Systemy bezpieczeństwo w kite'ach różnych brandów

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post04 sie 2010, 20:28

Witam.
Mam taki pomysł żeby najlapiej w tym dziale dystrybutorzy albo wymiatacze opisali wszystkie systemy bezpieczeństwa ( zrywki, depowery, ) w swoich latawcach. Krótko co się dzieje i jak sie odpala je. Myśle że będzie to przydatne dla początkujacych a takze takich którzy kupili nowego latawca i niezbyt wiedzą jak sie nim obsługiwać. Poza tym da to fajne porównanie między różnymi brandami. A wbrew pozorom IDS w crossbow jest dla mnie czytelny ale jak sie odpala różne elementy passiona nie doszedłem do dziś( powoli powątpiewam ze jest tam jakis system :P ) :P. Sam wiec skorzystam z opisów. Poszukałem i nie znalazłem takiego zbiorczego wątku. Jeśli ktoś z dłuzej zalogowanych zna taki watek to go usuńcie. Jeśli uwazacie że jest on bezsensu też :) Jeśli jednak napiszecie coś to prosze nie dublować i nie dopisywać kilku wyrazów tylko napisać do autora żeby coś zedytował. Dobrze by było żeby te posty były czytelne i przejżyste.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 sie 2010, 21:18

Barosz21 pisze:Witam.
Mam taki pomysł żeby najlapiej w tym dziale dystrybutorzy albo wymiatacze opisali wszystkie systemy bezpieczeństwa ( zrywki, depowery, ) w swoich latawcach. Krótko co się dzieje i jak sie odpala je. Myśle że będzie to przydatne dla początkujacych a takze takich którzy kupili nowego latawca i niezbyt wiedzą jak sie nim obsługiwać. Poza tym da to fajne porównanie między różnymi brandami. A wbrew pozorom IDS w crossbow jest dla mnie czytelny ale jak sie odpala różne elementy passiona nie doszedłem do dziś( powoli powątpiewam ze jest tam jakis system :P ) :P. Sam wiec skorzystam z opisów. Poszukałem i nie znalazłem takiego zbiorczego wątku. Jeśli ktoś z dłuzej zalogowanych zna taki watek to go usuńcie. Jeśli uwazacie że jest on bezsensu też :) Jeśli jednak napiszecie coś to prosze nie dublować i nie dopisywać kilku wyrazów tylko napisać do autora żeby coś zedytował. Dobrze by było żeby te posty były czytelne i przejżyste.
Pozdrawiam.


Ale co dokładnie opisać? Zrywki w większości latawców na 2010 są podobne, czyli odepchnij od siebie. Francuskie firmy (Ozone, Takoon, F-One, Zeeko) mają chyba wszystkie odwrotnie, czyli zrywkę na pociągnięcie.

To czy zrywka odczepia się od chickenloopa jak w RRD, czy też rozłącza pętlę jak w Naishu ma chyba mniejsze znaczenie.

Jak depower jest pod barem (Naish, Slingshot, Liquid Force, Airush), to jest to kolejne miejsce gdzie można podczepić leasha.

Większość firm do latawców 4-linkowych montuje teraz krótką 5-tą linkę do podczepienia leasha pod barem. Linka ta jest podłączona albo do 1 linki nośnej (Naish, Ozone, Slingshot?) albo do dwóch (Cabrinha, RRD, Best, F-one?, Wainmann).

Podłączenie do 1 linki ma ten plus, że zwykle latawiec po leashowaniu złoży się jak do lądowania, przy czym restart wtedy jest często niemożliwy.

Podłączenie do dwóch linek daje zwiększony depower, latawiec na wodzie dalej ciągnie, więc zwinięcie baru czasem nie jest łatwe. Niezbyt przyjemna sytuacja gdy latawiec zaczyna kręcić loopy z powodu zaplątanego ucha. Za to restart jest bezproblemowy po złożeniu zrywki.

Latawce 5-linkowe to wiadomo, zwykle leash podczepiony do 5-tej linki (w Ozone przed 2009 było chyba inaczej?).

Co do passion to czego tam nie możesz obsłużyć?

Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post04 sie 2010, 22:56

zgrywałem się troche. Z grubsza napisałeś o co chodzi. Ja tam swoje latawki umiem odrzucic w razie co. naszczęscie nie trzeba było jeszcze.
Bardziej techniczne rzeczy wolałbym.
Ale chodzi mi np. Mam przed sobą ids-a i global bara. w tym 2 jak nie podłaczysz lisza pod odpowiednią linke to po wypięciu latawiec odlatuje daleko- po wypieciu sie masz jeszcze szanse zerwać sie z lisza jakby depower to było za mało.. w ids nie masz problemu bo jest ta krótka piąta linka- pociagasz za czerwony coś ze strzałeczką i problem z głowy a jak to bedzie za mało to odpinasz kuleczkę pare rzepów puszcza i pozbywasz sie latawca. Tam gdzie jest 5 linka jak w north też to chyba inaczej wyglada( Tak czy nie?? bo nie miałem nigdy northa). Zadam też głupie pytanie. po co własciwie ten lisz przy IDS? tylko przy lataniu unhooked czy co?? Sorki za głupie pytania ale tak to jest jak się kurs omija :D

Awatar użytkownika
Wiktorek
Posty: 715
Rejestracja: 02 sty 2004, 09:34
Deska: Skywalker, OR Mako!
Latawiec: RRDs, Rally
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 11 razy
 
Post06 sie 2010, 08:58

Barosz21 pisze:jak sie odpala różne elementy passiona nie doszedłem do dziś( powoli powątpiewam ze jest tam jakis system :P.

Używam baru RRD 2008 zarówno do passiona, jak i type9. Właśnie na type9 silny szkwał (taki czerwony słupek na windfinder wind report :) ) poderwał mnie w sposób niekontrolowany. Że było głęboko i daleko od brzegu szybka decyzja i odpalenie zrywki. Następnego liptonka zaliczyłem już na leash'u! Dopiero potem system jako tako zadziałał. Po chwili latawiec całkiem mi uciekł (coś tam grzebałem przy zrywce leash'a na brzegu i chyba niedbale ją podłączyłem).
Leash był zamocowany w sposób najbardziej bezpieczny (do jednej linki nośniej, nie przechodził przez oczko w barze) i pewnie był trochę splątany - ponieważ latawiec mi uciekł, jak już go odzyskałem, nie mogłem tego sprawdzić.
Od tego czasu zanim wyjdę na wodę DOKŁADNIE rozplątuję linkę leash'a, powtarzam te czynności na wodzie, jak mam okazję. Jej przypadłością jest owijanie się wokół depower'a i linek nośnych baru - wystarczy pociągnąć, aby to rozplątać (no chyba, że ktoś przy tym ustawieniu kręci kite-loop'y). Ale przy leash'owaniu ten prosty problem moży być krytyczny.

Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post06 sie 2010, 20:01

Wiktorek pisze: silny szkwał (taki czerwony słupek na windfinder wind report :)


Dowcipniś:P

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 sie 2010, 11:42

Barosz21 pisze: Ja tam swoje latawki umiem odrzucic w razie co. naszczęscie nie trzeba było jeszcze.


uwierz mi że w PRAWDZIWEJ sytuacji zagrożenia
gdy w NAJLEPSZYM przypadku masz kilka sekund na PRAWIDŁOWĄ decyzję i "wykonanie zadania"
BARRDZO trudno jest zachować zimną krew

ps: ostatni raz przypomniałem sobie o tym 2 tyg temu..
czasem niewinne warunki i poczucie absolutnego bezpieczeństwa jest właśnie zwodnicze
a tymczasem nie przypominam sobie bym był kiedykolwiek w zagrożeniu w wietrze powyżej 40 węzłów :idea:

pzdr

Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post12 sie 2010, 14:54

wiem wiem:)
Napisałem że umiem odrzucić co nie znaczy ze stan mojego umysłu pozwoli mi na ich odrzucenie. Nie mniej jednak dobrze wiedzieć jak to sie robi i jakie są mozliwości.

Awatar użytkownika
kanap4
Posty: 184
Rejestracja: 27 sie 2009, 17:27
Deska: 77
Latawiec: RRD Obsession, SS RPM
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
 
Post04 wrz 2010, 14:49

W srode mialem sytuacje, ze musialem uzywac zrywki.Po nieudanym ladowaniu skoku cos mi sie poplataly linki sterujace przy barze (przypuszczam, ze plywak mogl zaczepic sie o bar).Efekt byl taki, ze latawka zaczela krecic loopy, wyciagajac mnie bardzo szybko w strone brzegu.Miejsca bylo duzo, jakims cudem nie wpadlem w panike :wink: i postanowilem ze sie odczepiam.Latawka oczywiscie poleciala na wode, ale po ok 10 sekundach sama wstala z wody i juz na samym leashu znowu zaczela krecic w powietrzu.W tym momencie juz bylem ok 100m od brzegu i znowu mnie ciagnelo i w glowie powstal pomysl ze jak nie dam rady opanowac to pozbywam sie szmatki i szukam jej pozniej w krzakach.Ostatecznie wyszlo na to, ze linka od latawca, do ktorej byl podlaczony leash sama pekla (prawdopodobnie juz troche stara byla i nie wytrzymala).Latawiec polecial w strone brzegu, ale przynajmniej mi nic sie nie stalo.Na szczescie wyladowal przy samym brzegu i znajomy bardzo szybko zareagowal...podplynal i go zlapal.Akcja trwala dosyc szybko, ale przekonalem sie, ze jednak te systemy bezpieczenstwa nie zawsze dzialaja idealnie.Dobrze, ze nie stalo sie nic powaznego...bylem daleko od brzegu w momencie gdy wszystko sie zaczelo i prawpododobnie to bylo decydujace.Dziwi mnie za to, ze latawiec sam wstal z wody i wciaz mial troche mocy...jeszcze nie mialem takiej sytuacji, wiec spodziewalem sie, ze po prostu poleci na wode i bede musial wychodzic na brzeg i rozplatywac linki.

P.S. Latawiec to RRD Obsesja 2009.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 wrz 2010, 15:11

kanap4 pisze:Dziwi mnie za to, ze latawiec sam wstal z wody i wciaz mial troche mocy...jeszcze nie mialem takiej sytuacji, wiec spodziewalem sie, ze po prostu poleci na wode i bede musial wychodzic na brzeg i rozplatywac linki.


No to witam w klubie niewiernych Tomaszy co się nawracają po incydencie na własnej skórze.
Nie ma latawca na świecie ani systemu (wątpie aby kiedykoliwek powstał) co by dawał 100% depoweru w każdej sytuacji i był bezpieczny. Nawet jakby system bezpieczeństwa polegał na eksplozji latawca i rozerwania go w drobny mak :lol: to i tak okazałoby się, że ktoś się utopi poplątany w wysadzone resztki :idea:
100% depoweru i bezpieczny latawiec to marketing. Latawce conajwyżej mogą być bezpieczniejsze/mniej bezpieczne niż inne lub mieć większy/mniejszy niż inne zakres depoweru. Warto o tym pamiętać jak pływa się w trudnych warunkach lub w pobliżu niebezpieczeństw.

Masz farta, że pękła linka :idea: Mnie w podobnej sytuacji przeciągnęło po plaży Paracuru kilkaset metrów i gdyby nie pewien Holender przypadkowo przejeżdżający na motocyklu, co wjechał w kajta robiącego KL, inaczej bym wyglądał (jeśli wogóle). Zatrzymał mnie metry od płotu z drutu kolczastego. Zrywka leasha wsuneła mi się pod trapez i zostało dobita piaskiem podczas baaaardzo szybkiego przeciągania. Nie było mowy o odczepieniu się.

Awatar użytkownika
kanap4
Posty: 184
Rejestracja: 27 sie 2009, 17:27
Deska: 77
Latawiec: RRD Obsession, SS RPM
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
 
Post04 wrz 2010, 17:02

Tzn. zdawalem sobie sprawe, ze te systemy bezpieczenstwa to marketing i nie jest tak ze odejmie mi 100% mocy.W kazdym razie myslalem ze wlasnie polozy sie na wodzie i raczej problem bedzie z glowy.Na szczesie wlasnie byl jeszcze kawalek do plazy.Co do linki od leasha to rzeczywiscie dobrze ze pekla, chociaz przyznam szczerze ze juz trzymalem reke na leashu, wiec pewnie jak bym juz byl w okolicach brzegu to bym sie jednak wypial.W kazdym razie dobrze ze skonczylo sie lagodnie.

Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post04 wrz 2010, 23:20

TEż miałem taka sytuacje zaraz potem jak założyłem ten wątek. Okoliczności były dziwne ale suma sumarą zostałem z 11m latawcem na szkwałach ponad 30węzłów. waże około 75 wiec wcześniej czy później się to musiało skończyc pociagnieciem zrywki:D straciłem deske. nie byłem w stanie w takich walących szkwałach do niej dopłynąć (pomimo że pół godziny wcześniej robiłem to bez problemu) i pomimo wody ponad pachy dojść bo mnie cały czas wyciagał nad nią. Miałem na uwadze wszytskie rady o syst. bezp. i sporo czasu wiec mogłem pomysleć. Zrzuciłem passion ze zrywki i został na liszu. O dziwo powiem szczerze że był bardzo kulturalny i dawał sie ciągnąć po wodzie pod wiatr w poszukiwaniu deski.

Problemy zaczęły się gdy chciałem cos z nim zrobic. Gdy tylko zacząłem zwijać bar cos mu odbiło ( o ponownym wrzuceniu go w zenit mowy nie było przy takim szkwale), wstawał latał kręcił, musiałem cos źle zrobić bo w dodatku straciłem zrywke od czikena. dałem ziomkowi jakiemus bar do potrzymania i tak doczołgełem się do niego i spuściłem mu powietrze. Potem juz nie był taki twardy :P

Nie byłem nigdy w takiej sytuacji więc coś musiałem źle zrobić skoro tak zwariował mój latawiec.
Moja lekcja dla innych jest taka żeby się prócz wypinania nauczyć co zrobić dalej, bo chyba głupi nie jestem( tylko samouk). Skoro sobie nie poradziłem to pewnie część ludzi też sobie nie poradzi. Ja miałem ten komfort że nie byłem zagrożony głęboką wodą ani ladem.

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 wrz 2010, 23:39

Barosz21 pisze:Gdy tylko zacząłem zwijać bar cos mu odbiło ( o ponownym wrzuceniu go w zenit mowy nie było przy takim szkwale), wstawał latał kręcił, musiałem cos źle zrobić bo w dodatku straciłem zrywke od czikena. dałem ziomkowi jakiemus bar do potrzymania i tak doczołgełem się do niego i spuściłem mu powietrze. Potem juz nie był taki twardy :P


http://kitefilm.com/video/rescue_techniques_part1.wmv

A odbiło latawcowi pewnie dlatego, że zwijałeś bar tak jak na plaży? I o co chodzi ze straceniem zrywki z chickena? W barach RRD zrywka polega właśnie na kompletnym odczepieniu chickena.

Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post05 wrz 2010, 00:36

jedi1 pisze:
http://kitefilm.com/video/rescue_techniques_part1.wmv

A odbiło latawcowi pewnie dlatego, że zwijałeś bar tak jak na plaży? I o co chodzi ze straceniem zrywki z chickena? W barach RRD zrywka polega właśnie na kompletnym odczepieniu chickena.


nom starałem się nie napinać tej linki przyczepionej do lisza bo wiadomo że latawiec sie wtedy pompuje i ciagnie ale troche tak mi wyszło że zwijałem go podobnie jak na plaży. Wiem na jakiej zasadzie to działa nie chciałem dopuścić by sie latawiec pompował, żeby miał ciag ale mimo wszystko tak jakoś wyszło- jak nie widać linek to całkiem trudne. poza tym na filmiku to ładnie wyglada z małym latawcem ale nawet na filmiku w pewnym momencie troszke mu odlatuje i skacze latawiec. U mnie było cos podobnego tylko silniej skakał a ja nie chciałem z nim walczyć

Straciłem tą czerwoną zryweczke ze strzałką przy czikenie a latawiec został na liszu na lince. Czerwona zrywczeka jest tylko na gumce więc musiałem pociagnąć i gumka pękła a zrywka poleciała. Pod wodą cieżko było wyczuć.

paralizator
Posty: 730
Rejestracja: 14 wrz 2008, 18:08
Deska: Joke
Latawiec: Razor 13,11,9
Lokalizacja: wAWA
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 wrz 2010, 10:24

Na 11 m pasji przy 30 :shock: Przyznam sie ze dwa razy sie liszowalem tak na HT2 i zawsze walil loopy i ciagnal. Teraz wole sie podpiac przy chickenie, w sumie to dla teggo ze robie UH, ale wole pozegnac sie z latawcem niz wyladowac z ta niby 5 linka przy KL na drzewie :lol:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 wrz 2010, 11:45

Ze strony Boardsport (moje wytłuszczenia i podkreślenia):

Latawiec jest wyposażony w IDS – Inteligent Depower System. Zapewnia on oprócz szerokiej regulacji mocy znanej z poprzednich modeli, możliwość zupełnego zdepowerowania latawca ( patrz film o systemie IDS na stronie www.cabrinhakites.com w galerii video) i przejście w tryb awaryjny podobny jak w latawcach z piątą linką. Użytkownik może być wreszcie spokojny o bezpieczeństwo swoje i latawca, nawet w obliczu nadciągającego „białego” szkwału. IDS zapewnia także użytkownikowi, poraz pierwszy w historii, możliwość samodzielnego, bezpiecznego wylądowania latawca nawet przy bardzo silnym wietrze.

Zastanawiam się jak to czyta gościu co skończył kurs i szuka pierwszego latawca? Na jego miejscu nie marnowałbym czasu na oferty innych producentów tylko kupiłbym latawiec z IDS 14m i latałbym na nim w każdych warunkach - no bo przecież czytając powyższe tak ma być. W dupie z "białym szkwałem", bardzo silnym wiatrem :!:
Jak nadejdzie to sobie włączę IDS. Latawiec sam się bezpiecznie położy a jak dobrze się ułoży to spuści z siebie powietrze, zwinie w kosteczkę i wsunie się do plecaka strzepując z siebie resztki piasku :wink:

I żeby nie było - IDS wyciągnął mnie już raz z opresji i za to jestem projektantowi Cabrinhy wdzięczny (testowałem wiele razy ale tylko raz miałem sytuację podbramkową). Ale to nie jest powód do tego, aby nadużywać tego systemu (są tacy co inaczej latawca IDS nie położą :shock: bo to wygląda naprawdę cool ). Podchodziłbym raczej ostrożniej do takich praktyk. Zawsze może zdarzyć się coś czego projektant nie przewidział lub nie wiedział jak sobie z problem poradzić :idea: A powyższą informację Boardsportu traktuję jako zachętę do kupna latawca a nie rzetelną informację (marketing).
PS.
Nie zmienia to faktu, że Cabrinha robi jedne z najlepszych latawców na rynku. Sprawdzone standardy, świetna jakość materiałów, innowacyjność, zwykle o krok przed peletonem, itd. Dlatego na nich cały czas latam :thumb:


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości

cron