W końcu przyszedł mój upragniony dzień, kiedy moglem spróbować po raz pierwszy hydrofoila.
O 10 :45 miałem już w rekach to carbonowe cudo, które pożyczyłem od kolegi Marcina. Omówiliśmy parę technicznych spraw w jakiej pozycji najlepiej zamocować maszt do deski i jak rozłożyć ciężar ciała, aby dało się jak najszybciej wyjść z wody na hydrofoila. Do tego na szybko dwa a właściwie jeden film instruktażowy na youtubie, bo w polowie drugiego pełen emocji bylem już w drzwiach nie mogąc się doczekać zejścia na wodę.
Zapakowałem sprzęt do samochodu i na spot ! Na plaży bylem pierwszy wiało 10 węzłów. Nie zastanawiając się długo skręciłem dwa elementy deski co zajmuje to niecałą minute. Napompowałem kita 12 i poszedłem na wodę. Pierwszy dylemat pojawił się przy noszeniu deski trzeba uważać, by nie uderzyć skrzydłem w coś po drodze, nosi się ja jak deskę do surfkitea.
Pierwsze 20 min było jak jazda na rumaku, który mnie cały czas zrzucał ! Deska wychodziła z wody, po czym szla w dol, co jakiś czas traciłem kontrole i wpadałem do wody. Pewnie z brzegu wyglądało to tak jak bym pierwszy raz pływał na kicie.
Po chwili pojawił się Marcin z aparatem fotograficznym, pstryknął parę zdjęć i zawołał mnie do brzegu. Powiedział, żebym mocniej dociążył przednia nogę i nie odchylał się do tylu. Mnie wydawało się ze, to robie, ale na zdjęciach, które mi pokazał nie dało się ukryć moich błędów.
Kolejne wyjście na wodę było już zupełnie czymś innym dociśnięta deska na początku płynęła przyklejona do wody a po osiągnięciu pewnej prędkości wychodziła z wody i kontrolowana przez ciężar na przedniej stopie szla na hydrofoilu do przodu. Niesamowite uczucie, cisza, brak odgłosu fal rozbijanych o deskę, brak wibracji i szumu rozbryzgiwanej wody.
Nie sadziłem ze, coś mnie jeszcze tak zaskoczy i zafascynuje.
Pływałem jeszcze ponad 4 godziny z wrażenia zapomniałem się posmarować filtrem słonecznym i zjarałem się na maksa. Teraz leże skatowany pod kocem i zadaje sobie pytanie za pytaniem.... Jaki kite byłby najlepszy do takiej deski? Czy Marcin da mi jeszcze podpływać jutro i pojutrze? Czy raczej będę musiał zbierać kasę na zakup takiej deski? ... na szczęście SU2 ma najlepszą cenę na rynku, skrzydło funkcjonuje świetnie wiec wybór nie będzie trudny.
Podsumowując polecam wszystkim spróbowania lewitowania na hydrofoilu. Myślę ze będzie to a może już jest przyszłością kitesurfingu.
Pozdrawiam wszystkich, Tomek Relski , Tarifa Maj 2015