Fuertaventura [9.2014]

Zakaz umieszczania komercyjnych opisów wypraw.
Awatar użytkownika
ls84
Posty: 157
Rejestracja: 01 paź 2014, 16:19
Deska: Clash 2.0 138
Latawiec: Bandit Cronix Best
Lokalizacja: Poznan
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post01 gru 2015, 16:57

tak mam na mysli loty czarterowe (sam przelot z itaka czy innymi) albo nawet jakis last minute tez potrafi zaskoczyc. Co do Cabo tez mozna trafic dobra oferte "last" z eximtours.cz.

mary.dk pisze:
ls84 pisze:
Na Fuerte lece od siebie z Poznania i po 5 godzinach jestem na miejscu


Ale ze na fuerte z poznania bezposrednio ?
Rozumiem ze masz na mysli zorganizowana wycieczke z biura podrozy ?
bo to troche inna historia... smy sie nie dogadali ;-)

Pozdro...
jak mawial klasyk "peace"
Ostatnio zmieniony 31 mar 2017, 13:35 przez ls84, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
zaaaak
Posty: 1403
Rejestracja: 24 lip 2011, 17:51
Deska: SU2
Latawiec: FX
Postawił piwka: 60 razy
Dostał piwko: 90 razy
 
Post18 gru 2015, 11:03

derhase pisze:(...)Na drugi dzien zaczelo sie: wynajelismy Auto i postanowilismy polaczyc wycieczke krajoznawcza z malymi sesjiami na wodzie...


Cześć wszystkim,
Jedziemy większą grupą w pierwszej połowie marca do właśnie do Corralejo na 8dni, planujemy min. wynajęcie autka. Nie robiłem tego jeszcze stąd moje pytanie - lepiej(taniej) na miejscu czy przez net? Czy rezerwując z Rentalcars(ew innej firmy) przez internet lub na mieście mamy jakieś dodatkowe opłaty oprócz zaliczki wpłacanej wcześniej(dod. ubezpieczenie, kaucja itp...). Czy z lotniska jeżdżą jakieś zwykłe autobusy do Corralejo(w necie znalazłem info że trzeba próbować z przesiadką w Puerto del Rosario) czy konieczna jest taxa, a jeśli się da to czy taki kierowiec a autobusie zabierze nam baaardzo duży quiver bez dodatkowych opłat?

lash81
Posty: 64
Rejestracja: 28 lip 2011, 22:25
Deska: Cruzer, SU2, Clash
Latawiec: Evo
Postawił piwka: 2 razy
 
Post19 gru 2015, 10:22

Siemka

Jeżeli moge coś polecić to przez Internet firma CICAR nie ma kaucji nie ma przedpłaty rezerwujesz przez internet odpierasz autko na miejcu placisz za 8 dni i jak odajesz nawet nie zaglądają do niego.... Ja bylem zadowolony....

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
zaaaak
Posty: 1403
Rejestracja: 24 lip 2011, 17:51
Deska: SU2
Latawiec: FX
Postawił piwka: 60 razy
Dostał piwko: 90 razy
 
Post21 gru 2015, 13:31

Jakie latawce na marzec: 14 i 10 czy raczej 10 i 7 ...czy cały set?

lash81
Posty: 64
Rejestracja: 28 lip 2011, 22:25
Deska: Cruzer, SU2, Clash
Latawiec: Evo
Postawił piwka: 2 razy
 
Post22 gru 2015, 14:02

Nawet sie nie wahaj i zabierz caly.... :thumb:

Awatar użytkownika
Iwan
Posty: 390
Rejestracja: 12 cze 2008, 15:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Cabrinha Crossbow
Lokalizacja: Wroc
Postawił piwka: 4 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 sty 2016, 18:27

Panowie, gdyby chciał jechać z airportu autobusem do corralejo, opłaca się? Czy lepiej wynając furkę, np. z CICAR i pojechać sobie komfortowo? Zdaje sie, ze wynajęcie samochodu na miejscu jest tańsze, stąd mój dylemat, ale nie wiem, czy pakowac się z całymi tobołami przez pół wyspy.

Awatar użytkownika
MarekWujkowski
Posty: 4
Rejestracja: 05 sty 2016, 14:52
Lokalizacja: Łódź
 
Post05 sty 2016, 14:56

Hej, nie dziwię się, że tak bardzo chcesz tam wrócić, dosłownie magiczne miejsce. Sam chciałbym odwiedzić ;) Może przyszły rok.

ElPielako
Posty: 23
Rejestracja: 01 lip 2008, 14:36
 
Post19 cze 2016, 17:08

Miałęm przyjemność być na Fuerte w kwietniu na ponad miesiąc. Jestem już dobrze plywającym kajciarzem i mi osobiście fuerte nie przypadło do gustu. Pływałem na FlagBeach w kwietniu mało wiatru, kajciarze będący na tygodniowym urlopie zawiedzeni. Poza tym sama baza na plaży nastawiona na zysk a nie na rzetelną obsługę. Na bazie FlagBeach nie ma czytelnej informacji że jest możliwość wykupienia rescue, gdy takowego nie wykupisz w razie kłopotów poważnych kłopotów na wodzie instruktorzy podpływają Ci pomóc, pierwsze pytanie jest czy chcesz aby ratować latawiec, gdy odpowiedz jest twierdząca instruktorzy ratują Ciebie i latawiec i w bazie musisz zapłacić 100 euro za uratowanie sprzetu bo ratowanie Ciebie oczywiście nic nie kosztuje. Wielu moich znajomych niestety te informacje potwierdza. Osobiście przy mnie w ciągu jednego dnia było takich rescue chyba 5 a klienci, wydaje mi się że celowo, nie wiedzieli o tym że kupno rescue za 40 euro wystarczy, podejrzewam celowe działanie.

Sam spot do pływania mało przyjemny, miejsce piękne jeśli chodzi o walory turystyczne co do kajtowania bardzo słabe zwłaszcza przy odpływie( skały na około Ciebie i dość mocny prąd) i bardzo szkwalisty wiatr. Woda też potrafi zaskoczyć nieprzyjemnym losowym zafalowaniem.

Generalnie według mojej opini miejsce bardzo słabe, są za te pieniądze o wiele lepsze miejscówki do pływania w Europie i nie tylko, taniej no i bliżej czasowo. Na FlagBeach wszystko jest bardzo drogie.

Co do cen za kursy też nie polecam, 360 euro za kurs? Pierwszy dzien na plazy 2 i 3 w ocenia na wielkiej fali i w głębokiej wodzie. Ci co mają chorobę morską czy lokomocyjną odpadają po pierwszej godzinie, instruktorstwo wrzuca Ciebie w wode parę wskazówek i radź sobie sam na głębokim rozfalowanym na co najmniej 2 m ocenie, byłęm świadkiem jak ludzie wpadali w panikę i nie potrafili się w tej sytuacji odnaleźć. Kurs tak przeprowadzony że kursant nawet nie wie jak wystartować i lądować latawiec a później sami instruktorzy naśmiewają sie ze ktoś po kursie tej prostej czynności nie potrafi wykonać. No bo gdzie się tego nauczyć dryfując w wodzie?!

Wielu polskich klientów było niezadowolonych i przerywali zajęcia aby zaoszczędzić resztę pieniążków.

Awatar użytkownika
pawbuh
Posty: 391
Rejestracja: 28 lip 2011, 19:58
Latawiec: BEST
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post19 cze 2016, 19:20

1. Na ch... Komu rescue przy on shore
2. każdy wie że w kwietniu ma prawo nie wiać na fuerte.
3 chyba byłem kilka razy na innym flag Beach, równy wiatr, piękna fala i woda w kolorze powerrade.

Awatar użytkownika
Iwan
Posty: 390
Rejestracja: 12 cze 2008, 15:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Cabrinha Crossbow
Lokalizacja: Wroc
Postawił piwka: 4 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2016, 22:44

Ja tez mam pozytywne wrażenie, chociaż lokals mnie zmasakrował swoim latawcem i przetargało mnie pod wodą ładny kawałek, zanim się ogarnąłem. Ale poza tym Flag Beach bardzo pięknie będę wspominał. Byłem w styczniu. Wiało dobrze. Fale cudo. Fakt, że trzeba było dobrze napierać i momentami było ciasno na brzegu i na wodzie. Ze rescue nie korzystałem i ze szkółką nie miałem do czynienia.

ElPielako
Posty: 23
Rejestracja: 01 lip 2008, 14:36
 
Post22 cze 2016, 14:45

Hej.

Jak zwykle w kiteforum napiszesz opinię powtarzam, opinię własną, że coś jest dobrze odpowiedzą że jest źle, napiszesz że jest żle odpowiedzą że jest dobrze. Logiczna logika. Ja chcialem się tylko podzielić doświadczeniami jakich doznałem podczas miesięcznego pobytu na FlagBeach i tyle. Generalnie ja nie potrzebuje rescue bo pływam bardzo dobrze i nigdy jeszcze nie potrzebował jak dotąd ale nigdy nie wiadomo. Pisząc o spocie na Fuete chciałem, być może, ostrzec tych co planują tam wziąć lekcje że nie warto za taką kase i ustrzec początkujących że mogą sie tam natknąć na niemałe nieprzyjemności. Wiem co piszę bo sam bylem swiadkiem bardzo niebezpiecznych wydzrzeń i tyle. Nie sądze że fajnie poczuje sie klient który wykupił rescue i ma realny problem z latawcem, linka sie zerwałą, i liszuje latawiec pozbywając sie go całkowicie bo kajt ciągnie go na skały które są na FlagBeachpo obu stronach i nikt czytaj "rescue" na to nie reaguje. Kajciarz był w wodzie ponad 20 min sam dryfując na skały a latawiec juz dawno na skałach sie zaczepił na szczęscie nic ani surferowi ani latawcowi sie nie stało. Realne zdarzenie ktore widziałem. Nie przeczę, że kolor wody jest tam przepiekny, że jak ktoś pływa to lubi te miejsce, mi ono absolutnie nie odpowiada pod kątem pływania. Byłem na o wiele lepszych spotach w Europie i Afryce i za mniejszcze pieniądze i dużo bliżej, gdzie niebawem mam nadzieje sie wybiorę.

Peace.

Awatar użytkownika
KamilNL
Posty: 1
Rejestracja: 02 lip 2016, 02:20
 
Post02 lip 2016, 03:35

Na Fuerte jestem w tej chwili 3 raz.
1. jak chcemy żeby wiało, to jedziemy w okresie czerwiec - sierpień. Byłem rok temu we Wrześniu i przez 2 tyg. nie wiało NIC (a przynajmniej za mało na 14'ke). Jak się okazało we Wrześniu, wiatr, na wyspie silnego wiatru (bo tak tłumaczy się jej nazwa) po prostu zamiera.
Nawet nieźle sprawdza się windguru i prognozy na najbliższych kilka dni.
2. mogę się wypowiedzieć tylko odnośnie spotu przy Rene, na innych sam nie pływałem:
- w sezonie (j.w.) łeb urywa, 25 kn i porywy znacznie powyżej 30+ to żadne łał, ale zdarzy się też kilka dni pod rząd 15/18 i też się da. Wiatr b.szkwalisty. Plaża mega szeroka, jak wieje to nie ma na niej żadnych plażowiczów, lub pojedyncze przypadki ale to zazwyczaj żony z aparatami - chowają się na wieży :)
Wyznaczone strefy, plażowicze widmo mają swoją, która zazwyczaj pozostaje pusta (w takich warunkach ciężko usiedzieć) windsurfing oddalony kawał drogi, rescure pilnuje żeby nie mieszać stref. Do głębokiej wody jest spory kawałek od plaży.
Odnośnie fal - to i tak nie jest ten "OCEAN". Jak ktoś lubi wave i chce pływać na oceanie to jedzie na drugą stronę wyspy (polecam - Cofete, ale uwaga, do pływania dziko, a rescue to już tylko helikopter i to jak znajomy po niego zadzwoni bo tak to nie za bardzo ma kto), od Afryki fala jest ze 3x mniejsza.
- jeśli macie swój sprzęt i zdecydowaliście się na ten spot to dobrze jest zainwestować €95 (za tydz) w "Kiteboarding Service Package". W cenie rescue, a przy praktycznie wiecznym off-shore zwróci się już przy pierwszym "ratowaniu".
Skorzystanie z rescue bez wykupionych żadnych "usług" może zaboleć. Nie sprawdzałem, ale słyszałem na miejscu od osób które przetestowały. Lepiej szczegółowo i najlepiej na piśmie (np. mail) doprecyzować co wchodzi, a co nie wchodzi w zakres "rescue" żeby uniknąć drogich niespodzianek.
Ceny na warunki Polskie do niskich na pewno nie należą, lekcje z instruktorem to ok. €50 za h (w grupie i pakietach po 3/6h). Jak już coś pływamy to dużo taniej wyjdzie opcja "kite advance pool" czyli wynajem sprzętu+rescue i instruktor "z doskoku" jak coś potrzeba, na pewno nie do nauki podstaw. Wtedy impreza zamknie się w ok. €35/h, czyli podobnie jak wynajem samego sprzętu na miejscu.
Na spocie dużo Polaków / osób Polskojęzycznych w tym instruktorów i obsługi. Sprzęt raczej w dobrym stanie.

Jeśli chodzi o naukę pływania tutaj - czyli instruktorów, obsługę, spot i rescue to nie mam im nic do zarzucenia i uważam że odwalili kawał dobrej roboty ucząc mnie tu od poziomu gdzie co najwyżej umiałem body drag, do IKO 3, w 4 dni, z czego 2 na sporej fali i wietrze 25+. Z tego co czytam w tym wątku to nie miałem w zasadzie żadnych problemów z wymienionych, ratowanie było b.sprawne i szybkie, organizacja "ruchu" na wodzie na wysokim poziomie, wiało non stop, sprzęt miałem nie zajechany, kontakt i atmosfera super, skał żadnych, w zasadzie nie mam się do czego przyj****. Myślę że nawet jeśli komuś braknie parę PLN to warto zaczekać, zaoszczędzić i się tu wybrać na naukę. W sezonie ofc ;)

3. Odnośnie samej wyspy to na pewno nie każdemu przypadanie do gustu, ale jeśli to Twój klimat to nie da się tu nie wrócić.
Były pytania odnośnie samochodu... Bez wynajmu auta bym nie jechał na Fuerte. Względem pozostałych kosztów auto - ok. €100 / 2tyg. to nie jest fortuna. A jest co zwiedzać i co zobaczyć.
Caleta de Fuste to typowa turystyczna rzeźnia, można jechać tylko jeśli ktoś lubi klimat egipskiego kurortu, tyle że tu przewaga pijanych Angoli z prowincji zamiast ruskich.
Mój faworyt to Morro Jable, da się znaleźć apartament w dobrej cenie (rezerwując z rocznym wyprzedzeniem). Do spotu jedzie się furą jakieś 10 minut. Do Cofete (zdecydowanie najlepsza plaża na wyspie) 30 min, trochę wyremontowali ostatnio drogę ale i tak dostarcza wrażeń.
Mnóstwo dobrych knajp, co kto lubi - można drogo i dobrze, ale też nieźle i tanio np. świetne burgery do których zawsze stoi kolejka lokalesów, za mega dużą porcję z frytkami i 0,5l - €7.
Bardzo dobry supermarket można znaleźć w głębi miasta, Spar Padilla. Na google było mi dość ciężko znaleźć, nawigacja nie pomaga. Najbardziej zbliżony wynik był po wpisaniu "jose padilla frances morro jable" Ceny dużo niższe niż w "turystycznych" wersjach, super świeże ryby i bardzo duży wybór. Na 2 tyg. zakupach zaoszczędziliśmy dobre kilkaset Euro względem cen ze sklepów w centrum.

P.S. lepiej się zaopatrzyć w kremy 30 i 50 inaczej poparzenia gwarantowane. Przez specyficzny klimat nawet nie czuć kiedy smaży.

Awatar użytkownika
john21wall
Posty: 2
Rejestracja: 15 lip 2016, 14:22
Kontaktowanie:
 
Post18 lip 2016, 10:29

Witam,
My też pokochalismy Fuerte od pierwszego pobytu tam w czerwcu 2012. W tym roku wybieramy się we wrześniu właśnie, będzie to nasz ósmy urlop na tej wyspie i nie wyobrażam sobie innego miejsca do „naładowania baterii” przed i po zimie nie zdecydowanym polecam. Nie zgodzę się tylko co do opisu plaży w Caleta de fuste, są tam dwie piaszczyste plaże. Jedna miejska a druga w pobliżu centrum handlowego Atlantico. Moim zdaniem.ta druga lepsza

gareon
Posty: 513
Rejestracja: 11 lis 2014, 14:04
Deska: SU-2 Prorider 136/41
Latawiec: FX9 / Radar10 / Switchblade12
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 20 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 lip 2016, 09:53

Hej,

Ja wrocilem ostatnio z fuerty. 2 tygodnie wiatr dzien w dzien. Nie musialem sprawdzac prognozy. Chciałem, jechałem i pływałem. Co do auta to wynajeliśmy w pluscar za 2 tygodnie zaplacilismy 180 euro. Z pelnym ubezpieczeniem. Auto odebralismy z lotniska i tam tez zostawilismy (klucze w aucie bez zamykania) :) Plywalem glownie na lagunie kity jakie mialem to 10m i 6m. Na 10 plywalem gdy sie przeliczylem ale było spoko. Ludzie plywali na 6-7 do 9 max (kilka 5 widzialem). Z 10 byłem jedyny.
2 fotki z kite 6m :)

https://drive.google.com/file/d/0BxvQ8MOT-ZnOcDFlY2dDVkFDTTg/view?usp=sharing

https://drive.google.com/file/d/0BxvQ8MOT-ZnOYUpLYmg4OVJHS2s/view?usp=sharing

Awatar użytkownika
ls84
Posty: 157
Rejestracja: 01 paź 2014, 16:19
Deska: Clash 2.0 138
Latawiec: Bandit Cronix Best
Lokalizacja: Poznan
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post31 mar 2017, 13:36

Cześć,

Dodam trochę informacji na temat Fuerty i północnych spotów Carallejo - Flag Beach.

Miałem okazje popływać w ubiegłym tygodniu i jak na marzec trafiłem całkiem fajne warunki 5/7 dni wiało. Niestety wiało z Północ-wschód lub czasem odkręcało trochę na Północ, co ze względu na lokalizacje wyspy Lobos dawało spore kopy i dziury. Zdecydowanie nie mogę powiedzieć ze wieje jak z suszarki, bo sporo osób było mocno zdziwionych ta pogodą. Co dziwne - prognoza była gówno warta - często rano wiało dużo lepiej niż po południu gdzie codziennie w prognozie miało się rozwiać po 14-16.

Ja ze względu na swój gabaryt pływałem na 10m i 14m ( w stosunku 40:60) (mimo solidnych 20 węzłów mały TT nie dawał rady przy sporej fali i czopie i trzeba była się dożeglować większym latawcem)

Obrazek

Flag Beach,
Zalety:
- sporo miejsca na rozkładanie sprzętu,
- płatne leżaki i parasole ( leżak 3 ero za parasol 3 euro ale niestety trzeba brać minimum jeden leżak do parasola - który świetnie sprawdza się jako ochrona od wiatru)
- sporo zakrzewieni trochę głębiej od brzegu - pozwala na możliwość schowania się od wiatru, jak również zrzucenie sprzętu itp.
- przy wysokim stanie wody - szerokie i wygodne wejście pozwala na startowanie z plaży w dowolnym miejscu poza skałkami jakieś 150m poniżej szkółki Flag Beach (patrz mapa)
- przy plaży jeszcze jest kilka wiatrochronów z budowanych z kamieni które dają świetne schronienie od wiatru i słońca ale warto być wcześnie żeby się na nie załapać.

Minusy:
- jeden kiepski beach bar który ogólnie mało co działa i jest daleko od miejsca gdzie się pływa (jakieś 500m) brak cienia, toalet - ogólnie beznadziejny pomysł i nie widziałem tam nikogo przez tydzień poza lokalesami-znajomymi osób które tam pracowały.
- przy odpływie- wejście do wody bardzo ograniczone. (niestety ogólnie wiało przy niskim stanie wody i tylko raz miałem okazje popływać przy pełnym przypływie)
- im niższy stan wody, tym większa fala i chop, do tego w kilku miejscach trzeba uważać na wystające skały albo ukryte kamienie pod powierzchnia paru centymetrów (warto sprawdzać gdzie się skacze i pływa na bieżąco)


Ogólne podsumowanie i uwagi.
Spot jest przepiękny, plaża bardzo fajna, sporo miejsca i nie ma tylu nieobliczalnych ludzi co na lagunie Sotavento. Można spokojnie znaleźć miejsce na pływanie i odpoczywanie/opalanie. Samochodem można być z powrotem w Corallejo w 5 minut wiec jest naprawdę ok.
Niestety trzeba mieć sporo uwagi przy wejściu do wody kiedy stan zaczyna się poważny odpływ.
Nie było dnia bez przygód. Sam miałem 2 akcje średnio przyjemne. Pierwszego dnia lekko niedoinformowany wpakowałem się w najgorsze z możliwych – dałem się zdryfować z latawcem na skały poniżej Flag beach. Wcześniej ekipa ze szkoły mówiła żeby nie schodzić na wysokość skały i poniżej bo jest bardzo niebezpieczne wyjście do wody… dlatego jak wiatr osłabł próbowałem ratować się bodydragiem niestety wiatr zgasł o 2 minuty za szybko i przez 15 minut walczyłem z restartem latawca ale spore fale co chwile luzowały linki i finalnie wpakowałem się w sam środek skał. Na szczęście ktoś z plaży pomógł mi uratować się z latawcem i bezpiecznie przedostać na plaże.
Na szczęście dla mnie – obyło się bez większych urazów i latawiec tez ucierpiał nieznacznie. Gdyby nie pomoc innego kitesurfera pewnie z latawca mógłbym zrobić worek albo jakaś torebkę dla zony ;). (jak się okazało po fakcie– wykupione rescue w Flag Beach – nie obowiązuje w okolicach skał czego niestety nie mówią a jedynie drobnym drukiem zapisują w warunkach umowy które dają do podpisania na koniec.) Przez tydzień nie widziałem żeby chociaż raz ruszyli się z motorówka komuś pomoc ;) Rescue kosztuje 30 euro za 15 dni wiec ciężko ocenić czy warto go nie brać bo spot na pewno nie należy do najłatwiejszych i zmiana kierunku wiatru tez się trafia. Wskazówka -rescue odpalają podobno jak jesteś dłużej w wodzie razem z latawcem albo zgubiłeś deskę na dobre.

Na szczęście Kite doctor na fuercie oferuje profesjonalna pomoc – wrzucasz latawiec przez dropbox wieczorem i rano masz wycenę latawca. Ja oddałem kajta o 19 o 8 rano dostałem wycenę i propozycje naprawy i o 12:00 odebrałem kajta w idealnym stanie. Naprawiono mi krawędź spływu i dodano symetryczne wzmocnienia, dzięki czemu latawiec pływa tak samo albo jeszcze lepiej. I cena naprawdę bardzo atrakcyjna.

Na załączonej mapce pokazałem jeszcze lokalizacje skały, która łatwo nie zauważyć, ale może powodować wiele problemów. Jest to skala plaska o długości 10-15m i szerokości 100-150m. Przy średnim i wysokim stanie wody nie widać jej i tylko po falach można poznać gdzie jest. Niestety, kiedy stan wody spadnie zaczyna się wyłaniać. Jest dość śliska i łatwo się na niej przewrócić jak przywieje niespodziewanie. Praktycznie codziennie ktoś zaliczał na niej gleby starając się dostać na wodę lub wydostać. I nie mam na myśli tylko niemieckich turystów, ale tez gości robiących piękne darkslidy strapless. Ta skala jest jak ściana od strony wody i często fala przygniata Cię do niej jak starasz się zdjąć deskę i wejść na nią żeby przejść na plaże, dlatego warto sprawdzić gdzie się zaczyna i kończy i omijać ją po prostu.


A tak wygląda wejście do wody przy odpływie i ta paska skała
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Dodatkowo wrzucam kilka fotek które pokazują urok samego spotu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Wróć do „Relacje z wypraw i pływania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości