Strona 1 z 1

Goczaly extreme kite session 30V15

: 31 maja 2015, 21:42
autor: Rigus
Kolejna wyprawa na Goczałkowice zaczęła mi już świtać na początku kwietnia kiedy przez Polskie przechodziły wiosenne burze. Niestety ze względu na obowiązki zawodowe bardzo ciężko było trafić wolny dzień i dobre progno . Jednak w końcu w tym tygodniu w ok. Wtorku już zaczęło się cos klarować… wind guru i windfinder pokazywały na sobotę ostre progno (12-18kn) oraz prawie brak deszczu a nawet jakieś słońce – można wziąć żonę!  . Bralem jeszcze pod uwagę Turawe ale odległość z Krk jeszcze większa , dodatkowo po ogłoszeniach w portalach społecznościowych ,( ze mam wolne miejsce w aucie i chętnie kogoś wezmę) , konsultacjach telefonicznych oraz zapowiadanych testów Su2 wybór padł na goczaly. Przyznam się , ze nie nastawiałem się na praktyczne testy ponieważ nie gwarantowali rescue ;) a na Gonzalach wiadomo jak jest . Chciałem jedynie z bliska popatrzeć na te eleganckie deseczki i miałem nadzieje , ze być może będą te z nowym designem .
Dzień i noc przed wyjazdem na wind guru i windfinder byłem średnio co pol h i tak -było dobrze utrzymywało się 18 kn w szkwałach!!! Jako , ze w pt noc miałem nockę nie miałem problemu żeby w sobotę wstać o 7 rano bo nie kładłem się za bardo spać . Po powrocie do domu skonsultowałem się z bratem z ok. Wrocławia czy u nich wieje i czy idzie do nas . Odpowiedz , nie była jednoznaczna ale informacja o tym , ze nie wybiera się na chwile obecna oraz duże zmęczenie po pracy utwierdziło mnie w fakcie żeby na chwile się zdrzemnąć… W ten o to sposób wyruszyliśmy z zona ok. 11 z Krk. Chciałem oszczędzić wydatki wiec ominiecie A4 kosztowało mnie dodatkowe 40 min jazdy . Ok. 12.30 spot przywitał mnie schodzącymi Riderami z wody . Z kilkanaście aut, trochę ludzi na na lace, specjalne miejsce oznaczone flaga Su2 – po prostu odświętnie –prawie jak na Ch6 ! Jednak wiatrowo nie wyglądało to dobrze by za chwile w ogóle zdechnąć. Przywitałem się ze znajomymi i zacząłem przygotowywać sprzęt. Udało się dość szybko dzięki zonie , która ogarnęła makaron na barze po ostatnim pływaniu. Wszystko gotowe. Teraz tylko wiatr! Niecierpliwie stałem na brzegu i udawałem , ze czytam wodę nosem patrząc jak jakiś Rider próbuje postawić latawke …od czasu kiedy pojawiłem się spocie. Czując się w obowiązku pomoc mniej doświadczonemu koledze krzyknąłem parę wskazówek. W tym momencie zaczęła wiać agresywne 10 kn i był to znak dla wszystkich Riderów na spocie , ze czas odpalać ! Moje odpalenie odbyło się z falstartem, ponieważ okazało się po naciągnięciu linek , ze sa źle podpięte. Po 3 próbie wydawało się ok i uderzyłem w otchłań żywiołów :wody i wiatru!! Latawiec mnie rozczarował bo ewidentnie był skierowany w jedna stronę. Zauważyłem ,ze zaplątał się bridle linki nośnej. Ewakuacja do zatoki mistrzów , ponowna korekta linek i restart. Tak to było to! Wszystko było jak należy i odpaliłem w kierunku południowego brzegu .
Po około 300 m i paru halsach już czułem jak mnie łapie skurcz w lewej nodze , co gorsze znów nie ostrze! Cholera … staram się przypomnieć wszystko: nogi, dupa, zwrot ciała, kat latawca…. Już trochę lepiej ale jestem ok. 200 m od miejsca startu. Tam już utrzymuje wysokość niestety zauważam ciemne chmury z kierunku północnego…. Może jebnac piorunem. Większość Riderów nic sobie na razie z tego nie robi ale ja już trzymam się blisko brzegu by zjechać do brzegu przy pierwszych kroplach deszczu. Jeszcze spacerek wzdłuż brzegu kilkadziesiąt metrów i już wita mnie zona (nie mogła zrozumieć ,ze pływanie określiłem sukcesem ze względu na cały i nie zgubiony sprzęt !)
Pozdro dla Wszystkich śródladowcow !

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 01 cze 2015, 13:20
autor: Brutus
Czyli co .... całe 5 minut pływałeś ? :P
Gratuluje udanej (skoro sprzęt w komplecie) wyprawy ! :PPPPPP

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 01 cze 2015, 19:24
autor: Rigus
Trochę więcej ... z 35 ;-). Następna wyprawa na Kos A potem Ch6 . Mam nadzieje że więcej powieje . Postaram się też coś napisać. Stay tuned !

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 01 cze 2015, 22:17
autor: olczas
Stary za tydzień będą testy latawców i rozdawane będą medale za odwagę.Mnie jeszcze trzyma napięcie jak to czytałem powoli.
Jakby progno nie wypaliło to obiecuje od siebie następnym razem dwie nalepki DZIELNY PACJENT ;) (wodoodporne) :D
Wielkie pozdro :thumbsup:

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 02 cze 2015, 10:18
autor: Brutus
A Ty co olczas , dentysta ? Proktolog ? :-P

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 02 cze 2015, 10:29
autor: Rigus
O pięknie medale ! To pewnie z dyplomami ! To może być kluczowe żeby się pojawić ;) . Za tydzień jeszcze będę wiec możliwe jak będzie znów szalowe progno to się wybiorę , szczególnie , ze mam trochę niedosyt po ostatnim pływaniu :lol:

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 02 cze 2015, 11:03
autor: Brutus
Cóż za przyczajona fotografia :% niby że pisze sms i jeb fotka zza zarośli :D , idealna na pocztówkę zbiornika Goczałkowice :D

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 10 cze 2015, 14:03
autor: DwaSU
Witam
Przeczytałem relację dopiero teraz. :clap:

W uznaniu dla ewidentnego talentu epistolograficznego i epistemologicznego teorii kitesurfingu ,oraz za sformułowania;
cyt.;
"Po około 300 m i paru halsach już czułem jak mnie łapie skurcz w lewej nodze , co gorsze znów nie ostrze! Cholera … staram się przypomnieć wszystko: nogi, dupa, zwrot ciała, kat latawca…."
,firma SU-2 pragnie przekazać twórcy tego posta koszulkę firmową za czynne zasługi w poprawianiu kitowego humoru i życzy dalszych sukcesów na niwie doskonalenia umiejętności.
z pozdrowieniami
SU-2 Team
Ps
Proszę kolegę o kontakt na priv celem przekazania zdobyczy.
Ps 2.
Ciąg dalszy testów SU-2 nastąpi....wkrótce. :D

Re: Goczaly extreme kite session 30V15

: 16 wrz 2015, 12:26
autor: Rigus
DwaSU pisze:Witam
firma SU-2 pragnie przekazać twórcy tego posta koszulkę firmową


obiecanki cacanki .... :naughty: