Strona 1 z 2

self start helper

: 04 mar 2019, 09:07
autor: Gemsi
Swego czasu wpadł mi w oko taki obrazek

Obrazek

wczoraj robiąc porządki w ogrodowym domku wpadł mi w ręce zakurzony dołkownik, w związku z tym ze jakiś czas już myślałem aby go przerobić tak aby nadawał się do self startu, zakupiłem kilka elementów hudraulicznych, jedną szeklę, 15 minut roboty i włala
Link do galerii
https://photos.app.goo.gl/yV92BEt93Mujir2h6

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 11:52
autor: matsor
Stary ogarnij na nowo fotki, jestem bardzo ciekawy jak wyszlo :)

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 12:34
autor: Gemsi
matsor pisze:Stary ogarnij na nowo fotki, jestem bardzo ciekawy jak wyszlo :)

Cos skopalem z linkami, na szybko podalem link do galerri

https://photos.app.goo.gl/yV92BEt93Mujir2h6

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 12:35
autor: Gemsi
Dodatkowo przeciagnalem linke przez poprzeczne rurki, zeby po rozkreceniu nic sie nie zawieruszylo.

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 16:48
autor: kuicets
Super! Jezeli mozna miec uwagi, to ja bym dał koluszko do mocowania kajta niżej, gdzieś w 2/3 chyba że zawsze masz plan wkrecic sprzęt do samej gleby - wtedy ramię będzie mniejsze i ryzyko wyrwania - mniejsze. Albo na tulejce która dowolnie można sobie przesuwać i wihajstrem przekręcić przy samej glebie po wkreceniu tematu w opór? Wtedy możnaby też kierunek ustawić...

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 18:32
autor: Gemsi
kuicets pisze:Super! Jezeli mozna miec uwagi, to ja bym dał koluszko do mocowania kajta niżej,

planowałem wkręcać do dołu, ale można dodać pętlę luźno biegającą, no i w zasadzie dla bezpieczeństwa powinny być dwa takie, drugi do "leashowania", w razi ejakby przypizgało, tak że wyrywa kołek to żeby zdusić latawkę, ale się zobaczy jak to działa.

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 21:25
autor: Mikolpa
Mocno trzeba się zmęczyć żeby takie coś wkręcić w piach? Czy wchodzi jak w masło?

Re: self start helper

: 04 mar 2019, 22:27
autor: Gemsi
wiem jak wchodzi w ubitą ziemię w ogrodzie, wchodzi bez problemu, więc w piach powinno wejść jeszcze łatwiej. Długość ramion to 20 cm, mniej nie zmęczysz niż przy pompowaniu latawki.

Re: self start helper

: 06 mar 2019, 20:23
autor: Mikolpa
Gemsi pisze:wiem jak wchodzi w ubitą ziemię w ogrodzie, wchodzi bez problemu, więc w piach powinno wejść jeszcze łatwiej. Długość ramion to 20 cm, mniej nie zmęczysz niż przy pompowaniu latawki.

A myślisz że w ziemię z drobnym żwirem też wejdzie?

Re: self start helper

: 06 mar 2019, 23:03
autor: Gemsi
Aha

Re: self start helper

: 07 mar 2019, 09:02
autor: apek
wystarczy takie coś

Re: self start helper

: 08 mar 2019, 07:36
autor: sebro

Re: self start helper

: 09 mar 2019, 22:07
autor: specjal
W ponad 90% pływam sam i muszę sobie jakoś radzić; ze startem zwykle nie ma problemu, natomiast z lądowaniem przy silniejszym wietrze bywają. Wożę na spot kawał pręta i czasami go używam (szczególnie do komorowca). Przedstawione wyżej rozwiązania mają podstawową wadę, że zamocowanie ciągnącej siły jest na szczycie - powoduje to zdecydowanie większy moment siły przechylający, co w konsekwencji może prowadzić do wyrwania z gleby zamocowania. Kawał pręta (jak do palowania bydła) wbitego młotkiem pod odpowiednim kątem do wiatru powoduje, że pętla trzyma się przy samej ziemi i jest mniejsza obawa o wyrwanie. Po za tym zostawianie samopas na dłuższy czas na plaży wypasionych wynalazków nie jest za rozsądne.
Przynajmniej ja staram się na wystającej końcówce coś zawiesić (np. starą reklamówkę), co by ktoś przez przypadek nie zrobił sobie krzywdy na plaży.
Dolna końcówka musi być zaostrzona, górna powinna mieć kształt umożliwiający wbijanie młotkiem a jednocześnie obrót pręta, co ułatwia po jego rozruszaniu wyciągnięcie.

Re: self start helper

: 10 mar 2019, 09:44
autor: apek
za te ful wypas uchwyty na smycz płaciłem w Biedronce po jakieś 5 PLN za sztukę, a krętlik do mocowania po wkręceniu uchwytu jest przy samej ziemi.

Re: self start helper

: 10 mar 2019, 17:18
autor: specjal
apek pisze:za te ful wypas uchwyty na smycz płaciłem w Biedronce po jakieś 5 PLN za sztukę, a krętlik do mocowania po wkręceniu uchwytu jest przy samej ziemi.

Faktycznie taki uchwyt na psa to chyba nie jest ful wypas, ale ja miałbym poważne obawy pozostawić na czymś takim 18-metrowego komorowca w power zone na hamulcu