Do produkcji desek typu sandwitch używam specjalnej konstrukcji "stołu", który umożliwia w płynny sposób uzyskać dowolną krzywiznę deski.
Składa się on z poprzeczek o regulowanej wysokości.
Jego konstrukcję i zdjęcia opublikuję w listopadzie na swojej stronce web jak będę miał więcej czasu.
Generalnie biorę dwie cienkie płyty, wycinam pożądany kształt. Jedną z płyt kładę na stole o wyprofilowanym dnie (kładę nie bezpośrednio na poprzeczkach, tylko używam jeszcze miękkiego PCV jako podkładki), pędzluję cienka warstwą żywicy (stosuje dosyć płynną żywicę epoksydową o gęstość kiślu, np.Rutapox L1000).
Na to nakładam tkaninę szklaną, nasączam ją wałkując a następnie nakładam kolejną warstwę żywicy. Nadmiar ściągam miękką łopatką. Na to kładę płytę i dociskam poprzecznymi belkami (nie zapominając o podkładce z PCV).
Zostawiam to ustrojstwo na 24godz. do zaschnięcia.
Na drugi dzień mam już gotowy sztywny profil deski, który wymaga obrobienie i zewnętrznego zalaminowania
Zdecydowanie nie należy zawijać maty na krawędziach, gdyż krawędzie muszą pozostać ostre, po prostu tkanine po wyschnieciu trzeba przyciąć przy krawędzi.
Zawijanie maty na krawędzi zawsze powodowało u mnie albo odchodzenie od materiału klejonego albo powstawanie pęcherzów powietrza.
Tutaj pojawia się problem samej krawędzi, który w moich najnowszych deskach zamierzam obejść stosując krawedź ze sklejki (np. cała dolna płyta ze sklejki (jest to ciężar ok 1.3 kg) lub tylko zewnętrzne paski ze sklejki (oszczędzam wówczas na wadze ok 0.7kg), środek z XPS), twardego PCV lub innego materiału.
Jeszcze nie zdecydowałem jak to zrobię, na razie zbieram pomysły i szukam materiałów.
Alternatywą może być również zastosowanie żywicy z dodatkiem aluminium do zabezpieczenia samej krawędzi, co powinno spowodować wzrost jej twardości. Żywica taka jest stosowana jako kity w przemyśle stoczniowym.
Nie używam worka próżniowego, przez co tracę 30% na wytrzymalości ale mam mniej roboty do wykonania. Można ewentualnie przy laminowaniu dolnej powierzchni obiążyć wystające poza dechę krańce tkaniny przez co materiał dobrze się rozłoży na podłożu.
Niestety górny pokład ma ugięcie do środka i tkanina musi już luźno leżeć przy laminowaniu, ale też z nie przenosi ona większych obciążeń podczas pływania.
Żywicę do tej pory kupowałem na litry w firmie Connector w Popowie Toruńskim, tam też można było kupić tkaninę węglową na metry, bo akurat klient nie odebrał, chociaż do tej pory używałem jedynie tkaniny szklanej. Teraz gdy zamierzam wystrugać dosyć cienką deskę (16mm)użycie węgla zdaje się być konieczne.
Postaram się to poprzedzić testami wytrzymałościowymi