Ola pisze:Zgadzam się, ale to tata przekonywał mnie, że nic się nie stanie i przywiązał mnie do wielkiego bala na plaży. Odleciałam razem z nim. Od tego momentu jestem ostrożna.
o k**wa to ciesz sie ze zyjesz!
Ola pisze:Zgadzam się, ale to tata przekonywał mnie, że nic się nie stanie i przywiązał mnie do wielkiego bala na plaży. Odleciałam razem z nim. Od tego momentu jestem ostrożna.
Wrogu pisze:No wlasnie, startowanie latawki z wody, to dobra metoda 'zabezpieczania sie'. Lepiej jest zejsc te pare metrow w wode (w rewie, wiadomo, bedzie problem, ale na helu nic nie stoi na przeszkodzie) i wystartowac majac dodatkowe metry na zliszowanie sie w razie jakiegos niebezpieczenstwa. .
ckskawina pisze:Hejka.
Też zaczynam. Dwa lata temu zrobiłem kurs. W zeszłym roku pływałem sam.
Waże 90 kg i myślałem, że 12m Cabrinha jest na tyle uniwersalna dla mnie, że
nic mi nie grozi, ale
Był dzień że wiało zdecydowanie ponad moje możliwości i pierwszy raz poczułem na własnej skórze
co to znaczy niekontrolowana winda w górę chociaż latawiec był w zenicie. Śmignęło mną na jakieś
8, 10 metrów do góry i kilkadziesiąt (na szczęście) wgłąb zatoki. Nie jestem gotowy jeszcze do takich skoków
i od tamtej pory wychodzę znacznie dalej od brzegu i dopiero startuję.
No i druga sprawa dla Oli, która pewno ją zmartwi: przestałem wierzyć w uniwersalny latawiec.
Dokupiłem 6,5 Naisha na wypadek gdyby w Chałupach znowu suuuuper wiało.
I myślę, że dwa latawce to minimum...
Pozdrawiam
wszystkich
PolarBear pisze:Witam
Ja miałem przygodę w zeszłą niedzielę ładnie wiało ale dla mnie za mocno,chciałem sprawdzić na ile mogę sobie pozwolić z moim takoon'em 11,5 i niestety się dowiedziałem że przy 20 węzłach nie jestem w stanie zapanować nad nim. Gdy mnie szarpnął i spadł do wody jeszcze spróbowałem go podnieść,gdy postawiłem go do zenitu przekonałem się że moje 94 kilo wcale to nie tak dużo.Latawiec mnie wyciągnął w górę nad wodę chociaż był w zenicie i zrzucił mnie około 15m dalej tak przynajmniej mój kumpel twierdzi bo dla mnie to była chwila w której tylko myślałem jak zapanować nad tą siłą.Na szczęście obyło się bez ofiar a ja już wiem że max na ten latawiec to 16 węzłów bo przy takim wietrze kontrolowałem go bez problemu.
A jeszcze jedno,w niedzielę jak będzie wiało 16 to jadę,kumpel się pyta czy się nie boję, ja mu mówię że zawsze się boję jak wychodzę na wodę bo bać się należy żywiołów natury i trzeba mieć do nich respekt.
PolarBear pisze:Witam
Ja miałem przygodę w zeszłą niedzielę ładnie wiało ale dla mnie za mocno,chciałem sprawdzić na ile mogę sobie pozwolić z moim takoon'em 11,5 i niestety się dowiedziałem że przy 20 węzłach nie jestem w stanie zapanować nad nim. Gdy mnie szarpnął i spadł do wody jeszcze spróbowałem go podnieść,gdy postawiłem go do zenitu przekonałem się że moje 94 kilo wcale to nie tak dużo.Latawiec mnie wyciągnął w górę nad wodę chociaż był w zenicie i zrzucił mnie około 15m dalej tak przynajmniej mój kumpel twierdzi bo dla mnie to była chwila w której tylko myślałem jak zapanować nad tą siłą.Na szczęście obyło się bez ofiar a ja już wiem że max na ten latawiec to 16 węzłów bo przy takim wietrze kontrolowałem go bez problemu.
A jeszcze jedno,w niedzielę jak będzie wiało 16 to jadę,kumpel się pyta czy się nie boję, ja mu mówię że zawsze się boję jak wychodzę na wodę bo bać się należy żywiołów natury i trzeba mieć do nich respekt.
Krzysztof-L pisze:PolarBear pisze:Witam
Ja miałem przygodę w zeszłą niedzielę ładnie wiało ale dla mnie za mocno,chciałem sprawdzić na ile mogę sobie pozwolić z moim takoon'em 11,5 i niestety się dowiedziałem że przy 20 węzłach nie jestem w stanie zapanować nad nim. Gdy mnie szarpnął i spadł do wody jeszcze spróbowałem go podnieść,gdy postawiłem go do zenitu przekonałem się że moje 94 kilo wcale to nie tak dużo.Latawiec mnie wyciągnął w górę nad wodę chociaż był w zenicie i zrzucił mnie około 15m dalej tak przynajmniej mój kumpel twierdzi bo dla mnie to była chwila w której tylko myślałem jak zapanować nad tą siłą.Na szczęście obyło się bez ofiar a ja już wiem że max na ten latawiec to 16 węzłów bo przy takim wietrze kontrolowałem go bez problemu.
A jeszcze jedno,w niedzielę jak będzie wiało 16 to jadę,kumpel się pyta czy się nie boję, ja mu mówię że zawsze się boję jak wychodzę na wodę bo bać się należy żywiołów natury i trzeba mieć do nich respekt.
Takoon - 11,5, 94 kg i za dużo przy 20 kn?
Dobry latawiec powinien mieć dobry dobry dół ale również dobrą górę i efektywny depower a doświadczony kiter powinien umieć opanować takie w sumie średnie porywy.
Przemyśl to, popracuj nad sobą albo zmień sprzęt, nie wiem co to jest Takoon ale 20 kn da się spokojnie opanować np. Zephyrem (17 m2) od Ozona zaczynając sesję od 10 kn z wagą 80 kg.
Aloha!
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości