Strona 1 z 1

Kto zna komorowca Twister6?

: 04 sie 2005, 10:06
autor: szed
Mam takiego komorowca 'Twister6' i za cholere nie potrafie go dobrze podlaczyc do baru 4-linkowego.
Czy ktos wie jak to zrobic???
Nie wiem czy to w ogole jest mozliwe. Przy kajcie tym byly drazki z linkami 30 m.
Na zdjeciu jest inny latawiec ale o identycznym rozkladzie linek.

http://kiteportal.pl/galerie/displayima ... =308&pos=1

: 04 sie 2005, 10:36
autor: Mikka
Ty, no bez jaj...
Podłączasz przód (krawędź z wlotami do linek nośnych.
Tylne (ktawędź spływu) do sterowniczych.
Może być potrzeba wytrymowania (korekty dlugości linek tynych względem przednich. Ale tylko jeśli nie będzie chciał startować , bo tylne linki będą zhamowane. Wtedy wydłużasz je na tyle, żeby na odpuszczonym barze nie stawiały oporu (2 cm luzu, a dalej linki zaczynają pracować)

: 04 sie 2005, 11:01
autor: onzo
Dokładnie tak. Jedyny problem jaki możesz mieć to kwestia odpowiedniego wytrymowania.

: 04 sie 2005, 11:08
autor: szed
no wlasnie z tym trymowaniem jest przewalone!
Te linki odchodzace od krawedzi splywu maja jakies przedluzki ok 0,5 m albo i wiecej. Nie wiem czy powinienem je usunac czy nie. Na dodatek tam gdzie schodza sie linki z krawedzi natarcia sa jakies metalowe malutkie uszka. Nie wiem po co..
Generalnie przy podlaczaniu mam dwa rodzaje reakcji:
albo latawiec w ogole nie chce sie podniesc (jak by go cos trzymalo)
albo jak juz wstanie to momentalnie sie zawija i wali czolem o glebe.
Jesli zrobie bardzo dlugie linki sterujace to owszem wstanie i sie wzniesie ale za to nie ma kompletnie sterownosci bo linki sterownicze sa zbyt dlugie i nie reaguja odrazu.
Przerabane.

: 04 sie 2005, 11:24
autor: Mikka
Dokładnie tak.
"Jakby go coś trzymało"... Jest zhamowany i nie wychodzi do góry.
"Zwija się i wali czołem w glebę"... Nie dostatecznie wyluzowałeś linki sterownicze, a w dodatku były one różnej długości.
Ja miałem ostatnio doczynienia z tak popapranym latawcem ( mój własny :twisted: ), że wystartował mi krawędzią spływu. ciąg jak cholera i zero sterowności...
Liszowanie!

Musisz potestować z przedłużkami, tak, żeby na sterówkach był mały luz (2-3 cm). Pamiętaj, że jeśli będziesz miał popieprzone długości linek nośnych, to też bedziesz miał kłopoty (niekontrolowane obroty)

: 04 sie 2005, 11:37
autor: szed
no ciag byl masakrystyczny przy ktoryms z testow. Kumpel mnie trzymal za trapez i ledwo nogami po ziebmi biegal :D .. a wialo ok 12-14 wezlow.
A czy dlugosc w ogole linek nosnych i sterujacych ma jakies wieksze znaczenie w komorowcach. Tam byly oryginalne 30. Ja chce potestowac z moim barem od Nasha o dlugosci linek 20m. Myslicie, ze ok czy trzeba kupic 30m?

: 04 sie 2005, 12:12
autor: Mikka
Komorowce potrafią masakrycznie ciągać.

: 04 sie 2005, 12:23
autor: onzo
Po pierwsze spróbuj od producenta zdobyć jakiś plan z długością linek. Z tego co piszesz wynika, że ktoś mógł siębawić linkami przy czaszy i to możę być już większy problem.
To zwijanie się może być spowodowane też za krótkimi linkami pierwszej linii. Bo rozumiem, że kite dolatuje do zenitu całkiem szybko a potem się jak gdyby przewija. A jeżeli po prostu owija się w jedną lub drugą stronę to jest tak jak pisze Mikka.
Najlepiej jakby udało Ci się zrobić jakiś filmik z zachowaniem kite'a w locie. Wtedy można by było coś poradzić.
I w ogóle pamiętaj, że żadna linka nie może być luźna (poza linkami sterującymi w pozycji maksymalnego zdepowerowania - mogą być lekko luźne).

Długością linek się za bardzo nie przejmuj - co prawda jest tak, że każdy kite chodzi dobrze przy pewnej długości linek, ale akurat skrócenie nie powinno mu zaszkodzić. Ogólnie: będzie szybszy, łatwiej sterowalny (lepiej będziesz go czuł), za to będzie miał mniej mocy.

: 04 sie 2005, 12:51
autor: szed
no ok. Pobawie sie z nim troche przez weekend i zobacze co z tego wyjdzie.
do Onzo:
linki przy czaszy sa ok (nikt sie z nimi raczej nie bawil) tylko od miejsca gdzie sie lacza (sa zebrane razem) to jest jakas dodatkowa linka przedluzajaca (dla tych z krawedzi splywu).. i temu troszke nie ufam.. ale moze tak ba byc.
Trzeba poeksperymentowac. Znowu przeoram caly trawnik w pobliskim parku :D

: 04 sie 2005, 13:27
autor: onzo
A jesteś w stanie powiedzieć czy to nówka, czy sprzęt używany, a jeżeli tak to jak długo. Linki się niestety wyciągają i zdarza się, że nierówno. Dobrze by było sprawdzić też czy nie ma różnic w długości linek po jednej i drugiej stronie czaszy. Nie musisz tego robić miarką - wystarczy przyłożyć odpowiednie linki do siebie.

A co do tych przedłużek to nie wiem - rozwiązań konstrukcyjnych w komorówkach jest tyle, że trudno powiedzieć. Musisz potestować. Aha -a jakie były warunki wiatrowe wtedy :?:

: 04 sie 2005, 13:38
autor: szed
co do wiatru to pisalem wczesniej ok 12-14 wezlow. Ale on ciagnie w gore juz przy jakis 7-8 wezlach. Ma niezlego kopa. Musze do niego zastosowac dobry depower :).
Co do linek to sluszna uwaga. Moze warto zmierzyc linki od czaszy.
Jesli chodzi o jego stan to mysle ze byl uzywany jakies 2 sezony. Czasza jest w bardzo dobrym stanie. Linki leciutko poprzecierane (te od czaszy). Te glowne i tak chce wymienic. Tam jedna para linek byla grubsza, a druga para ciensza. Pewnie te grubsze byly nosne.
Teraz dam mysle takie same.

: 04 sie 2005, 14:15
autor: onzo
chodziło mi o to czy wiatr byłw miarę równy czy były duże dziury (pisałeś o parku, więc może byc tak że było bardzo nierówno - jak to w parku ;) ). Gdyby tak było to Twoje wrażenia niestabilności kite'a mogły być jeszcze zwielokrotnione przez nierówny wiatr.

Sprawdź długość tych linek - to możę być istotne. Poza tym dobrze by było rozważyćjaka jest różnica w długości między linkami sterującymi a tym środkowymi. Po prostu bar od naisha możę mieć nieco inną długośćtaśmy depowrea więc już tutaj może być miejsce nieodpowiedniego ustawienia.
Postaraj sie też wymienić linki na takie same (z tego samego materiału) - jeżeli w ogóle istnieje taka konieczność.

A w ogóle to ja bym zrobił tak: Po zmierzeniu długości linek przy czaszy i ewentualnym odpowiednim ich wyrównaniu, rozłożyłbym wszystko na ziemi w linii wiatru. Przycisnął czymś krawędź spływu żeby nie odleciała niepodczepiona czasza. Następnei rozwinąłbym linki tak jak przy podpinaniu bara do pompowańca. A potem trzeba sprawdzić jak to jest z napięciem linek. Zakładając, że linki przy barze masz równe umieściłbym drążek na depowerze w 1/3 długości (licząc od góry). Taśma maksymalnie wyluzowana. I w takim ustawieniu szukałbym takiego miejsca w punkcie podłączenia linek od bara do linek od kite'a, żeby linki sterujace i przednie były mniej więcej równe. Przy takim układzie, jeżeli z resztajest w miarę ok próbowałbym startować. Gdyby nie chciałsię podnieść należałoby nieco odpuścić bar. Gdyby przelatywał nad głową - zaciągnąć. Gdy znajdziesz punkty graniczne poprawnego zachowania kite'a spróbuj dodatkowo wytrymować go tak, żeby zachowywał się najlepiej w każdym ustawieniu taśmy i linki depowera.

: 04 sie 2005, 16:44
autor: Mikka
szed pisze:co do wiatru to pisalem wczesniej ok 12-14 wezlow. Ale on ciagnie w gore juz przy jakis 7-8 wezlach. Ma niezlego kopa. Musze do niego zastosowac dobry depower :).
Co do linek to sluszna uwaga. Moze warto zmierzyc linki od czaszy.
Jesli chodzi o jego stan to mysle ze byl uzywany jakies 2 sezony. Czasza jest w bardzo dobrym stanie. Linki leciutko poprzecierane (te od czaszy). Te glowne i tak chce wymienic. Tam jedna para linek byla grubsza, a druga para ciensza. Pewnie te grubsze byly nosne.
Teraz dam mysle takie same.



Szed! :shock:
Ten latawiec nie będzie depowerował się... ściągnięcie taśmy spowoduje defakto SKRÓCENIE linek nośnych, a co za tym idzie ułatwi trymowanie...
To tak jak z depowerem w Nasach :lol:
Tu nie ma różnicowania punktów: nośne - sterownicze. 4/5 płata wiszą na nośnych, więc zaciąganie taśmy zbliży o 10-20 cm latawiec (cały) do pilota. Koniecznie zbadaj długości linek. MUSZĄ być takie same w parach.
Powodzenia.

: 04 sie 2005, 16:52
autor: szed
No dzieki wam chlopaki za wskazowki i rady. Bede walczyl dalej z tym materacem.

: 15 lis 2005, 10:27
autor: zgred
A moim zdaniem te przedłużki do linek z krawędzi spływu są po to żeby je zrobic dłuższe niż linki sterowe. Jeżeli wszystkie linki są równej długości to żeby latawiec się wzniósł linki hamujące muszą zostać przedłużone. Widziałem jeszcze takie rozwiązanie że przy słabym wietrze linki hamujące przyczepia się do sterowych. Tzn to miejsce gdzie schodza się linki hamujące dowiązuje się kawałemk np 0,5m linki i drugi koniec przywiązuje się do miejsca zchodzenia się linek sterowych. W ten sposób linki hamujące nie fruwaja w powietrzu, ale są przywiązane i się nie plączą. Tak się robi jak słabo wieje i jak umiemy sobie radzić z kajtem przy takich warunkach. Sam kiedyś moja trójeczkę puszczałem własnie w taki sposób. i był tylko jedne problem jak to wylądować. Ale chwila i skraj windwindow i wszystko jasne. Co innego jak mocniej zawieje - wtedy jest niebezpiecznie. A co do skręcania latawca zaraz po starcie to może byc tak: Albo jedan z linek sterowych jest krótsza, albo linki hamujące są nierówne i powodują skręcanie szmaty. Bo linkami hamującymi baaardzo sprawnie się skręca. Ja bym zrobił tak: przywiązał wszystkie lnki gdzieć do jakiegos punktu i sprawdził długości. Wtedy wszystko jasne. Jak sa równe to kłopot polega na podłączeniu do baru albo na uprzęży latawca. Latawiec można sprawdzić łatwo. Jak go złapiesz za uprząż i podniesiesz do lotu to powinien sterczeć nad głową jak pewna część ciała (męskiego)przed super laską :) . Jak latawczyk będzie ok to kłopot w barze. A skoro wiadomo gdzie kłopot to już łatwo sobie z tym poradzić.

uffff..... ale się napykałem w klawisze.

pozdro mam nadzieję że pomogłem