KITEFORUM.PL - kitesurfing

Witam,
chcę wymienić linkę depowera w barze north 2011, ale żeby to zrobić najpierw muszę wyjąć pin z roto head, niestety nie mam oryginalnego narzędzia do jego wyciągania, poza tym i tak nie sądzę żeby to łatwo mogło wyjść. Jakieś pomysły?

KonradB pisze:Witam,
chcę wymienić linkę depowera w barze north 2011, ale żeby to zrobić najpierw muszę wyjąć pin z roto head, niestety nie mam oryginalnego narzędzia do jego wyciągania, poza tym i tak nie sądzę żeby to łatwo mogło wyjść. Jakieś pomysły?

Nie pocieszę cię, to jest masakra...Na szczęście North wycofał się z tego durnego pomysłu, ale w twoim przypadku to niestety kombinatoryka. Musisz z jednej strony przybijać młotkiem śrubokręt, żeby te końcówki wypychać, a z drugiej próbować włożyć gruby śrubokręt, aby w końcu mieć czym to podważyć. Jeśli nie przyrdzewiało to pójdzie gładko, jeśli tak to się namęczysz. Mi to zajęło ponad 3 godziny...

http://windsurfparadise.blogspot.com/20 ... -2010.html

Do tego jest specjalny Y metalowy, którym się wybija pin i już, Mi dla odmiany nawet bez tego przyrządu poszło szybko.

Nie dam rady tego badziewia wyciągnąć, jeśli teraz na półwyspie jest ktoś, kto ma narzędzia i potrafi to zrobić to chętnie odpłatnie oczywiście dam mu spróbować.

KonradB pisze:Nie dam rady tego badziewia wyciągnąć, jeśli teraz na półwyspie jest ktoś, kto ma narzędzia i potrafi to zrobić to chętnie odpłatnie oczywiście dam mu spróbować.

Może zaśniedziało, spróbuj psiknąć jakimś smarem

kilka razy psikałem wd-40 i było odstawiane na parę godzin i nic :/

Kup/ pożycz ,szczypce Segera. Gięte na 90° ustaw w odpowiedim miejscu i potraktuj to delikatnie,młotkiem. Powinno pomóc Ewentualnie w jakimś zakładzie mechanicznym (auto naprawy/ port) szukaj pomocy

KonradB pisze:kilka razy psikałem wd-40 i było odstawiane na parę godzin i nic :/

Porada Gredy okazała się owocna, po paru puknięciach młotka w szczypce, pin w końcu puścił. Wielkie dzieki za wszystkie porady, mam nadzieję że, następna wymiana nie będzie tak czasochłonna

u mnie poszło w miarę luźno. niestety problem nie tyle w narzędziu ile w śniedzeniu. Opór potrafi być naprawdę duży. U mnie wystarczył solidny śrubokręt i lekkie smarowanko, ale rzeczywiście pomysł słaby.