Maroko /Dakhla - Kiteoffer Camp [3. 2015]

Zakaz umieszczania komercyjnych opisów wypraw.
KiteOffer
Posty: 808
Rejestracja: 25 sty 2011, 11:35
Deska: F-One Mitu PRO
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 kwie 2015, 13:53

Czołem,
ostatnio pojawiło się kila relacji z wypadu do Dakhli, w tym samym terminie nie zabrakło również i nas, dlatego też wrzucamy nasz punkt widzenia tej niesamowitej pustynnej miejscówki.

Od kilkunastu miesięcy rozglądaliśmy się za sensownym połączeniem lotniczym do miejscówki, która w świecie szeroko pojętego surfingu obrosła już pewną legendą. Udało nam się znaleźć połączenie czarterem do Agadiru i w tę samą noc wyruszyć do Dakhli z dwugodzinnym przystankiem na zaniedbanym marokańskim lotnisku w Casablance,, rejsowymi liniami Royal Air Maroc. Cała podróż kosztowała nas ok. 1900 zł.

Z dużym nadbagażem udało nam się dotrzeć do Dakhli bez żadnych opłat oraz bez zgubionego sprzętu . Oczywiście opłaty za bagaż to czysta loteria i zagadka, w najgorszym wypadku mogą skasować nawet do 100 euro w jedną stronę za dodatkowy quiver, który posiadaliśmy, zazwyczaj jednak Marokańczycy są w miarę wyrozumiali.

Wbrew intuicji i umiejscowieniu Dakhli na mapie Maroka (no właśnie nie wiadomo, czy Maroka, ponieważ spora część Świata uważa, że to jednak Sahara Zachodnia) lotnisko okazało się najbardziej schludne z wszystkich trzech.

My udaliśmy się do bazy Dakhla Spirit, która jak wszystkie bazy obecne przy początku wielkiej zatoki są oddalone ok. 25km od miasta oraz lotniska. Dakhla Spirit ma zdecydowanie najciekawsze położenie ponieważ leży na zachodniej stronie zatoki za drogą więc spot jest pod samą bazą (w przeciwieństwie do niektórych baz), dodatkowo przy wiatrach ze wschodu, które co prawda zdarzają się rzadko, tylko tam da się pływać. Dodatkowo przy przypływie jest tam znacznie więcej płytkiej wody niż np. przy najbardziej wypasionej bazie w zatoce, czyli Dakhla Attitude.

Obrazek
Obrazek
Widok z boku bazy, przy niskim stanie wody podczas zajęć jogi, które zorganizował Marcin i Zocha, uczestnicy naszego wyjazdu.

Dakhla Spirit pomimo tego, że bardziej skromna niż wspomniane Attitude, czy np. Vagabond jest klimatycznym kameralnym miejscem stworzonym z myślą o zajawkowiczach oraz osobach czujących pustynny klimat miejsca. Kilkugodzinne braki w dostawie prądu, czy wody zdarzają się co jakiś czas, jednak nie są na tyle długie, żeby przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Dużą zaletą miejsca jest również cena pobytu, która jest znacznie niższa niż w konkurencyjnych bazach przy zatoce z opcjami na różną kieszeń tj. namiotach, bungalowach ze wspólną łazienką, kończąc na bungalowach z prywatną łazienką i pięknym widokiem na zatokę.
Po dwóch tygodniach mieszkania w namiocie śmiało możemy stwierdzić, że jest to całkiem przyzwoita opcja, ponieważ namioty są schludne, z elektrycznością oraz dobrze chronią przed wiatrem, który w Dakhli wieje 24h na dobę. Warto jedynie zwrócić uwagę, czy namioty się zamykają, żeby w środku nad ranem nie wkradło się za dużo wilgoci.
W bazie dostępny jest bar z alkoholem, który niestety jest dość drogi (w mieście jest tylko jeden sklep gdzie można kupić alkohol spod lady zawijany w gazety w bardzo wysokich cenach). Darmowy internet w bazie działa tylko kiedy ludzie są na spocie, albo wcześnie rano zanim sieć jest obciążona więc polecamy wykupić marokańską kartę 3G jeśli potrzebujecie w miarę szybkiego transferu.

Obrazek

TEMPERATURA

Jak przystało na pustynne standardy dobowa amplituda temperatur jest dość duża. Na przełomie marca i kwietnia dochodzi nawet do 13 - 15 stopni w ciągu nocy do 30 - 32 w ciągu dnia. W pierwszy tydzień naszego pobytu trafiliśmy w zimniejszy okres, kiedy temperatura była dość niska i nie da się ukryć, że rano bywało chłodno, szczególnie kiedy zaszło słońce za chmurami (w Dakhli często niebo jest zachmurzone nad ranem i ok. 12 w południe się przejaśnia).

Obrazek
Widok na zatokę z Dakhli Spirit przy wysokim stanie wody.

JEDZENIE

Marokańskie jedzenie jest skromne ale bardzo smaczne i nieprzetworzone, głównie skupione na warzywach duszonych, kurczaku, rybach oraz pysznych przyprawach i ziołach. W samej Dakhli można zjeść obiad złożony z owoców morza i ryb za 5€ za osobę, ponieważ jest to miejsce gdzie dalej jest bardzo mało turystów i rynek jeszcze nie jest „zepsuty” zachodnimi wczasowiczami.

Obrazek
W pierwsze dwa dni bez wiatru, zaczęliśmy zajmować się łowieniem pożywienia ;)

WIATR

Wiatr w Dakhli jest stosunkowo chłodny dlatego praktycznie nie da się pływać bez pianki szczególnie w okresie, kiedy my byliśmy na miejscu. My używaliśmy pianek długich 3/2mm oraz 4/3mm i starczały spokojnie na spoty w zatoce oraz na surfing w oceanie.
W pierwsze 3 dni pobytu na pustyni trafiliśmy na dziurę wiatrową, więc wiała tylko zachodnia termika, która niestety była bardzo dziurawa i słaba, ew. na latawce 14 - 15 m2 lub na foila ;).
Później włączył się odpowiedni kierunek no i się zaczęło 10 dni ciągłego wiatru, który rano ok. 16 węzłów wzmagał się o 15 po południu nawet do 30 - 35 supełków i naprawdę był bardzo przyjemny. Stosunkowo równy wiatr, bardzo pomagał w robieniu progresu na wszystkich etapach nauki. Nasz bilans wiatrowy zgadzał się ze statystykami na marzec, także nie mamy powodu na narzekanie na wiatr, jedynie ekipa, która była z nami tylko na pierwszy tydzień mogła czuć mały niedosyt, ponieważ miała 2 dni bez pływania.

Obrazek
Obrazek
Pomimo 2 dni bez wiatru, przez resztę wyjazdu wiatr nas nie zawodził.

Obrazek
Niemiecka ekipa też była zadowolona :lol:


PKRA

W czasie naszego wyjazdu odbywały się zawody, które głównie zlokalizowane były na speed spocie, także wszystkie skoki można było oglądać z bliska. Niestety sama organizacja zawodów pozostawia dużo do życzenia i wygląda bardziej jak krajowe zawody niż Mistrzostwa Świata. Niemniej zobaczyć wszystkich najlepszych zawodników na żywo to wspaniałe przeżycie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Świetnie oglądało się z bliska całą czołówkę światową.


Zawodnicy są tak zdezorientowani nowymi zasadami, że stojąc z flagą Polski kibicowaliśmy Kasi, Heli i Karolinie wtedy podeszła do nas dziewczyna Aarona zapytała nas, czy ten biało czerwony kolor coś oznacza dla zawodników na wodzie. Gdy wytłumaczyliśmy, że to po prostu flaga Polski trochę się uspokoiła ;)

Całe szczęście Karolina poradziła sobie znakomicie!
Obrazek

Obrazek
Polski team dziewczyn robił furorę na zawodach :)

Obrazek
Zawody kamerowali dosłownie wszyscy. :)

Na podium mężczyzn same legendy :)
Obrazek

Obrazek
Dużym atutem jest fakt, że w tym czasie wszyscy riderzy są na miejscu i na spotach niejednokrotnie mogliśmy obserwować najlepszych i pływać razem co jest naprawdę bardzo fajnym przeżyciem. Szczególnie fajny był moment kiedy w szóstkę pływaliśmy na spocie wave z tegorocznym Mistrzem Keahi de Aboilitzem oraz Mooną Whyte.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wszyscy zrobili spory progres.

SPOTY

Spot przed Dakhla Spirit

W Dakhli mocno odczuwalne są pływy, które zabierają sporo wody i od nich uzależnialiśmy pływanie na spocie. Przy przypływie woda sięgała pod samą bazę i wtedy robi się bardzo dużo płytkiego (ok. do kolan), są to idealne warunki do szkolenia, bardzo podobne do tych helskich. Dodatkowym atutem jest piasek pod stopami także rozcięcia nóg, kolce itd. są praktycznie wyeliminowane.
Przy odpływie działają tylko miejsca z głęboką wodą oddaloną ok. 100 m od bazy, także spokojnie z latawcem przechodzi się w 2 minuty. Nawet przy odpływie pływa się w komfortowych warunkach, a spot nie jest zatłoczony. Jeśli chodzi o szkolenie przy odpływie to również nie ma problemu ponieważ brzeg tak się ustawia, że osoba robiąca body dragi lub próbująca płynąć na desce zawsze dohalsuje się bez problemu do brzegu i przejdzie w górę wiatru.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
;)

2. Speed spot

Spot, na którym głównie odbywała się PKRA i znajdujący się niedaleko od Dakhla Attitude. Praktycznie z każdej bazy dam się tam dohalsować najpierw robiąc downwind, a potem upwind. Idealny do freestyle’ u działający tylko odpływie. Spot jest bardzo szeroki więc każdy znajdzie miejsce do bezpiecznego skakania na idealnym flacie przy brzegu (wieje off shore). Spot raczej średni dla osób początkujących ze względu na kierunek wiatru. Jednak dla upartych zawsze działa rescue także nie ma z tym problemów na całej zatoce.

Obrazek
Karolina ciśnie na speed spocie.

3. White Dune (biała wydma)

Kolejny spot, który już obrósł legendą. Oddalony ok. 5 km od Dakhla Attitude. Najlepiej spłynąć na niego downwindem (wychodzi ok. 15km) przy asekuracji motorówki. Spot działa głównie przy przypływie, ponieważ wtedy jest wystarczająca ilość wody, żeby pływać przy samej wydmie. Miejsce idealne i bezpieczne do skoków z białej wydmy. Nam udało się akurat poskakać z Mitu Monteiro oraz Djo, także było na co popatrzeć. Miejsce znajduje się na środku pustynni także jest wyjątkowo ładne. Powrót ze spotu jeepami.
Obrazek
Obrazek
Mitu i Bartek na White Dune.

Obrazek
Jest to również świetne miejsce do zrelaksowania się ;)

4. Oum Labour
Spot oddalony od bazy ok. 15 km na południe (przy mieście). Spot już przy oceanie idealny do wave’ u. Działa przy przypływie i odpływie, jednak przy odpływie wystaje sporo skałek przy brzegu więc trzeba bardzo uważać, żeby nie pociąć sobie nóg, albo rozwalić wave’ ówkę. Niski brzeg idealnie osłania wiatr, więc fala jest bardzo równa. Największym jego atutem są pustki, pomimo idealnych warunków. Warto podpatrzeć przy odpływie lokalesów, którędy schodzą ze spotu, ponieważ jest tylko jedno miejsce w dole wiatru, gdzie jest tunel bez skałek.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Idealny spot do nauki wave' u i popływania wśród najlepszych.

5. Aairich

Spot surfingowy oddalony ok. 40 km od bazy na północ. Świetne miejsce do nauki surfingu (beach break) oraz point break dla osób już pływających. Stosunkowo łatwy spot, jednak przy wietrze termicznym wiejącym z zachodu odsłonięty i fala się trochę rozwala i działają bardzo mocne prądy przy brzegu (lepiej trochę odpłynąć od brzegu). Bezpieczny spot ponieważ prądy i fala zawsze ściągają do piaszczystego brzegu.

WARUNKI

Jeśli chodzi o podział na różne style pływanie to naszym zdaniem wygląda to następująco:

WAKESTYLE 9/10 (najlepiej speed spot, brak maksymalnej noty, tylko dlatego że działa tylko przy odpływie)

OLD SCHOOL 10/10 (wszędzie)

POCZĄTKUJĄCY 9/10

WAVE 9/10 (najlepiej Oum Labour)

FOIL/RACE 7/10 (duże przestrzenie, jednak przy odpływie trzeba się trochę nachodzić z dechą)

Kilka ujęć naszej wspaniałej ekipy, która z nami poleciała:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Dakhla absolutnie nas urzekła i sprawiła, że wracamy tam. Cała ekipa, z którą byliśmy bardzo zachwalała spot. Zatoka jest idealnym miejscem do totalnego oderwania się od europejskiej rzeczywistości i zrobienia szybkiego progresu w fajnych warunkach. Dakhla Spirit to przyjemna miejscówka w pustynnym klimacie położona w świetnym miejscu. Chyba największym atutem tego miejsca oprócz wiatru jest frekwencja na spotach. Wszystkie spoty włącznie z surfowymi i wave’ owymi świecą pustkami, dlatego też progres przychodzi 10 razy szybciej jak nie trzeba martwić się o miejsce na wodzie.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom wyjazdu za wspaniałe dwa tygodnie oraz Darkowi Orliczowi oraz Harremu za zdjęcia. Już planujemy kolejny wypad do Dakhli :)

Pozdrawiamy Kuba i Bartek
Obrazek

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 kwie 2015, 17:26

..fajna relacja i zdjęcia :thumb:

ale z wiatrem to w końcu JAK: :wink:

KiteOffer pisze: namioty są schludne, z elektrycznością oraz dobrze chronią przed wiatrem, który w Dakhli wieje 24h na dobę.


KiteOffer pisze:

W pierwsze 3 dni pobytu na pustyni trafiliśmy na dziurę wiatrową, więc wiała tylko zachodnia termika, która niestety była bardzo dziurawa i słaba, ew. na latawce 14 - 15 m2 lub na foila ;). także nie mamy powodu na narzekanie na wiatr, jedynie ekipa, która była z nami tylko na pierwszy tydzień mogła czuć mały niedosyt, ponieważ miała 2 dni bez pływania.


jednak nazywanie Liama legendą jest "nieco" jednak na wyrost :hand: wygrał, jest absolutnym topem teraz, ale na legendę ma jeszcze czas :wink:

no i nie da się nie zauważyć , że ortezy na kolana są jeszcze modniejsze w tym sezonie :? :hand:

po takiej relacji, chce się tam jechać :thumb:

peace

KiteOffer
Posty: 808
Rejestracja: 25 sty 2011, 11:35
Deska: F-One Mitu PRO
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 kwie 2015, 13:48

Ziomek. pisze:..fajna relacja i zdjęcia :thumb:

ale z wiatrem to w końcu JAK: :wink:

KiteOffer pisze: namioty są schludne, z elektrycznością oraz dobrze chronią przed wiatrem, który w Dakhli wieje 24h na dobę.


KiteOffer pisze:

W pierwsze 3 dni pobytu na pustyni trafiliśmy na dziurę wiatrową, więc wiała tylko zachodnia termika, która niestety była bardzo dziurawa i słaba, ew. na latawce 14 - 15 m2 lub na foila ;). także nie mamy powodu na narzekanie na wiatr, jedynie ekipa, która była z nami tylko na pierwszy tydzień mogła czuć mały niedosyt, ponieważ miała 2 dni bez pływania.


Oczywiście chodziło nam o to, że jak już zacznie wiać to po prostu wieje bez przerwy, nawet w nocy. Rzeczywiście trzy pierwsze dni nie wiało wystarczająco dobrze na 10 - 12m2, które większość ekipy miała. Na 14m2 dało się pływać bez większych problemów.

Ziomek. pisze:jednak nazywanie Liama legendą jest "nieco" jednak na wyrost :hand: wygrał, jest absolutnym topem teraz, ale na legendę ma jeszcze czas :wink:

peace


Masz rację, jeszcze trochę za wcześnie na nazywanie go legendę, jednak trzeba przyznać, że Liam jet objawieniem jak na swój wiek, gdy wygrywa z takimi zawodnikami jak Christophe, czy Youri to jeszcze kilka sezonów i pewnie trafi do 'Kitesurfing Hall of Fame' ;)
Niesamowite jest to z jaką lekkością wykonuje swoje tricki :clap:

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post16 kwie 2015, 16:10

KiteOffer pisze:
Dakhla absolutnie nas urzekła i sprawiła, że wracamy tam na wrzesień/październik. Cała ekipa, z którą byliśmy bardzo zachwalała spot.



Mega relacja. Wbijajcie 5-15 wrzesień, będzie okazja wypić piwo :)

Ziomek,
Ogólnie cały rok w Dakhli mniej lub bardziej wieje.
Według lokalesów z którymi rozmawialiśmy cienko jest listopad-luty, a poza tymi miesiącami jest dobrze (marzec-czerwiec i pazdziernik) albo bardzo dobrze (lipiec-wrzesień). W tamtym roku w sierpniu non stop wiało, dokładnie 24 na dobę. Koleżka spędził tam wielkanoc 2014 i mieli kilka dni na bardzo duże rozmiary. Ale patrząc na prognozy, to naprawdę jest tam bardzo dobrze nawet zimą, gdyby dla PL były takie statystyki jak dla Dakhli w grudniu to byśmy mieli raj w PL.

Lecimy we wrześniu i jeśli się zdarzy dzień bez pływania to będę bardzo rozczarowany :) tfu tfu.

Gdyby jeszcze tam było o kilka stopni cieplej i żeby można było odpuścić pianki to by było naprawdę godnie.

KiteOffer
Posty: 808
Rejestracja: 25 sty 2011, 11:35
Deska: F-One Mitu PRO
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 kwie 2015, 18:54

JanuszD pisze:
KiteOffer pisze:
Dakhla absolutnie nas urzekła i sprawiła, że wracamy tam na wrzesień/październik. Cała ekipa, z którą byliśmy bardzo zachwalała spot.



Mega relacja. Wbijajcie 5-15 wrzesień, będzie okazja wypić piwo :)

Ziomek,
Ogólnie cały rok w Dakhli mniej lub bardziej wieje.
Według lokalesów z którymi rozmawialiśmy cienko jest listopad-luty, a poza tymi miesiącami jest dobrze (marzec-czerwiec i pazdziernik) albo bardzo dobrze (lipiec-wrzesień). W tamtym roku w sierpniu non stop wiało, dokładnie 24 na dobę. Koleżka spędził tam wielkanoc 2014 i mieli kilka dni na bardzo duże rozmiary. Ale patrząc na prognozy, to naprawdę jest tam bardzo dobrze nawet zimą, gdyby dla PL były takie statystyki jak dla Dakhli w grudniu to byśmy mieli raj w PL.

Lecimy we wrześniu i jeśli się zdarzy dzień bez pływania to będę bardzo rozczarowany :) tfu tfu.

Gdyby jeszcze tam było o kilka stopni cieplej i żeby można było odpuścić pianki to by było naprawdę godnie.


No, my pewnie polecimy druga połowa września mam nadzieję zamykając sezon na Helu przy wielkich falach i mocnym wietrze i temperaturze na krótkie pianki 2mm :lol: .

Tak jak piszesz Janusz są słabsze wiatrowe miesiące, jednak to w tym okresie w Dakhli jest zazwyczaj duży swell, a co za tym idzie wielkie i równiuteńki fale, także w Maroku zawsze jest coś do roboty :)

Dobra wiadomość jest taka, że odzyskaliśmy wielki quiver zgubiony w Casablance przez Royal Air Moroc z deskami wave i latawcami :).

Rada dla wszystkich osób latających RAMem, warto dzwonić bezpośrednio na lotnisko gdzie zgłaszano zagubienie sprzętu i dzwonić tak długo, aż odbiorą i męczyć ich o jak najszybszą wysyłkę sprzętu do Polski, tam już LOT zajmuje się jego dostarczeniem na najbliższe lotnisko.
My dostaliśmy dokładnie 8 dni po zagubieniu sprzętu quvier w całości, który doleciał z Agadiru do Katowic 6 samolotami :)

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 kwie 2015, 23:15

KiteOffer pisze:Masz rację, jeszcze trochę za wcześnie na nazywanie go legendę, jednak trzeba przyznać, że Liam jet objawieniem jak na swój wiek.. :clap:


..pływa lekko - to na pewno
wszystko to poparł OGROMNYM ciężkim ustawicznym systematycznym niemieckim treningiem :idea:
Pastor sam sobie wychował rywala :thumb:
pamiętam Liama - "kamienną buźkę" (zero uśmiechu nigdy do nikogo) jak się jeszcze uczył na Cauipe w Brazylii, 7-8 ? lat temu
jako mały chłopaczynka
tata stał ZAWSZE z kameą, kręcił wszystko, podpowiadał, motywował, a Mały się nie uśmiechał nigdy , wiecznie spięty i skupiony

co roku wyższy i zdecydowanie lepszy..

teraz już poznał swoją pozycję i więcej uśmiechu gości na jego buzi :thumb:

peace

Awatar użytkownika
IQM1
Posty: 715
Rejestracja: 13 wrz 2009, 14:31
Deska: Nobile NHP Split
Latawiec: Core Riot XR / XR 2/ XR 4
Lokalizacja: Przemyśl
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 kwie 2015, 02:06

Super relacja :thumbsup:

KiteOffer
Posty: 808
Rejestracja: 25 sty 2011, 11:35
Deska: F-One Mitu PRO
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 kwie 2015, 13:22

Ziomek. pisze:
KiteOffer pisze:Masz rację, jeszcze trochę za wcześnie na nazywanie go legendę, jednak trzeba przyznać, że Liam jet objawieniem jak na swój wiek.. :clap:


..pływa lekko - to na pewno
wszystko to poparł OGROMNYM ciężkim ustawicznym systematycznym niemieckim treningiem :idea:
Pastor sam sobie wychował rywala :thumb:
pamiętam Liama - "kamienną buźkę" (zero uśmiechu nigdy do nikogo) jak się jeszcze uczył na Cauipe w Brazylii, 7-8 ? lat temu
jako mały chłopaczynka
tata stał ZAWSZE z kameą, kręcił wszystko, podpowiadał, motywował, a Mały się nie uśmiechał nigdy , wiecznie spięty i skupiony

co roku wyższy i zdecydowanie lepszy..

teraz już poznał swoją pozycję i więcej uśmiechu gości na jego buzi :thumb:

peace


Na zawodach dało się zaobserwować jego wielkie skupienie przed heatami. Wydaje mi się, że np. Christophe dużo "luźniej" do tego wszystkiego podchodził.

Najbardziej mi szkoda Hilario, który w heacie z Jurkiem chyba coś sobie zrobił, bo usiadł na plaży i trzymał się za kolano, a patrząc po ortezach to kolana ma już nie pierwszej 'młodości' :(
Obrazek

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 kwie 2015, 14:22

KiteOffer pisze:.. a patrząc po ortezach to kolana ma już nie pierwszej 'młodości' :(


..niestety , nie tylko On :hand:
"ślepy w karty nie gra"
przy obecnym poziomie trików i mocy (bo nie da się zrobić podwójniaka lekutko sie wybijając :wink: )
zdają sobie sprawę z ryzyka ..idą w to, myśląc : nie - mnie to nie spotka ..a potem każdy kończy w ortezach :?
po operacjach barków.. :?

taki kierunek nasz freestyle obrał.. sami sobie zgotowaliśmy ten los :thumb: :wink:

peace

Awatar użytkownika
mary.dk
Posty: 1918
Rejestracja: 17 cze 2009, 21:13
Deska: Aero, Airush - Compact, Slayer
Latawiec: Airush Wave
Lokalizacja: Bydgoszcz
Postawił piwka: 58 razy
Dostał piwko: 88 razy
 
Post18 kwie 2015, 11:34

Jesli nie najlepsza relacja na tym forum,
to bankowo najlepsza FOTOrelacja bez dwoch zdan :thumb:
w koncu na TEMAT !!!
pelna profesura <piwo>

Pozdro...

jank007
Posty: 60
Rejestracja: 22 gru 2013, 10:31
Lokalizacja: Berlin
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 3 razy
 
Post18 kwie 2015, 15:47

Wyglada zacnie. Zbieram sie juz od jakiegos czasu zeby odwiedzic to miejsce ale podroz mnie nieco zniecheca. Jak szukaliscie tego czarteru? Skad dokladniej lecieliscie? Cala podroz air maroc czy tylko z casablanki?
Duzo tam arabow na campach sie kreci? Czy raczej obocokrajowcy wszystko ogarniaja? Ja za nimi nie przepadam i chcialbym jak najmniej ich spotkac wiec tez rozwazalem opcje z przesiadka na kanarach.

KiteOffer
Posty: 808
Rejestracja: 25 sty 2011, 11:35
Deska: F-One Mitu PRO
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 kwie 2015, 21:22

Ziomek. pisze:
KiteOffer pisze:.. a patrząc po ortezach to kolana ma już nie pierwszej 'młodości' :(


..niestety , nie tylko On :hand:
"ślepy w karty nie gra"
przy obecnym poziomie trików i mocy (bo nie da się zrobić podwójniaka lekutko sie wybijając :wink: )
zdają sobie sprawę z ryzyka ..idą w to, myśląc : nie - mnie to nie spotka ..a potem każdy kończy w ortezach :?
po operacjach barków.. :?

taki kierunek nasz freestyle obrał.. sami sobie zgotowaliśmy ten los :thumb: :wink:

peace


Zgadzam się, dlatego właśnie Dakhla jest fajnym miejscem, bo obok freestyle' u można spróbować sił na przyjaznym Oum Labour wave' u 8) muszę przyznać, że szczególnie w drugiej połowie wyjazdu często tam zaglądaliśmy, 15 km od bazy to niedaleko, a przeżycia niezapomniane :)

mary.dk pisze:Jesli nie najlepsza relacja na tym forum,
to bankowo najlepsza FOTOrelacja bez dwoch zdan :thumb:
w koncu na TEMAT !!!
pelna profesura <piwo>

Pozdro...


Dziękujemy bardzo :oops:

jank007 pisze:Wyglada zacnie. Zbieram sie juz od jakiegos czasu zeby odwiedzic to miejsce ale podroz mnie nieco zniecheca. Jak szukaliscie tego czarteru? Skad dokladniej lecieliscie? Cala podroz air maroc czy tylko z casablanki?
Duzo tam arabow na campach sie kreci? Czy raczej obocokrajowcy wszystko ogarniaja? Ja za nimi nie przepadam i chcialbym jak najmniej ich spotkac wiec tez rozwazalem opcje z przesiadka na kanarach.


Czarterów szukaliśmy klasycznie poprzez największe biura podróży. Do Agadiru można również, często bardzo tanio dolecieć z Berlina easyjetem, a potem albo RAMem, albo busikiem :)
RAMem lecieliśmy z Agadiru do Dakhli z przystankiem w Casablance. To jest fajna opcja, bo leci się na jednym bilecie, więc jak spóźnił nam się lot z Dakhli do Casablanci, to zaczekali tam z samolotem do Agadiru. Da się również bezpośrednio dolecieć z Agadiru do Dakhli RAMem, jednak loty są bardzo rzadko.
Trzeba przyznać, że chyba najciekawszą opcją jak ktoś ma więcej czasu, podróż samochodem, bo po drodze do Dakhli jest wiele świetnych spotów surf i wave.

Co do Arabów to warto zaznaczyć, że etnicznie Marokańczycy nie są Arabami, są oni Berberami, którzy zostali podbici przez, właśnie Arabów. W pewnym stopniu jest to widoczne ponieważ jest spora grupa osób w Maroku, która nie jest tak religijna.

Jeśli komuś jest nie po drodze z takim 'egipskim' stylem bycia Arabów to Dakhla będzie dla niego miłym zaskoczeniem, ponieważ widać, że ludzie nie są zniszczeni przez turystykę i są naprawdę mili (nie dla zarobku) i zachowują się bardzo przyzwoicie, oczywiście kiedy Europejczycy szanują ich kulturę na miejscu, czyli np. kobiety w mieście Dakhla nie chodzą bardzo poodsłaniane i ogólnie jeśli nie robi się zadymy jaką często można zauważyć np. właśnie w Egipcie, czy chociażby marokańskim Agadirze (gdzie ludność miejscowa nie jest już taka 'bezinteresowna').
Mi osobiście Dakhla pod tym względem bardzo przypadła do gustu, ponieważ tam można poczuć prawdziwy klimat lokalesów, nie przez pryzmat wszechobecnych targowisk.

Jeśli chodzi o obecność lokalesów na campingach to w tych większych bazach typu Attitude głównie pracują Europejczycy szczególnie przy bezpośrednim kontakcie z klientami. W Dakhla Spirit jest bardziej berberyjski klimat i lokalesi, którzy zajmują się kuchnią, barem oraz szkołą kite' ową są bardzo fajni i bezinteresowni (w Dakhli nie spotkałem się z czymś takim jak bakszysz). Są to ludzie, z którymi naprawdę można się zaprzyjaźnić. Właścicielem campingu jest rider Soufiane Hamini, który jest bardzo przyjaznym i wykształconym facetem (zna bodajże 5 języków) naprawdę znającym się na falach (w tym roku był w pierwszej 10 na zawodach wave).

My wybraliśmy Dakhlę Spirit i to właśnie tam wracamy we wrześniu, bo fajny jest ten rodzinny i niekomercyjny klimat, jedzenie przy wspólnym stole etc. :)

havaj
Posty: 189
Rejestracja: 09 sty 2005, 20:42
Lokalizacja: Warsaw
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 4 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 kwie 2015, 20:23

Wygląda na niezły trip, ale słyszałem, że w rzeczywistości serwowaliście obozowiczom codziennie jajka na twardo :P

Gdzie można się na jakiś newsletter wyjazdowy zapisać?

KiteOffer
Posty: 808
Rejestracja: 25 sty 2011, 11:35
Deska: F-One Mitu PRO
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 maja 2015, 16:00

havaj pisze:Wygląda na niezły trip, ale słyszałem, że w rzeczywistości serwowaliście obozowiczom codziennie jajka na twardo :P

Gdzie można się na jakiś newsletter wyjazdowy zapisać?

Jeśli chodzi o jajka, to rzeczywiście to chyba ulubiona część śniadań Marokańczyków, serwowali je codziennie w niezmiennej postaci. Czasem pojawiły się naleśniki, ale nie na długo :)

info@kiteoffer.com i wszystko jasne :)

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2015, 22:46

Wspominki kwietniowego wypadu do Dakhla / Maroko. 90 sekund i wszystko jasne 8) :lol:
phpBB [video]


+ PRKA obrazki.


Wróć do „Relacje z wypraw i pływania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości