kuicets pisze:No tak, bo zmienia się kąt pod jakim działają linki nośne na latawiec. Im wyżej Y tym bardziej "zamyka" się latawiec. Można sobie to wyobrazić analizując np. przypadek skrajny, gdzie Y jest np. metr od latawca. Wtedy linki nośne od Y rozchodzą się prawie poziomo, ściągając uszy latawca do środka.
Turbo_Sen pisze:Ten patent z click barem gdzie można zmienić moc latawca bez schodzenia z wody to mają bardzo fajny, chyba nikt inny tego nie oferuje.
Turbo_Sen pisze:Ten patent z click barem gdzie można zmienić moc latawca bez schodzenia z wody to mają bardzo fajny, chyba nikt inny tego nie oferuje.
Turbo_Sen pisze:Ten patent z click barem gdzie można zmienić moc latawca bez schodzenia z wody to mają bardzo fajny, chyba nikt inny tego nie oferuje.
kuicets pisze:Wiktorek pisze:Czy ktoś może mnie oświecić, łopatologicznie, bo nie rozumiem różnicy.
Jak wezmę latawiec z barem z niskim Y (dajmy na to V) i zepnę (abstrahując od metody) linki nośne razem na przykład 3 metry wyżej pierwotnych "widełek" to zmieni się zachowanie latawca?
No tak, bo zmienia się kąt pod jakim działają linki nośne na latawiec. Im wyżej Y tym bardziej "zamyka" się latawiec. Można sobie to wyobrazić analizując np. przypadek skrajny, gdzie Y jest np. metr od latawca. Wtedy linki nośne od Y rozchodzą się prawie poziomo, ściągając uszy latawca do środka. W efekcie także, tak na logikę rośnie naprężenie piątej linki (która w tym układzie robi się konieczna w celu zachowania kształtu latawca), dlatego wydaje się, że co drugi latawiec NKB ma 5 linkę właśnie dlatego, że jest to pośrednio powiązane z wysokim Y. (bez piątej linki prawie całe naprężenie szło by na dwie linki wysokiego Y i latawiec tylko ciśnieniem tuby walczyłby ze złamaniem się wpół).
Prawdopodobnie jestem w błędzie, ale czuję, że North robi wysokie Y tylko po to, żeby trzeba było używać ich bar do ich latawców. Taki Apple wśród kajtów, że trzeba mieć właściwy kabel do ładowania Umówmy się, ponad 2 koła za bar to jakiś żart...
sebro pisze:Też tak uważam. Dobre kajty z tragicznym systemem baru. To rozwidlenie gdzieś tam kilka metrów w górze ma same wady, od samodzielnego lądowania, przez odwijanie baru po przewinięciu kajta, po mocowanie kamerki na linkach. Jak dla mnie dramat. Inni potrafią i chcą zrobić normalne bary. Wystarczyło, że przyszedł Hadlow i od razu w barze freestyle obniżyli Y i zrobili linkę depowera w rurce, a nie ten przedpotopowy sznurek kalecząc paluchy. Jeszcze 5 lat i będzie dobry bar. Może zmiana nazwy na Duotone coś wniesie
Wiktorek pisze:kuicets pisze:No tak, bo zmienia się kąt pod jakim działają linki nośne na latawiec. Im wyżej Y tym bardziej "zamyka" się latawiec. Można sobie to wyobrazić analizując np. przypadek skrajny, gdzie Y jest np. metr od latawca. Wtedy linki nośne od Y rozchodzą się prawie poziomo, ściągając uszy latawca do środka.
W "skrajnym" przypadku ok. Ale jak przy 24 m linek przesuniemy Y 2 m w górę będzie różnica kilkuprocentowa. I to ma takie znaczenie, że znacznie gorzej się lata?
sebro pisze::roll:
Aż obejrzałem ponownie ten film.
Gdzie tam jest jakaś knaga?
Kręcisz końcówką baru - power.
Wciskasz przycisk - depower.
Koniec kropka.
W dodatku power i depower odbywa się skokowo - kolejna porażka.
Nie będę się już znęcał nad stopniem skomplikowania tego patentu i ilością elementów, które mogą się zapiaszczyc, przetrzeć, zaciąć
Wróć do „Zrób to Sam & Naprawa Sprzętu”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości