Od 4 do 11 kwietnia byłem na treningu połączonym z zawodami w Red Sea Zone na Spring Jamboree 2014.Przez pierwsze trzy dni byłem na wake’u ponieważ nie wiało ,ale niestety działał tylko ten wolniejszy wyciąg ,ponieważ w drugi szybszy wjechał ktoś koparką i złamał słup.Naszczęście pracownicy Slidersów przenieśli kilka przeszkód na wolniejszy wyciąg i można było sobie na nich poćwiczyć.Następne trzy dni spędziłem w bazie Red Sea Zone ,ponieważ zaczęło wiać i to całkiem mocno ponieważ przez te trzy dni pływałem na 7 i 9 .Przez te 3 dni dopracowałem moje najlepsze triki ,aby mieć je w miarę pewne.
Jeżeli chodzi o zawody to we freestyle’u nie przeszedłem do finału ,ponieważ tuż przed heat’em przypiąłem nowy bar do dziewiątki i niestety w czasie heat’u okazało się,że jedna linka jest za krótka,przez to caly czas kite uciekał mi do zenitu i nie mogłem wykonać nawet najprostszych HP ,ale dzięki temu mam nauczkę na przyszłość i właśnie dlatego fajnie że są takie luźne zawody przed sezonem ,aby wyeliminować wszystkie błedy.W race zająłem pierwsze miejsce na pocieszenie,ale po wyścigu jakiś rusek złożyl protest ,że nie opłynąłem bojki chociaż tego niewidział bo był 100 metrów z przodu na końcu ,gdy go wyprzediłem ,bo zaczął podskakiwać ze szczęścia i się zdziwił,okazało się ,że złożył protest bo niewieżył,że go dogoniem.Potem razem z Lusikiem obejrzeliśmy materiał ze zdjęc i wszystko się wyjaśniło na moją korzyść.Nagrodą za race były najnowsze strapy SP.Jeszcze w nich niw pływałem,ale mam nadzieję,że się sprawdzą i czekam na następny wyjazd do Red Sea Zone.
Wielkie podziękowania dla sponsorów :Surfpoint, DaKine,SU-2 ,Xcel oraz za wsparcie dla Red Sea Zone