To dlaczego dany fin jest lepszy od innych zależy od tego jaką rolę ma przede wszystkim spełniać, a to w głównej mierze zależy od sił hydrodynamicznych na niego działających. Myślę, że niewielu z nas, jeśli w ogóle, jest w stanie pojąć teorię dotyczącą tych oddziaływań w takim stopniu aby móc stwierdzić, czy dany fin będzie dobry czy zły. Nad kształtem finów rozmyślają ludzie dużo bardziej doświadczeni, pływający w naprawdę różnych warunkach. Dlatego myślę, że pytanie jest trochę na wyrost (nie chcę nikogo oczywiście obrażać - mam nadzieję, że jest ktoś kto się na tym zna w dostatecznym stopniu
).
Sam słyszałem, że finy powinny być kształtem zbliżone do kształtu płetwy rekina, delfina, gdyż, są one wynikiem długiego ewolucyjnego przystosowywania do szybkiego pływania. I rzeczywiście - większość finów ma kształt, który się opiera na podobnej zasadzie. Wiem, że w finie znaczenie ma powierzchnia zanurzona, czyli to co stanowi opór. Ona również się zmienia w zależności od kąta pod jakim fin jest w tej wodzie zanurzony. Stąd finy, które są długie mają tę zaletę, że dają większy opór, gdyż postawiona na krawędzi deska nadal posiada finy zanurzone w wodzie. Finy krótsze, za to szersze, mogą mieć powierzchnię boczną identyczną z poprzednimi, jednak sprawdza się to tylko przy desce płynącej płasko. Gdy się ją przechyli fin wychodzi z wody i jego sprawność dużo szybciej zbliża się do zera.
Niestety długie finy mają tę wadę, że trzeba uważać na dno i ewentualne jazdy po piasku (niekoniecznie zamierzone). Poza tym długi fin to także długa dzwignia działająca na deskę, więc potrzebne jest czasem lepsze mocowanie niż tylko 2 śruby (stąd różnego rodzaju boxy). Dlatego w mojej skromnej opinii należałoby albo mieć 2 zestawy finów na różne warunki i w zależności od potrzeb je stosować, albo wypośrodkować wymagania między ostrością pływania pod wiatr, a łatwością pływania na płytkiej wodzie.
Dodatkowo uważam jeszcze, że finy wbrew tendencjom, nie powinny być za cienkie, z prostej przyczyny - takie finy baaardzo ładnie tną wszystko, łącznie z pianką i nieochronioną skórą.
Poza tym są delikatniejsze. Ja wiem, że im cieńsze tym mniejszy opór stawiają w płaszczyźnie wzdłużnej (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi), ale chyba nie jest to aż taki problem, tym bardziej, że w kitesurfingu raczej nie chodzi o speeda. A zresztą jeżeli nawet to i tak powinno się stosować dłuższe finy, które także są grubsze (ze względu na działające siły chociażby).
No i finy powinny być ładne kolorystycznie i wyróżniać się "na tle" deski
Aha - nie wiem co daje wklęsłość lub wypukłość tylnej krawędzi fina (nazwijmy to krawędzią spływu). Może ktoś mnie oświeci? No i w ogóle symetrzyność lub jej brak i sens takiego układu przy dwukierunkowości deski
Aha no i inne problemy - czy finy powinny być symetryczne po stronie zewnętrznej i wewnętrznej, czy np zwiększenie oporu z którejś strony (albo kształtem, albo kątem względem deski) wpływa na skrętność, ostrość pływania
Takie bajery stosuje się w żeglarstwie (skrętny miecz), ale czy tutaj to ma znaczenie
To ja tyle od siebie... Naszło mnie...