Jestem po pierwszych testach.
Placek SU-2 spisał się świetnie. Trzymanie Wiktora wytrzymało pierwsze pływanie. Brak strapów pozwala na odnalezienie idealnej pozycji.
Wave było gorzej, bo instynktownie stawiałem przednią stopę na pad a powinna byc stawiana tuż za nim. Niestety nie miałem ze soba wosku i stopa ześlizgiwała mi się z pokładu. Myślę, że to kosmetyka i powinno byc dobrze.
Maks dawał dużo szybciej na swojej rejsówce natomiast upwing chodziłem wyżej. Downwindu nie byliśmy w stanie porównac bo glebiłem niemiłosiernie. Plus 2 stopnie w Bałtyku to troszkę inne środowisko do nauki niz 26 w Tajlandii...
Wogóle widzę, że Maks nabrał wiary w swoje umiejętności racing i szykuje się gorący sezon
Mirek wchodził po raz pierwszy w lewitacje i jak po pierwszym razie miał grube wątpliwości po co wogóle w to wchodził to teraz już ich nie ma. Gęba mu się śmiała mimo potwornie zimnej sesji. Welcome in family