WYPADEK ŚMIERTELNY - Francja 07.11.2010

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 13:26

co do zrywek - po wypadku Rafała na Zegrzu jestem w 100% pewien, że ten Student nawet nie zdążył pomyśleć o zrywce a już był przy promenadzie. Ile jest tej plaży :?: To był przypływ czy odpływ :?: Jak przy przypływie to ma może z 50m. Tzn, że miał kilka sekund na zerwanie się (tzn ocenienie sytuacji, pomyślenie, że jednak nie poradzi sobie z latawcem, że może go stracić bo pierdzielnie o beton, pomyślenie, że gdzieś jest zrywka, że jakoś się jej używa, użycie, zliszowanie).
Skoro pływał tam w takich warunkach to można założyć, że nie robił tego pierwszy raz - więc pewnie miał już kilka "trudniejszych" sytuacji. Jakaś jazda na stopach przez pół plaży, jakieś liptonki przy brzegu. Po takich zdarzeniach człowiek ma wrażenie, że zawsze sobie poradzi bez zrywki. I jej po prostu nie używa.
A może na plaży było mnóstwo ludzi i bał się kogoś uszkodzić :?: Sam pamiętam jak kiedyś ciągnęło mnie nad Jeziorskiem po mokrej trawie w stronę zaparkowanych samochodów i krzewów róży (miałem sporo na latawcu, ale nie na tyle, żeby nie móc go opanować - po prostu na śliskiej trawie nie mogłem się zatrzymać, poślizgnąłem się i jechałem na dupie) - w końcu ktoś mnie złapał, ale też nie bardzo chciałem się zrywać bo nie miałem wrażenia, że coś mi grozi - założyłem, że najwyżej zaprę się o samochód (genialny pomysł muszę przyznać :oops: ) i jeżeli będzie trudno się utrzymać to wtedy się zerwę - przynajmniej kite nie spadnie nikomu na głowę, a linki nie zaczepią się o lusterka samochodów i inne przedmioty.
A co do wysokości -też myślę, że mógł się zrobić jakiś komin przy ścianie budynku, przez co go wyniosło dosyć wysoko do góry :think: :?:

Awatar użytkownika
Pinio
Posty: 3647
Rejestracja: 02 wrz 2006, 03:46
Postawił piwka: 25 razy
Dostał piwko: 30 razy
 
Post09 lis 2010, 14:17

Co do zrywek :arrow:
Jak się cos dzieje to
pierwsza myśl wyjdę z tego :?
druga myśl qcze szkoda sprzętu :?
Na trzecią jest już czasem za późno :idea:
A potem jak przywieje to u nas w szpitalu
spotyka się 3 – 4 kejciarzy przebierańców :mrgreen:
Sąsiadka jest chirurgiem nie raz mi
mówiła: znowu tych „Twoich” musiałam składać :doh:
Więcej myślenia :idea: :!: :idea:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 16:30

BraCuru pisze:Dzięki Markko za info.
A mnie zastanawia jak delta latawiec 12m może wyciągnąć coś na wysokość 8 piętra? Jak chłopak juz nie żył lub był nieprzytomny to przecież nie miał baru zaciągniętego?


był kiedyś taki filmik w sieci jak koleś na kajcie nad urwiskiem sobie latał w miejscu to w dół to w górę - właśnie dzięki temu, że wiatr na zboczu wiał do góry :)

besta chyba filmik ale głowy sobie nie dam uciąć.

Patron dobrze pisze - przy budynku może się utworzyć coś w rodzaju wyrzutni martwych kitesurferów

andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 18:34

tu opis sytuacji naocznego świadka, doświadczonego kitesurfer'a
http://www.sudouest.fr/2010/11/09/des-e ... 1-4383.php

który opisuje: " wykonał serię błędów bezpieczeństwa , w tym miejscu nie startuje się byle gdzie , właśnie po to by nie zostać porwanym, Adrien(zmarły w wypadku) znajdował się zbyt blisko brzegu .... z odległości dawałem mu znaki by się przybliżył i w tej chwili przyszedł szkwał..... (który przyznaje był mocny) jest technika która pozwala na opanowanie latawca poprzez danie go w dół, wszyscy tak zareagowaliśmy ale nie on. (następnie gdy nie wszystko jeszcze było starcone) " miał odruch chwycenia (zaciągnięcia) baru co dodało prędkości , jest to odruch "wrodzony" , to jest normalne. Podczas szkoleń pierwszej rzeczy jakiej uczymy początkujących to by się właśnie te odruchu pozbyli i puszczali bar. Po tym miał jeszcze czas na zerwanie zrywki która uwolniła by go od kite'a ale tego też nie zrobił."
Inny świadek który poznał Adrein'a, tydziń wcześniej twierdzi że jego sys. bezpieczeństwa był jak najbardziej sprawny i sam ma identyczny. Jeszcze inny podkreśla że jeszcze kilka lat temu nie było to takie oczywiste ale na dzień dzisiejszy są normy które to regulują, a ten chłopka miał stary sprzęt i duży kite Adrien powiedział mi: (mówi świadek) "wolę starsze kite'y mają więcej mocy".

....

markko
Posty: 196
Rejestracja: 13 sie 2008, 20:06
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 20 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post09 lis 2010, 19:01

andrek pisze:tu opis sytuacji naocznego świadka, doświadczonego kitesurfer'a
http://www.sudouest.fr/2010/11/09/des-e ... 1-4383.php

....


w Twoim tłumaczeniu połączyłeś wypowiedzi dwóch różnych osób Hugues'a Gosselin' i Antoine da Silva Ramos. Różnica w ich wypowiedziach jest znacząca, ponieważ w swoim opisie na http://www.funkite.fr/sur-le-parking-forum-funkite/bienvenue/409-une-grosse-pensee ,Hugues nie mówi o tym, że latawiec była za duży, stwierdza, że wszyscy pływali na 12m, a do tego on był na miejscu. Natomiast Antoine da Silva Ramos jest cytowany w różnych newsach opowiadając, o tym, że tydzień temu spotkał tego który teraz nieżyje, a jego latawiec był za duży i stary.

Na forach w fr toczy się również dyskusja nt tego co powiedział Antoine, a dokładnie o tym czy pierwsza wersja Bandita to bardzo stary i niebepieczny latawiec czy może jeszcze nie.

andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 19:18

markko pisze:w Twoim tłumaczeniu połączyłeś wypowiedzi dwóch różnych osób


andrek pisze:opis sytuacji naocznego świadka.....Inny świadek który poznał Adrein'a, tydziń wcześniej .....Jeszcze inny..


a no :wink:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 19:24

Markko - dzięki za uaktualnianie. Jakbyś mógł co jakiś czas podsumować dyskusje na francuskich forach byłoby super. Czy pojawiły się tam jakieś zdjęcia lub filmy z tym wydarzeniem?

Onzo - fajny opis orania - jeśli to było przed 2004 to masz prawo do nicka Rolnik :lol: :wink: A tak na poważnie to faktycznie nie zawsze łątwo jest podjąć decyzje o odpięciu się. Wydaje się nam że jeszcze można. Poza tym może chłopak myślał że swobodnie puszczony latawiec może zrobić wiele złego na promenadzie (była niedziela więc chyba ktoś chodził po niej).

Z tego co rozumiem podstawowym błędem było podniesienie latawca do zenitu - od tego się zaczęło. Wysoki hotel i faktycznie musiał powstać komin. Ale żeby aż wywiało go na dach z luźnymi linkami sterującymi? W sumie ... to da się to tak wytłumaczyć.
Nie wiem jak rodzina poradzi sobie z faktem że chłopak zginął w tak tragiczny sposób.

andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 19:27

a skąd pomysł że linki sterujące były luźne?

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 19:30

andrek pisze:a skąd pomysł że linki sterujące były luźne?


Przecież nie miał kto ich zaciągnąć podczas windy na dach.

andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 19:38

z opisu pod linkiem ktory podal marko czytam ze po podniesieniu nad "wałem" podczas ktorego mial faktycznierece opuszczone wzdluz ciala Adrien znow chwycił bar i wtedy poszybował na wysokość 8 pietra

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 19:47

andrek pisze: Adrien znow chwycił bar i wtedy poszybował na wysokość 8 pietra


OK - jasne.

