Nie podawałem nazwy i typu deski z premedytacją, bo dla mnie sprawa "winy" jest niejednoznaczna i nie chcę robić niepotrzebnego dymu.
Decha jest tegoroczna. Jestem z niej zadowolony. Pękła dosyć dziwnych okolicznościach. Używam leasha do deski (teraz już nie
) takiego na kołowrotku. Bardzo fajny i stosunkowo bezpieczny patent. Sprawdził się w okresie bardzo intensywnej nauki w zeszłym roku.
Ok. 2 tyg. temu bardzo szkaliło, wyrwało mnie, leash się odkręcił i byłoby ok. gdyby deska nie zanurkowała. Zanurkowała, zaryła w dno, leash o 2 metry krótszy, naprężenia jak cholera, no i uchwyt się urwał. Potem stwierdziłem, że to "standardowe" zachowanie deski w takich okolicznościach. Producent twierdzi, że te deski nie są przystosowane do pływania z leashem. No, ale niegdzie o tym nie było i chyba nie ma mowy. Zaproponowano mi przejżenie usterki, potem decyzja czy gwarancja czy nie itd. ale ja za 5 dni chcę już siedzieć na Helu. Szukam innej możliwości szybkie diagnozy i naprawy.