s0828 pisze: Z tego co słyszałem .. prawdopodobnie ... Podobno .. przy 30 węzłach w szkwałach do 38.
.
..a następnie przebiegło po nim stado słoni, niby norma - gdyby nie fakt że były one różowe

..w sumie też możłiwe - ale w zielone gwiazdki
- nie było 30 węzłów
byłem w tej chwili w tym miejscu na wodzie na 11 - Kasia na 9 - jak pisałem, oboje robiliśmy passy - więc 30stu na pewno nie było

s0828 pisze:Czy ten nieszczęśliwy wypadek, nie mógłby być zaczątkiem naszych zorganizowanych działań? Spróbujmy wymóc by władze gminy, zapewniły nam bezpieczne miejsca do lądowania kite-ów! Dla mnie to jest drugie tego typu zdarzenie, który znam niemal z autopsji, gdy ktoś niekontrolowanie przelatuje przez cały kemping zaliczając wszystko po drodze. Do startów i lądowania, chyba wystarczyłyby nam wyznaczone pasy plaży 100m długości x 50m głębokości w głąb lądu? Pasu bez: przyczep, drzew, linii elektrycznych, ogrodzeń, słupów, latarni, pomostów, drzew, wyraźnie oznakowane o niebezpieczeństwie dla postronnych spacerowiczów... Będzie to zapewne niezwykle trudne na terenie kempingów, ale pomiędzy kempingami są przecież przerwy? Zresztą czemu nie spróbować również na terenie kempingów?? W końcu koszą na nas kasę od lat.
..na władzach u urzędach możesz jedynie wymóc ..zakaz kitesurfingu na Zatoce w ogóle

takie film, publikacje ich

nagłaśnianie TYLKO w tym pomogą

media potrzebują krwi - nią się pasą
dla mediów "szkoda" że "tylko" takimi obrażeniami się zakończyło

smutne, ale prawdziwe
CZYM się zakończyło sypanie plaż na własny koszt przez dzierżawców kempingów?
dziesiątki i setki tysięcy własnych pln na to wydawali

powiesz - bo zarabiali na tym, stawiali przyczepy - TAK - niektórzy tak , ale mieli to robić gratis?
poza tym , stawiali przyczepy ale i odnawiali corocznie plaże - między innymi właśnie po to byśmy mieli miejsce do startowania, plażowicze do opalania
a Zatoka każdej zimy niepytana jakoś specjalnie przez Urzędników o pozwolenia zabiera dziesiątki metrów linii brzegowej , woda zimą nierzadko hula przy bramach kempingów..
dziennikarze, którzy nagłośnią aferę rozkręcą zadymę na szeroką skalę, nieświadome pospólstwo zobaczy sumy wyrwane z kontekstu przeklika aferę dalej, skalązjawiska będzie musiał zająć się NIK, wpłynie na Urzędy, te zamkną sklepy, knajpy, szkoły.. wszystko..
a później jeden z drugim dziennikarzyna będzie chciał zjeść, wypić kawę czy skorzystać z toalety na kempingu ..ale niestety - nie będzie miał gdzie..
krótkowzroczność..
peace