Mam przykre wiadomosci. Kilka dni temu na Arubie zginal kitesurfer. Byl to Holender mieszkajacy na Arubie, mial zone i dwojke dzieci.
Wydarzyl sie to na wschodniej stronie wyspy na spocie Boca Grande. Jest to spot z falami, ale tez duza iloscia rafy pod powierzchnia. Kitesurfer najprawdopodobniej uderzyl glowa w rafe i utonal. Fale wyrzucily go na brzeg (tam wieje centralny onshore). Kiedy przyjechala karetka juz nie zyl.
Osoba ta byla zwiazana ze sportami wodnymi cale zycie: surfing, kite, instruktor nurkowania.
Co prawda rafe widac pod powierzchnia wody, ale nie wiem jak gleboko to jest. W roznych miejscach jest w roznej glkebokosci. Podobno tam, gdzie sie to stalo glebokosc wynosila kilka metrow, a potem wielkie kamienie zmniejszyly ta glebokosc na kilkadziesiat centymetrow. Ciezko tez jest uniknac kamieni, bo zatoka jest dosc mala i nawet ok.10 osob powoduje tlok.
[*]