Strona 1 z 1

Powerdrive - gdzie leash

: 10 sty 2010, 20:23
autor: danon
System cabriny powerdrive jest ni młody ni stary taki mam na takim latam.

Leash podłączony jest do linki głównej tuż nad zrywką - tak do tej pory latałem ,sporo :?: doświadczonych :?: riderów mi pomagało na początku i zgodnie wskazywali to miejsce na mocowanie leasha.
ALE :!: :!: wyszedłem dzisiaj pośmigac a pizgało.Myśle sobie jestem kozak :?: dam rade .latawiec 9m wiatru :!: za dużo :!: ustawiony na silny wiatr ,depower ma max zaciągnięty i start... :evil:
Podniosło mnie i trzymało troszkę , zbiłem stoper postawiło i jeb w gurę na zupełnie puszczonym barze zrywam się a tu lipa jak niosło tak niosło i H... :!: Zerwałem ieash i reszte dnia spędziłem na szukaniu latawca i kombinowaniu jak go z drzewa ściągnąć.

Pytanie jest więc jak i gdzie podczepić leash żeby miało to sens.

Pomińmy całą głupotę wyjścia z 9m jak dobra była by 6.

: 10 sty 2010, 20:59
autor: jedi1
Zależy, który bar czy 2n1 czy 1n1.

W barze 2n1 masz takie kółko na jednej z linek nośnych do którego przyczepiasz leasha, wtedy leash sobie wisi pod barem i niestety uniemożliwia obkręcanie baru.

W barze 1n1 nie masz kółka na lince nośnej, co było zresztą dość mocno skrytykowane. Masz za to kółko na lince sterującej. To ma tan plus, że możesz sobie bar odkręcić jak chcesz, ale za to latawiec po zleashowaniu kręci sobie loopy aż w końcu poplącze wsio i wyląduje.

Dlatego właśnie większość podpina pod linkę depowera leasha, tylko wtedy jak zauważyłeś leashowanie daje dokładnie tyle samo co puszczenie baru (dlatego to się nazywa suicide i służy do jazdy unhooked, żeby nie zgubić latawca)

Btw w zasadzie dopiero w 2009 w większości latawców system leashowania na linkę nośną został dobrze rozwiązany. Bodajże Takoon miał wcześniej. RRD też, ale to jest trochę samoróbka, bo instrukcja zaleca podczepienie w taki sposób jak w barze 2n1 Cabrinha.

Re: Powerdrive - gdzie leash

: 10 sty 2010, 21:00
autor: BraCuru
danon pisze:Podniosło mnie i trzymało troszkę , zbiłem stoper postawiło i jeb w gurę na zupełnie puszczonym barze zrywam się a tu lipa jak niosło tak niosło i H... :!:


Piekny, konkretny i bardzo obrazowy opis :clap:

Musialo niezle walic skoro wyliszowana Cabrinha tak ciagnela.
Napisz jeszcze tylko jaki model i ktory rocznik - tak z czystej ciekawosci pytam.
Generalnie nic lepszego i bezpieczniejszego nie wymyslisz. Ludzie podczepiaja sie w takich warunkach do przedniej linki nad tasma trymujaca - nie polecam, bo po paru rotacjach wszystko sie zaczyna platac i pachniec problemami (szczegolnie w takich warunkach).
Do tego po wyliszowaniu lisz moze zakrecic sie dookola baru i robisz milion KL.
Twoj przypadek potwierdza, ze nie ma 100%depoweru (w co czesc tutaj jeszcze wierzy - wlacznie z Toba) i udowadnia, ze nie ma co kozaczyc na za duzych latawcach jak tak zdrowo napierdziela.

PS.
Lepiej sciagac wrak latawca z drzewa pol dnia niz byc samemu wywiezionym na cmentarz :idea:

: 11 sty 2010, 10:41
autor: danon
Latawiec Cabrina crossbow 9m powerdrive 2n1 (rok 2008) rider 72 Kg

Latawiec naszczęście cały , a sprawę powinni przemyśleć :?: kozacy :?: co niezbyt są oblatani. Mi się udało ja jestem cały i sprzęt cały.

Pierwsza myśl jest "zawsze" trafna - może lepiej nie odpalać :idea: