do domu...

teraz już wiem, że trzeba wezwać karetkę do byle skaleczenia - załatwiają od ręki...

Awatar użytkownika
Felix
Posty: 262
Rejestracja: 29 cze 2009, 15:56
Lokalizacja: 3M
 
Post06 lis 2009, 15:41

__kater__ pisze:ja kiedyś tam skręciłem nogę w kostce

bula wyrosła więc pojechałem na pogotowie

a tam w kolejce od 6 godzin koleś z gwoździem na wylot w stopie

mysle sobie - ok czekam

czekam godzine, drugą, trzecią...

przybiega spanikowany koleś z palcem w reklamówce

a pielęgniarka do gościa z uciętym palcem - do kolejki...

popatrzałem na gościa z palcem, na gościa z gwoździem i na swoją nogę

stwierdziłem ze "jestem zdrowy"

nie dałem rady i po 4 godzinach czekania dokuśtykałem do domu...

teraz już wiem, że trzeba wezwać karetkę do byle skaleczenia - załatwiają od ręki...

:D :D :D :D
no jak przyjadą. ale rzeczywiście przy nich wyglądałeś na nówke nie śmiganą.
Ostatnio zmieniony 06 lis 2009, 18:19 przez Felix, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kanap4
Posty: 184
Rejestracja: 27 sie 2009, 17:27
Deska: 77
Latawiec: RRD Obsession, SS RPM
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
 
Post06 lis 2009, 18:18

Pamietam za gowniarza, jak jeszcze jezdzilem na deskorolce to rozwalilem sobie dosyc konkretnie reke.Spadlem z kilku schodow na wyprostowana reke i skonczylo sie zwichnieciem stawu lokciowego i oderwaniem kawalka kosci (klykcia czy jakos tak).Szpital mialem akurat z kilometr od miejsca wypadku wiec jakos dotarlem, chociaz pod koniec to juz mialem mroczki przed oczami.Na miejscu okazalo sie, ze musze czekac pare godzin na operacje bo przede mna przyjeli jakiegos dzieciaka ktory przewrocil sie na szklo i mu wszystkie sciegna poprzecinalo w okolicach nadgarstka.Oczywiscie znieczulenia nie mogli mi dac (ale nie wiem czemu) i tak lezalem pare godzin z reka spuchnieta.Wlasciwie to pozniej juz ledwo kontaktowalem i chyba odplynalem.Mialem lacznie 2 operacje, 2 druty w reku do przymocowania oderwanej kosci, 2 miesiace w gipsie i pozniej pol roku rehabilitacji.Reka do tej pory nie zgina sie do konca (minelo ponad 10 lat), ale niewiele brakuje wiec da sie z tym zyc, tylko jak cos podnosze to czasem cos mi sie tam zle ustawi i nie jestem w stanie uniesc kubka z kawa :lol: .

A jesli chodzi o kite'a to robiac kurs IKO2 jak juz udalo mi sie wystartowac i przeplynac pare metrow to jedna noga wyleciala mi ze strapa, druga zostala, przod deski wciagnelo pod wode, a druga zostala.Latwiec ciagnal dalej i kolano zgielo mi sie w bok :) .Na szczescie tylko sobie ponaciagalem sciegna (tak mi sie wydaje, ale u lekarza nie bylem).Teraz noga niby dziala, ale czasem lekko zaboli.

Awatar użytkownika
mumin
Posty: 281
Rejestracja: 11 lip 2006, 11:27
Lokalizacja: wwa/Augustów
Kontaktowanie:
 
Post06 lis 2009, 20:04

evolutionVIII pisze:
Smokie pisze:za samą strzałkową i 6 śrubek + blacha jest 800 pln ;) (przy jakimiś takim w miarę standardowym ubezpieczeniu)

Strasznie mało, albo jakies dziwne ubezpieczenie, albo ktos przywalił z Tobą w ....
Za zerwane wiązadło barkowe dostałem sporo więcej - PZU
pozdrawiam


panowie akurat tam robie 8) mało dużo to rzecz względna - jasna sprawa przecież że wszystko zależy od tego -
- Jakie ma ubezpieczenie
- Z jaką sumą ubezpieczenia
- Z jakim zakresem odpowiedzialności

jak ktoś ma sume ubezpieczenia 5000 to nic dziwnego że dostanie 800 zł bo musiałoby mu obie rece i obie nogi upier... żeby dostał 5000 - prosta sprawa.
Jak płacicie 20 złotych za polise na 2 tygodnie na taki wyjazd nie spodziewajcie sie że ktoś wam da 10000 za złamaną noge.... i to w trakcie uprawiania sportu extremalnego...( choć do tego najlepiej sie nie przyznawać jak sie nie miało wykupionej opcji) takie ubezpieczenia obejmują zwykle głównie koszty leczenia szpitalnego poza granicami kraju....

standordowo ubezpieczenie na wypadek uszczerbku na zdrowiu płaci X procent sumy ubezpieczenia za 1% uszczerbku na zdrowiu(im większy X i im większa suma ubezpiecznia tym droższa składka - proste.)_ który to procent orzeka lekarz na komisji po jakimś tam czasie od urazu .... trzeba sie czasem troche pokłócić bo na większość urazów są pewne widełki co do orzekania procentu uszczerbku i lekarz może orzec 4 a może też 6 no ale to juz nie taka prosta sprawa....

Razor jak nie miałeś ubezpieczenia obejmującego uszczerbek na zdrowiu a obejmujące tylko koszty leczenia w szpitalu ( podstawowe ubezpieczenia turystyczne mają tylko koszty leczenia z sumą ok15000EUR) to za uszczerbek nie dostaniesz raczej nic a jakby koszt operacji przekroczył 15tyś EUR to na dodatek trzeba dołożyć
- tak jest w każdej firmie w każdym ubezpieczeniu tego typu...

ALE zwykle w pracy sie ma jakieś ubezpieczenie obejmujące uszczerbki czy inne kupione nie w związku z wyjazdem a tak na codzień.
Jak wykupiłeś dodatkowe ubezpieczenie na wyjazd z opcją uszczerbku na zdrowiu - to na bank dostaniesz - w zależności od sumy ubezpieczenia ....

W ubezpieczeniach na życie plus jest taki że jak masz 100 polis
obejmujących uszczerbek i złamiesz sobie noge - to ze 100 polis muszą Ci wypłacić - nie ma czegoś takiego jak w ubezpieczeniach majątkowych że jak masz 2 polisy - dostaniesz tylko z jednej...
znane są przypadki że gość ubezpieczył sie w 20 firmach a potem uciął se palca... dostał kupe szmalu ;-)

ja za moją noge nie dostałem grosza - bo nie miałem ubezpieczenia :) policzyłem że przy ubezpieczeniu które teraz posiadam w robocie - placąc 240 zeta miesięcznie z sumą 25000 w którym sie płaci 4% sumy ubepieczenia za 1% uszczerbku na zdrowiu i ze 100 - 200 zeta za dzień pobytu w szpitalu i za każdy dzień rehabilitacji dostałbym lekko licząc ponad 10tyś....

Sprawdź jakie miałeś ubezpieczenia poczytaj OWU zbierz wszystkie polisy jakie miałeś do kupy poczytaj i zobacz z której ile sie należy za 1% uszczerbku na zdrowiu i czy wogle należy posumuj i będziesz mial z grubsza.... ile procent uszczerbku na zdrowiu orzeka się za tak połamaną noge to sprawa indywdualna ...

wszystko jest zapisane w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia ( OWU) a najważniejsze - jak zawsze - małym druczkiem :? ...

czesto mowią że ubezpieczalnie to złodzieje heheh ale cóż - po pierwsze nie wiedzą co kupują po drugie często spodziewają sie kokosów - a po trzecie mają wrażenie ze jak nie umarli albo nie uje..ało im nóg to płacili haracz nam zlodziejom ;)
fakt faktem zdarza sie że firmy czasem kombinują jak sie wykręcić od wypłaty wtedy trzeba straszyć sądem i zwykle jak są podstawy to sie wygrywa a czasem i samo postraszenie wystarczy:)

evolutionVIII
Posty: 1820
Rejestracja: 03 lip 2006, 08:46
Deska: nkb
Latawiec: nkb
Lokalizacja: kitesurfshop.pl
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2009, 07:42

mumin pisze:
evolutionVIII pisze:
Smokie pisze:za samą strzałkową i 6 śrubek + blacha jest 800 pln ;) (przy jakimiś takim w miarę standardowym ubezpieczeniu)

Strasznie mało, albo jakies dziwne ubezpieczenie, albo ktos przywalił z Tobą w ....
Za zerwane wiązadło barkowe dostałem sporo więcej - PZU
pozdrawiam


panowie akurat tam robie 8) mało dużo to rzecz względna - jasna sprawa przecież że wszystko zależy od tego -
- Jakie ma ubezpieczenie
- Z jaką sumą ubezpieczenia
- Z jakim zakresem odpowiedzialności

jak ktoś ma sume ubezpieczenia 5000 to nic dziwnego że dostanie 800 zł bo musiałoby mu obie rece i obie nogi upier... żeby dostał 5000 - prosta sprawa.
Jak płacicie 20 złotych za polise na 2 tygodnie na taki wyjazd nie spodziewajcie sie że ktoś wam da 10000 za złamaną noge.... i to w trakcie uprawiania sportu extremalnego...( choć do tego najlepiej sie nie przyznawać jak sie nie miało wykupionej opcji) takie ubezpieczenia obejmują zwykle głównie koszty leczenia szpitalnego poza granicami kraju....

standordowo ubezpieczenie na wypadek uszczerbku na zdrowiu płaci X procent sumy ubezpieczenia za 1% uszczerbku na zdrowiu(im większy X i im większa suma ubezpiecznia tym droższa składka - proste.)_ który to procent orzeka lekarz na komisji po jakimś tam czasie od urazu .... trzeba sie czasem troche pokłócić bo na większość urazów są pewne widełki co do orzekania procentu uszczerbku i lekarz może orzec 4 a może też 6 no ale to juz nie taka prosta sprawa....

Razor jak nie miałeś ubezpieczenia obejmującego uszczerbek na zdrowiu a obejmujące tylko koszty leczenia w szpitalu ( podstawowe ubezpieczenia turystyczne mają tylko koszty leczenia z sumą ok15000EUR) to za uszczerbek nie dostaniesz raczej nic a jakby koszt operacji przekroczył 15tyś EUR to na dodatek trzeba dołożyć
- tak jest w każdej firmie w każdym ubezpieczeniu tego typu...

ALE zwykle w pracy sie ma jakieś ubezpieczenie obejmujące uszczerbki czy inne kupione nie w związku z wyjazdem a tak na codzień.
Jak wykupiłeś dodatkowe ubezpieczenie na wyjazd z opcją uszczerbku na zdrowiu - to na bank dostaniesz - w zależności od sumy ubezpieczenia ....

W ubezpieczeniach na życie plus jest taki że jak masz 100 polis
obejmujących uszczerbek i złamiesz sobie noge - to ze 100 polis muszą Ci wypłacić - nie ma czegoś takiego jak w ubezpieczeniach majątkowych że jak masz 2 polisy - dostaniesz tylko z jednej...
znane są przypadki że gość ubezpieczył sie w 20 firmach a potem uciął se palca... dostał kupe szmalu ;-)

ja za moją noge nie dostałem grosza - bo nie miałem ubezpieczenia :) policzyłem że przy ubezpieczeniu które teraz posiadam w robocie - placąc 240 zeta miesięcznie z sumą 25000 w którym sie płaci 4% sumy ubepieczenia za 1% uszczerbku na zdrowiu i ze 100 - 200 zeta za dzień pobytu w szpitalu i za każdy dzień rehabilitacji dostałbym lekko licząc ponad 10tyś....

Sprawdź jakie miałeś ubezpieczenia poczytaj OWU zbierz wszystkie polisy jakie miałeś do kupy poczytaj i zobacz z której ile sie należy za 1% uszczerbku na zdrowiu i czy wogle należy posumuj i będziesz mial z grubsza.... ile procent uszczerbku na zdrowiu orzeka się za tak połamaną noge to sprawa indywdualna ...

wszystko jest zapisane w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia ( OWU) a najważniejsze - jak zawsze - małym druczkiem :? ...

czesto mowią że ubezpieczalnie to złodzieje heheh ale cóż - po pierwsze nie wiedzą co kupują po drugie często spodziewają sie kokosów - a po trzecie mają wrażenie ze jak nie umarli albo nie uje..ało im nóg to płacili haracz nam zlodziejom ;)
fakt faktem zdarza sie że firmy czasem kombinują jak sie wykręcić od wypłaty wtedy trzeba straszyć sądem i zwykle jak są podstawy to sie wygrywa a czasem i samo postraszenie wystarczy:)

Robi w ubezpieczeniach a sam nie miał - to jest nalepsze :)

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 lis 2009, 10:57

Szewc bez butów chodzi ;)

Awatar użytkownika
mumin
Posty: 281
Rejestracja: 11 lip 2006, 11:27
Lokalizacja: wwa/Augustów
Kontaktowanie:
 
Post08 lis 2009, 11:21

evolutionVIII pisze:Robi w ubezpieczeniach a sam nie miał - to jest nalepsze :)


ja tam tylko wyliczanki robie hehe aa co bede złodziejom płacić hehehe

mądry polak po szkodzie teraz już mam choć łamać sie drugi raz nie planuje :)

Awatar użytkownika
DamianO1
Posty: 70
Rejestracja: 16 lis 2009, 13:50
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:
 
Post19 lis 2009, 10:34

siema

Ja oprócz kajta jezdze jeszcze na rowerze, i to raczej niezle z tego co mi wiadomo (http://vimeo.com/4626822) .... wracjac do tematu w zeszlym roku, około wrzesnia doznalem kontuzji kolana- mianowicie jednej z najmniej przyjemnych jakie mozna miec! zerwalem wiazałdo(acl) i uszkodziłem łekotki... straszny bol, zarowno zerwanie jak i wszystkie zabiegi itp. W sumie powrot do w miare dobrego stanu zdrowia kolana trwal okolo 7 miesiecy, wszystko robilem prywatnie wiec nie bylo to tez tania inwestycja :( + orteza kolana na ktorej stwierdzilem ze rowniez juz nie warto oszczedzac( http://www.motofrugals.com/images/produ ... race_I.jpg ) . Ale opłaca sie inwestowac w zdrowie :) teraz dzialam w pełni sprawie i jestem zadowolony ze mam juz to wszystko za soba :)

