WS wjechał w deskę po glebie kitesurfera

[Piotrekb]

Bardzo mylna ocena. Samosąd. To nie średniowiecze!
Wina w zdecydowanej większości jest Twoja
Jeśli nie chcesz przyjąć tego do wiadomości to to trudno ale nie pisz fałszywych "podsumowań".
Wprowadzasz innych w poważny błąd.

Przepraszam. Powinienem napisać:

Dziękuję Wam wszystkim (również a może przede wszystkim BraCuru) za poświęcenie czasu na subiektywną ocenę a często i zajęcie stanowiska w powyższym temacie. Myślę że większość (większość to nie wszyscy panie BraCuru) z Was, ja, no i sam zainteresowany doszliśmy jednak do wniosku, że ten precedens był splotem nieszczęśliwych w swym finale zdarzeń. Taki "efekt motyla". Mimo że niemożliwym jest (choć BraCuru wie lepiej i na pewno) wskazanie jednoznacznie czyja w tym konkretnym przypadku jest wina, to myślę że jest to świetna lekcja dla wszystkich pływających (nie dot. BraCuru który wie już wszystko i nie potrzebuje więcej się edukować) aby mieć oczy dookoła rozumu i aby nie przepływać zbyt blisko innych użytkowników akwenu.

BraCuru w jednym zgadzamy się na pewno: że się nie zgadzamy

Ej a może mała ankieta?

[jmendys]

Ej a może mała ankieta?

Chcesz głosować nad tym kto ma rację? I użyć wyników głosowania jako argument w ew. sprawie sądowej?

[BraCuru]

Dziękuję Wam wszystkim (również a może przede wszystkim BraCuru) za poświęcenie czasu na subiektywną ocenę a często i zajęcie stanowiska w powyższym temacie. Myślę że większość (większość to nie wszyscy panie BraCuru) z Was, ja, no i sam zainteresowany doszliśmy jednak do wniosku, że ten precedens był splotem nieszczęśliwych w swym finale zdarzeń. Taki "efekt motyla". Mimo że niemożliwym jest (choć BraCuru wie lepiej i na pewno) wskazanie jednoznacznie czyja w tym konkretnym przypadku jest wina, to myślę że jest to świetna lekcja dla wszystkich pływających (nie dot. BraCuru który wie już wszystko i nie potrzebuje więcej się edukować) aby mieć oczy dookoła rozumu i aby nie przepływać zbyt blisko innych użytkowników akwenu.

BraCuru w jednym zgadzamy się na pewno: że się nie zgadzamy

Ej a może mała ankieta?

Czyli jak się obawiałem samosąd i ciemnogród
Proszę nie pisz, że napisałem subiektywną ocenę.
W sądzie inaczej bym nie zeznawał - jesteś winny a nie, że nieszczęśliwy zbieg okoliczności, akt Boży i inne wyssane z palca bzdury.
Nie piszę, żeby się z kimś zgadzać. Piszę aby przedstawić jak wygląda rzeczywistość.
Niepokojący jest poziom wiedzy kajciarzy. W tym przypadku żaden.

Ankiety?

[BraCuru]

Coś Bra jakoś nadzwyczaj (jak na Ciebie) nerwowo podchodzisz od samego początku to całego tematu...I przez to - mam wrażenie - nie czytasz nawet dokładnie niektórych ważnych wypowiedzi...

Nóż mi się w kieszeni otwiera czytając bzdury pisane przez paru użytkowników.
Niebezpieczne jest, że oni są świecie przekonani o "efekcie motyla"
I szerzą takie poglądy dalej. Przekazują dalej. Z czasem staną się instruktorami (a może są) i będą wbijać nieświadomym ludziom taką fałszywą wiedzę.
Albo ludzie czytający ten wątek mogą uwierzyć, że Piotrekb ma racje skoro "demokratycznie" ma chyba większość.

Jeszcze zapytam, tak z ciekawości, kto wierzy, że wracający do brzegu ma pierwszeństwo drogi w stosunku do tego, który wychodzi na wodę?
Czytając powyższy wątek obawiam się, że znajdą się tacy

[adugadu]

Bra zluzuj warkocze, skoro według Ciebie jest to jasna sprawa super!, wiesz jak to wygląda z punktu prawnego super, chwała Ci za to, ale wyjaśnić to ty tego za żadne skarby nie potrafisz, Twoje argumenty nie trafiają do niektórych. Przypominam nie jesteś alfą i omegą. Ja nie jestem w stanie wypowiedzieć się merytorycznie jakiego prawa przepisy powinno się zastosować, ale bardzo mnie zaciekawiły Twoje wypowiedzi i postaram się poprzeć Twoje słowa lub je obalić, oczywiście z prawnego punktu widzenia.

Potrzebuję tylko czasu aby udać się w odpowiednie miejsca i troszkę poszperać

Bra podejrzewam że wszyscy rozumieją jakie masz zdanie, ale nie każdy musi się z nim zgadzać, więc nie wytykaj palcami i nie zachowuj się tak jak rozwydrzony bachor i nie opuszczaj piaskownicy!!

[Piotrekb]

... jesteś winny a nie, że nieszczęśliwy zbieg okoliczności, akt Boży i inne wyssane z palca bzdury.
Nie piszę, żeby się z kimś zgadzać. Piszę aby przedstawić jak wygląda rzeczywistość.
Niepokojący jest poziom wiedzy kajciarzy. W tym przypadku żaden.

Ankiety?

Czy Tobie to się przypadkiem sufit na łeb nie spier...? Chyba już kilka osób napisał Ci, że to nie ja byłem uczestnikiem zdarzenia, więc nie wiem coś się tak na mnie uwziął?
Jeśli tylko Ty masz patent na obiektywną ocenę rzeczywistości, to szczerze zazdroszczę poczucia własnej wartości.

A ankieta to taki żart.... o tym mówi taki emotikon:" "

[march_in]

ciekawie się to czyta. chyba nikt nie czyta kitesurfingowego prawa drogi bo prawie nikt nie odnosi się do niego, a znowu jakieś personalne wycieczki się pojawiają. sam przyznam ze nie jestem w nim biegły.
fajnie jakby dało się jednak rzeczowo i cytując konkretne punkty podyskutować, a tu od razu moja racja mojsza bo moja i większości.
w kazdym razie skłoniło mnie ta dyskusja do założenia jeszcze jednego wątku z zapytaniem o podział win.
viewtopic.php?f=22&t=64831

[BraCuru]

ciekawie się to czyta. chyba nikt nie czyta kitesurfingowego prawa drogi bo prawie nikt nie odnosi się do niego, a znowu jakieś personalne wycieczki się pojawiają.

Stąd tyle herezji w powyższym wątku.

fajnie jakby dało się jednak rzeczowo i cytując konkretne punkty podyskutować, a tu od razu moja racja mojsza bo moja i większości.

Widząc poziom paru aktywnych specjalistów od prawa drogi - nie spodziewałbym się elaboratów.

Za to zalinkuję dwa wątki, które wyjaśniają podział winy oraz procentowy system liczenia szkód.
Proszę przeczytajcie od dechy do dechy to może paru z Was zechce się ochrzcić

viewtopic.php?f=22&t=41558

Podział kasy:
viewtopic.php?f=22&t=34957

a jak wygląda to w życiu na stoku narciarskim:
http://www.skionline.pl/forum/showthrea ... -w-Austrii

w kazdym razie skłoniło mnie ta dyskusja do założenia jeszcze jednego wątku z zapytaniem o podział win.
viewtopic.php?f=22&t=64831

March_in - poczekam na analizę specjalistów z forum. Przypomnij mi proszę jak uzbiera się tam parę merytorycznych podsumowań.

Przypominam nie jesteś alfą i omegą.

Musisz być alfą i omegą skoro przypominasz

Ja nie jestem w stanie wypowiedzieć się merytorycznie jakiego prawa przepisy powinno się zastosować, ale bardzo mnie zaciekawiły Twoje wypowiedzi i postaram się poprzeć Twoje słowa lub je obalić, oczywiście z prawnego punktu widzenia.

Trzymam za słowo. Tylko nie idź do zwykłej kancelarii prawniczej bo goście nie mają pojęcia o wodzie - szkoda Twojego czasu.
Polecam prawników pzż albo rzeczoznawców z izb morskich.

Bra podejrzewam że wszyscy rozumieją jakie masz zdanie, ale nie każdy musi się z nim zgadzać, więc

Problem w tym, że nie wszyscy rozumieją i sieją herezję.
Mam się z tym zgadzać? wybacz ale nie.

[march_in]

w kazdym razie skłoniło mnie ta dyskusja do założenia jeszcze jednego wątku z zapytaniem o podział win.
viewtopic.php?f=22&t=64831

March_in - poczekam na analizę specjalistów z forum. Przypomnij mi proszę jak uzbiera się tam parę merytorycznych podsumowań.

liczyłem na to, że coś napiszesz, ale nie pali się. sam sięgnąłem do tego prawa po zdarzeniu, żeby coś tam się dowiedzieć, ale niezbyt wnikliwie.
mam zresztą kolejna sytuację dość kontrowersyjną do rozkminki.

[nindza]

Pytanie w tym wątku postawione jest tendencyjne i pytający nie szuka odpowiedzi kto winny... tylko dlaczego "Zgred".

[apek]

Miałem wypaść, ale zmusiła mnie wzmianka o ucieczce z piaskownicy jak i wyjątkowa w tym wątku arogancja BraCuru.
Gdzie tu widzisz zastosowanie prawa drogi, a jeśli już tak to prawo miała wyprzedzana, niesterowna deska KS. Szkoda tylko, że taki ktoś, kto to prawo drogi spisał i propagował na tym forum tak go na potrzeby tej pyskówki przywołuje.
Gdzie na placu zabaw KS i WS jakim jest zatoka jest miejsce dla Izby Morskiej.

Skoro w swoich wywodach sięgnąłeś przykładów najpierw do sikania na autostradzie, później wprost ze szczytów Alp, sytuacja nieporównywalna, tu wezwano policję, która spisała zeznania uczestników i świadków zdarzenia bez orzekania o winie, to należy się spodziewać, że następne przykłady, dla potwierdzenie Twojej tezy będą wzięte prosto z kosmosu. I jeszcze ci prawnicy w kancelariach co nie mają pojęcia o wodzie.

Szkoda, że z każdym wpisem brniesz dalej, mimo że ci się odechciało, a tym samym nawet gdybyś kiedyś zechciał odejść z tego forum to może niestety się okazać, że nie będziesz jednym tych z wielu szanowanych, o których pisałeś, że odeszli na amen.

[march_in]

apek jestes wstanie zejsc z osoby i preprowadzic procentowa analize w oparciu o kajtowe prawo drogi? żeglarskie? morskie? zwyczajowe? podejmiesz sie?
ktore punkty naruszyl kajciarz, ktore ws? jak narazie to jest tutaj jeden taki wpis w tym watku.
na dobra sprawe twoje posty w tym temacie nie za wiele wnosza.

[apek]

co Ty z tymi procentami, szukasz dla siebie usprawiedliwienia? Wjechałeś w chłopaka, który stał z latawcem i podobnie jak WS wjechał w deskę, tyle że Ciebie przeproszono bo trafiłeś na kogoś kto chciał być grzeczny. Skoro zdecydowałeś się na tak ryzykowny manewr to powinieneś być przygotowany na reakcję pozwalającą uniknąć kolizji Jest wina albo wina obopólna.

[march_in]

sorki za troche off ale apek widac ma w powazaniu watek.
zainteresowanych odpowiedzia na pytanie dotyczace innej kolizji zachecam do wypowiadania sie tu:
viewtopic.php?f=22&t=64831

szukasz dla siebie usprawiedliwienia?

teraz na mnie chcesz pojezdzic?
moze przeczytaj to prawo i sprobuj sie zastanowic nad sytuacja pod tym kontem.
juz wydales wyrok? wiesz kto jest winien to podaj mi na co sie powolujesz.
jak zakwalifikowac goscia ktory stoi z latawcem w zenicie? pod ktore prawidlo kspd? kto jest uprzywilejowany? kto ustepujacy?
no chyba ze bawi cie jedynie trolowanie.

[Mikolpa]

Zacytuję z lekkimi zmianami

jesteście wstanie zejsc z osoby i preprowadzic procentowa analize w oparciu o kajtowe prawo drogi? żeglarskie? morskie? zwyczajowe? podejmiesz sie?
ktore punkty naruszyl kajciarz, ktore ws?

Ludzie musicie tak srać na siebie nie można normalnie podyskutować? Argumenty i konkrety takie jak w powyższym cytacie zamiast pomyj.
ciekawy temat dający do myślenia. Mam nadzieje że moje deski w oczojebnych kolorach zostaną w porę zauważone i nikt się w nie nie wpierdzieli.