Awatar użytkownika
Krzysztof-L
Posty: 1061
Rejestracja: 23 lip 2009, 20:17
Deska: NHP
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Wisła Wielka
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 37 razy
 
Post09 lis 2010, 19:50

niby wszystko wiemy o wiatrach wznoszących w okolicach przeszkód, niby mamy systemy bezpieczeństwa, niby pływamy na coraz to bezpieczniejszym sprzęcie, niby wiemy że latawiec w dół, niby...
i to niby się sprawdza gdy wieje max 30 knt.
Gdy wieje więcej czasoprzestrzeń ulega zakrzywieniu.
Jak tego uniknąć? Nie wiem, sam pływałem na ogromnej 2 kilometrowej plaży we Włoszech pełnej dzieci z wiaderkami, leżaków i materacy startując legalnie z oficjalnego kitebeach o długości krótszej od linek... brrr
Myślę, że problem jest wspólny dla wszystkich adrenalinogennych pasji - ciśnienie. Ciśnienie, które tłumi instynkt samozachowawczy. Coś podobnego jest np. z motocyklami. Wiem coś o tym, jeżdziłem kiedyś na ścigaczach: "spocone dłonie", nerwowe zakładanie kombinezonu, kasku i rura... aż do pierwszej gleby. Niby wszystko było pod kontrolą, niby zgodnie z regułami. Do czasu gdy ktoś niespodziewanie wyjechał i wymusił...Szczęśliwie się z tego wyleczyłem.
W tej pasji jest podobnie i wątpię w remedium. Może na dzień, na dwa, na tydzień lektura tych smutnych wiadomości włączy w nas hamulec bezpieczeństwa.

Nomercy
Posty: 1268
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:32
Deska: Parapet z OBI
Latawiec: TESCO Bag
Lokalizacja: SouthWales
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 lis 2010, 22:12

dorzuce jeszcze swoje 5 groszy

Sam pływam na Dosach i te latawce wcale nie są takie skore do stania w zenicie :? :? :? :?

musiał być to niezły kop i to wznoszący , żeby poderwać właściwie martwego kolesia na taka wysokość :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

normalnie po odpuszczeniu baru, Bandit bardzo szybko "schodzi" z zenitu po krawędzi okna do powierzchni wody

markko
Posty: 196
Rejestracja: 13 sie 2008, 20:06
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 20 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post09 lis 2010, 22:35

BraCuru pisze:
andrek pisze: Adrien znow chwycił bar i wtedy poszybował na wysokość 8 pietra


OK - jasne.


chwycił, albo raczej zaplątał się w trakcie lotu, co oczywiście pozwoliło na naciągnięcie linek

Jak na razie nie udało mi się znaleźć żadnych zdjęć ani filmów, mozna to jakoś wytłumaczyć, pogoda tego dnia raczej nie zachęcała do spacerów, a poza tym było lekko po 12, więc godzina, o której obowiązkowo siedzi sie w domu z rodziną przy stole, marne szanse na przechodniów.

maniek1975
Posty: 709
Rejestracja: 27 gru 2007, 11:01
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post10 lis 2010, 09:54

Można przyznać że f-one niefortunnie nazwał swoje latawce ,,bandit,,
Co do pierwszej generacji tego latawca wydawała się dla mnie bezpieczna .Bardziej bezpieczna od BIII. Mój BI 7,5 miał ogromną windę ale pełna kontrola podczas lotu . Przy silnych szkwałach pow 30 knot latawiec zaczynał być nerwowy zaczynało szarpać na tipach .Jednak do 35kn kontrolowałem ten latawiec w 100% .System bezpieczeństwa też działał beż zastrzeżeń .Jednak 12 BI to koń pociągowy i nie wyobrażam sobie jak można wychodzić przy wietrze 30-40 knot jeszcze na desce wave . Jeżeli wszystkie tam osoby pływały na 12 to uważam że to stado baranów . Pamiętam swoje początki 2 rok mojego pływania gdy zaczęłem czuć że byłem niezniszczalny.Na cabrinhi SBIII 12m na zatoce przy zbliżającej się czarnej chmurce mimo ostrzeżeń doświadczonego kolegi wyszedłem na wodę . Po 5 min przyszło 40 węzłów . Gdyby nie pomoc grupy osób też bym odleciał . Dwie osoby trzymały mnie z tyłu i dwie łapały latawiec . Nie zaciągałem baru a wisiałem w powietrzu (ważę 100kg). Jakie myśli są w takiej chwili .. Jeżeli myślisz tylko o sobie użyjesz systemu bezpieczeńswa... Ja w tym momecie myślałem też o innych :idea:
Wszyscy kajciarze jesteśmy podobni uzależnieni od adrenaliny i wielu mogło nas to spotkać, śmierć tego chłopaka musi nas hamować przed głupimi zachowaniami.
Może gdy zobaczymy żółtodzioba jak usiłuje się zabić powstrzymy go po prostu .


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości