Generalnie to pływam od niedawna ale doszedłem do wniosku ,że powinny być prowadzone testy inteligencji albo jakiegoś ogólnego ogarnięcia w używaniu kite. Siedziałem na miejscówce (dość ciasno i mało miejsca na plaży) miesiąc i napatrzyłem się na różne akcje, w tym:
-zaliczenie baru plażowego ciałem połączone z uderzeniem latawcem o asfalt
-uderzenie ciałem w drzewo
-prawie zaliczone uderzenie o mur (na szczęście złapałem osobnika za trapez i po takim dociążeniu wyhamowało nas)
-pompowanie latawca do twardości która pozwalała zgnieść tubę główną w ręce jak gąbka
-Do naprężenia linek brakuje z 2m a koleś który czuje że jedna linka coś jest naprężona podrzuca kite w górę a ten spada metr dalej oczywiście się kotłując
-przy okazji wpadanie latawcami w ludzi z plaży
itd itp
Najbardziej zastanawiające było to ,że większość tych rzeczy wyczyniały osoby pływające lepiej niż ja (na początku wyjazdu). Żaden z tych wypadków nie był wywołany awarią sprzętu - najzwyczajniej w świecie ludzie są totalnymi idiotami. Smutne było to ,że najbardziej nie ogarnięci byli Polacy i Włosi.
Z sytuacji dotyczących mnie bezpośrednio:
1. Poprosiłem chłopaka o wystartowanie latawce (który akurat pompował swój sprzęt). Obróciłem do w pozycję U i podałem mu, odszedłem kawałek, mówię żeby obrócił a koleś walczy z latawcem i obraca go tak że widzę górną stroną (tak jakbym był nad latawcem a nie pod)
2. Zostałem poproszony o wystartowanie latawca. Stoję, latawiec ustawiony linki napięte ale on nie leci. Praktycznie go nie trzymam o on wisi nad ziemia 30cm. Gość mi mówi że za mało jest wiatru i kite nie poleci, krzyczę PULL MORE LEFT i latawiec śmignięciem ciupagi leci do zenitu xD
Żeby nie było że jest to kwestia kursów, szkółek itd. Kiedyś na plaży było pusto, żadnych gości na kite. Podszedłem do chłopaczka z WS pytam czy może mnie wystartować. "No problem, ale nie wiem jak". Obróciłem latawiec w U pokazałem , że łatwo go wtedy przenosić i trzeba obrócić do C, poczekać aż napną się linki a gdy pokażę ok, delikatnie go puścić. Zwróciłem uwagę że nie należy go rzucać, bo on sam ładnie wyleci z rączek. Udało się, podziękowałem a gość stwierdził że to jednak banalne.
Dziękuję dobranoc
edit:
Aha, przypomniałem sobie. Ten sam oszołom żałował na linkę i wymienił sobie pęknietą na taką 25m do wieszania bielizny.
Padłem xD