Mevlana
Posty: 224
Rejestracja: 23 wrz 2008, 01:30
Lokalizacja: Olsztyn
 
Post19 lis 2009, 16:36

W kwietniu tego roku rozwaliłem nogę spadłem z dużej wysokości na lewa nogę, początkowo wydawało się że to zwykle stłuczenie pogotowie w Gdyni zdjęcie rtg. Powiedziano mi ze zwykle skręcenie, a ze mam nawykowe prawej i lewej nogi to nie chciało mi się wierzyć, że to tylko skręcenie bo ból był gigantyczny, jako ze moi staruszkowie są lekarzami to po konsultacji telefonicznej powrót do Olsztyna, tam kolejne rtg wizyta u ortopedy sportowego i diagnoza naderwanie bądź uszkodzenie rozcięgna podeszwowego. Zaczynamy leczenie odciążam nogę przez 3 tygodnie chodząc o kulach w między czasie leci rehabilitacja 30x laser, 30x masaż wirowy, 30x krioterapia, po tym czasie 0 poprawy nie przestało mnie bolec. Kolejna wizyta u lekarza i wyjazd na usg do Carolina Medical Center do Warszawy ( w Olsztynie nikt tego dobrze nie robi ). W sumie z Olsztyna wycieczka na blisko 1000 zł, ale co tam na zdrowiu się nie oszczędza. Pojechane diagnoza koszmarna więzadło skokowo-strzałkowe przednie uszkodzenie III stopnia, więzadło piętowo-strzałkowe uszkodzenie I/II stopnia, zwichnięcie w stawie skokowo-łódkowym, uszkodzenie więzadła rozdwojonego II stopnia, zwichniecie w stawie Choparta. Pani Doktor ( bardzo dziękuje ) stwierdza, że trzeba zrobić rezonans i tomografie, tego samego dnia po powrocie do Olsztyna mam wykonywanie oba te badania ponieważ nic nie widać podają mi kontrast i dalej nic nie widać poza tym ze miedzy więzadłami zgromadził się płyn 1,5x0,5 cm i nie ma możliwości punkcji i go odciągnięcia. Kolejna konsultacja u lekarza sportowego blokada stawu skokowego na 2 tygodnie, słabo znoszę potężny ból rozpierający nogę ( przez 3 tygodnie biorę tramal i wspomagam się sianem nic innego nie pomaga ). Zaczynam nosić ortezę Otto Bock ( 400 zł ). Po tych 2 tygodniach kolejna rehabilitacja 40x laser, 40x masaż wirowy, 40x jontoforeza. Po tej walce noga powoli przestaje boleć, ale szalu nie ma. Mijają 4 kolejne tygodnie w trakcie, których na zmianę pale i wpieprzam tramal, ból jak jest tak był fakt mniejszy. W okolicach września noga przestaje boleć ( w miedzy czasie z 5-6 wizyt u lekarza i jeszcze jedna blokada ). Przez ten cały czas max co mogę pochodzić na dobę to 2 godziny później ból staje się tak straszny, że mam wybór albo tramal, albo zapalić. Pod koniec września okazuje się, że mam wydrążoną stopę i zaczynam nosić wkładki ortopedyczne niby tania sprawa 40 zł, ale nie pasują mi do żadnych butów trzeba kupić nowego 300 zł. Mamy listopad stopa dalej jest wydrążona, wciąż potrafi dokuczać, po większej ilości chodzenia zaczyna ciągnąć mnie Achilles. Leczenie jeszcze nie zostało zakończone. We wrześniu w Kadynach próba wejścia na wodę na 9m2, przy wietrze około 30 knots, strasznie zimno w nogę i gigantyczny strach, że sytuacja może się powtórzyć jedyna rzecz na która odważyłem się to porobienie paru bodydragów nic więcej za bardzo w głowie siedzi wypadek. Obecnie odstawiłem wspomagacze, które łagodziły ból, ale leczenie wciąż trwa. Wszystko wydaje się być jak z jakiegoś innego świata, ale ja to przeżyłem i się mordowałem okrutnie. Szczerze to największemu wrogowi nie życzę, aby przeżył coś takiego.

Awatar użytkownika
Felix
Posty: 262
Rejestracja: 29 cze 2009, 15:56
Lokalizacja: 3M
 
Post19 lis 2009, 18:01

no nie brzmi to wszystko za dobrze.
Ale powiedz mi w skrócie co jest nie halo z nogą.
Spadłeś w wysokości na lewą noge, ale płasko, na pięte,
na wyprostowaną noge w kolanie?
Co to znaczy wydrążona stopa?
I czy od początku tym był ten uraz?A nie ta cała lista ze ścięgnami?

Jak to mówią dobrze wiedzieć just in case.

Mevlana
Posty: 224
Rejestracja: 23 wrz 2008, 01:30
Lokalizacja: Olsztyn
 
Post20 lis 2009, 10:22

Spadłem na kamień lub coś w ten deseń z tym, że siła uderzenia skupiła się w okolicach pięty. Co do kolana było lekko ugięte. Ciężko mi jako laikowi wytłumaczyć co to znaczy wydrążona stopa, ale chodzi o to mniej więcej o to, że rozcięgno podeszwowe się skurczyło i jeszcze nie rozprostowało. Najlepiej obrazowo to pokazać jak zostawiasz ślad gołej stopy na piasku wygląda on tak:

Obrazek

moja wygląda tak:

Obrazek

A co do urazu obraz diagnostyczny był tak nieklarowny, że nikt nie chciał mi 100% diagnozy postawić i w sumie było to raczej leczenie na czuja ;] a ból pojawia się wieczorami i pod dużym wysiłku fizycznym objawia się takim gnieceniem w stawie skokowym i strasznie dokucza. Z czasem da się przywyknąć bo nic innego nie pozostaje.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sie 2010, 00:57

Podbijam dla tegorocznych począkujących :twisted: :wink:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 wrz 2010, 09:44

To Ty teraz będziesz się z uzależnienia leczył jak mieszałeś zioło z tramalem ;)
Powrotu do zdrowia życzę.

Ja tylko krótko napiszę, bo w sumie przy waszych opowieściach to "pikuś" - w zeszłym sezonie narciarskim ostatniego dnia, na ostatnim zjeździe zahaczyłem przednią krawędzią snb o śnieg (jeżdżę głównie na nartach - na snb się cały czas uczę ;) ) i wylądowałem na brzuchu i na ręce. Straciłem na chwilę oddech, wstałem - ból w żebrach, nie mogę głęboko oddychać, ale po 10 minutach jakoś doszedłem do siebie. Bolało przez kilka dni - norma - stłuczenie itd. PO tygodniu przeszło....
Następnie po 3 tygodniach pojawił się ból w klatce piersiowej, ale taki, że nie byłem w stanie oddychać, stać, siedzieć, leżeć - właściwie tylko w jednej pozycji jako tako dawałem radę wytrzymać. OCzywiście sobota wieczór, więc decyzja: jadę do szpitala. W szpitalu tak jak ktoś pisał - milion osób w gorszej sytuacji, złodziej postrzelony w napadzie, starszy dziadek, który zasłabł oglądajac "na Wspólnej", ale też ludzie ze złamanymi nogami. Ja oczywiście wyglądam jakbym był zdrowy - no bo bólu nie widać. Lekarz przyjął mnie już po 3h i stwierdził, że to pewnie złamane żebro (potem w necie wyczytałem, że rzeczywiście złamanie żebra "odzywa się" dopiero po jakimś czasie od urazu) - sprawdza to ściskając mi klatkę piersiową tak, że ledwo łapię oddech :!: :!: - fajna metoda diagnostyczna. No ale zrobimy zdjecie. Na rtg zdjęcie zrobione, ja czekam kolejną godzinę - na zdjęciu nic nie widać. Więc do domu, jakaś recepta na trochęmniej standardowe leki przeciwbólowe no i L4 wypisywane z miną jakbym robił to tylko po to, żeby wyłudzić dzień wolny od pracy...
W poniedziałek dostaję możliwość odebrania zdjęcia RTG - patrzę, patrzę, a zdjęcie kończy się 10cm ponad miejscem, w którym jest złamane żebro... no tak - pacjent zdrowy, złamania nie ma.... na zdjęciu....
W najbliższym czasie muszę leczyć kolano - aż się boję co będzie tym razem...


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości

cron