Strona 1 z 4

System namierzania deski

: 15 maja 2009, 20:26
autor: rez
Cześć,

czy znacie jakieś systemy namierzania zgubionej deski? Coś mi się kojarzy, jakiś dmuchany kaczorek ale może jest coś lepszego, mniej widowiskowego.

: 15 maja 2009, 20:53
autor: Nomercy
GPS owiniety tasma wokól raczki :idea: :idea: :idea:
:twisted: :twisted: :twisted:

Re: System namierzania deski

: 15 maja 2009, 21:14
autor: barzyk123
rez pisze:Cześć,

czy znacie jakieś systemy namierzania zgubionej deski? Coś mi się kojarzy, jakiś dmuchany kaczorek ale może jest coś lepszego, mniej widowiskowego.



Mieć zawsze przygotowaną moto lotnie na brzegu :D

: 15 maja 2009, 21:25
autor: Baśka
Dobrze obczajone wszystkie body dragi :twisted: i nic nie będziesz musiał namierzać.

: 16 maja 2009, 06:44
autor: rez
Baśka pisze:Dobrze obczajone wszystkie body dragi :twisted: i nic nie będziesz musiał namierzać.

Tyle, że jeśli muszę podnieść latawiec, to zdążę już oddalić się od deski i później nie mam punktu odniesienia.
Myślałem, o trzymaniu za wszelką cenę deski rękami/nogami, ale to chyba zły pomysł.

: 16 maja 2009, 06:46
autor: rez
Nomercy pisze:GPS owiniety tasma wokól raczki :idea: :idea: :idea:
:twisted: :twisted: :twisted:

Może coś tańszego - np. magiczny magnes, do tego na ręce magiczny kompas skonfigurowany na ten mój magnesik na desce :lol:

: 16 maja 2009, 07:55
autor: dexter
Takie rzeczy to tylko w Erze :)

: 18 maja 2009, 16:54
autor: Pius
ja zawsze pływam w poblizu jakiegos ws'a, w razie czego chłopaki zawsze zabiorą desie na brzeg 8)

: 18 maja 2009, 17:27
autor: Hersones
smycz automatyczna dla psów tania i praktyczna, cos takiego jak sprzedaje energy sports tylko ze 10xtaniej
http://www.energysports.pl/go/_info/?us ... 77&lang=pl
:P

: 18 maja 2009, 17:41
autor: dexter
Jeszcze w życiu żaden złomiarz mi nie pomógł :evil:

: 18 maja 2009, 17:50
autor: Ziomek.
dexter pisze:Jeszcze w życiu żaden złomiarz mi nie pomógł :evil:


a mi wielu - i ja im również

wszystko jeszcze przed Tobą

pzdr

: 18 maja 2009, 18:40
autor: ted
rez pisze:
Baśka pisze:Dobrze obczajone wszystkie body dragi :twisted: i nic nie będziesz musiał namierzać.

Tyle, że jeśli muszę podnieść latawiec, to zdążę już oddalić się od deski i później nie mam punktu odniesienia.
Myślałem, o trzymaniu za wszelką cenę deski rękami/nogami, ale to chyba zły pomysł.


stawiaj latawiec z deską na nogach, zapewnisz sobie dodatkowy opór i mniej spłyniesz z wiatrem.

deska (prawie) zawsze jest za tobą, więc jak się nie uda, żmudnie cofasz się pod wiatr, a co pewien czas robisz świstaka, tzn. latawiec do zenitu, zaciągasz bar, a jak cię wyciągnie kręcisz głową na wszystkie strony i szukasz zguby.

dexter napisał:
Jeszcze w życiu żaden złomiarz mi nie pomógł

a mi to chyba już każdy pomógł, wliczając w to rybaków i ludzi na skuterach wodnych ( że o ws czy ks nie wspomnę ) ;)

: 18 maja 2009, 20:19
autor: Blesso
Sporym problemem bylo dla mnie " namierzenie deski" szczególnie, ze mam carbonową-czerń w wykonaniu SU-2, a umiejętności nie pozwalaja mi jeszcze na bezbłedne pływanie. Rozwiązaniem genialnym w swej prostocie jest wymieniony przez Reza dmuchany kaczorek a raczej dzieciecy "pływaczek " zakłany na rekę. Kosztuje to-to z 15zl ( ważne by był dwukomorowy oraz by miedzy komorami był niedmuchany łacznik). Zapinamy to ustrojstwo do deski ( wykorzystując śrubę od raczki) i nie ma takiego ślepego który by nie zauważył na wodzie "żagielka" w kolorze "brazilijska pomarancza" . Jesli deska spada statecznikami do góry czesto sama się odwraca , a jeśli nie - wystaje znacznie poza linie wody.
Niestety to rozwiązanie ma parę wad. Pierwsza to wzrok bardziej doświadczonych kitesurferow .... mówiący.... wiele ;) . Druga to szybkość z jaka może się poruszać deska gdy dostanie wiatr w "pływaczek". Trzecia to marna jakość samych plywaczkow.
Ale to i tak małe piwo w porównaniu z radościa gdy człowiek dohalsuje się do utraconej dechy
To rozwiązanie polecam początkujacym -naprawdę warto. ;)

PS
Patent na to rozwiazanie mają zdaje sie bracia zza poludniowej granicy .

: 18 maja 2009, 22:08
autor: ted

: 25 maja 2009, 16:46
autor: Maslak
Teraz na Turawie pewien Czech chyba przebil wszystkich :lol: Mial do raczki zamocowana siateczke a w niej mala pilke plazowa :lol: Niewiem jak mu sie z tym plywalo ale wygladalo co najmniej dziwnie.