sdareks pisze:Hmmm, czy to takie oczywiste? Nigdy nie podpisywalem samego kajta;
jedynie do plecaka dawalem kartke z namiarami.
Cos w stylu jak sie wklada wizytowke do torby laptopa, ale samego lapka przeciez nie podpiszesz…
Naprawde podpisujecie sprzet bezposrednio na materiale???
Dotychczas zawsze mialem podpisane deski, ze wzgledow oczywistych. Jednak kiedy raz uzylem zrywki przy czikenie, a potem okazalo sie, ze lisz juz wczesniej sam sie wypial, czego nie zauwazylem, to stwierdzilem, ze kajt tez musi byc podpisany. Tak na marginesie to mialem szczescie, bo byla plytka woda i jakims cudem go dopedzilem...

No i musimy jeszcze pamietac, ze "w tym zawodzie"

zawsze trzeba sie liczyc z mozliwoscia zliszowania

a wtedy nasuwa sie pytanie, co z kajtem za dwa lub trzy kola? Jesli jest podpisany to ktos kto ma "dobre serce" zadzwoni, a jezeli nie jest to coz moze taki znalazca zrobic?