
REO zaprojektowano specjalnie do jazdy wave o czym moża poczytać na oficjalnej stronie http://www.flyozone.pl.
Wystarczy przechwałek do rzeczy :
DAWNO NIE MIAŁEM TAKIEGO BANANA NA TWARZY PO PIERWSZYCH HALSACH NA NOWYM LATAWCU.
Nie miałem niestety okazji potestować REO w warunkach wave (do których został przecież stworzony) ale nawet pływanie na czopowatym niemieckim zalewie dało mi próbkę i obraz niesamowitych jego możliwości. Bo czasami udało się i złapać jakąś większą falkę .
To co od razu zachwyca a wręcz SZOKUJE to niesamowita prędkość

Kiteloopy może nim trzaskać nawet początkujący .
W zabawie na fali stoi jak przyklejony w każdym punkcie okna wiatrowego.Operowanie w nim power zone to prawdziwa przyjemność ...i łatwizna .Przy odpadaniu nie ma mowy o przepadaniu! Cofa się jak zaczarowany.
Na szczególną uwagę zasługuje też niesamowity depower.
Nigdy nie miałem w rękach latawca który by się tak perfekcyjnie zachowywał (bez reklamowej ściemy

Skoki i wybycie z krawędzi nie należy do mocnych stron tego kite ale przecież to latawiec wave a nie freestyle, choć oldschool'owe tricki można na nim trzaskać bez problemu .Lepsze zdecydowanie szybowanie miałem na nim unhook niż wpięty (nie wiem dlaczego

Generalnie jego szybkość i pozostałe cechy tu wymienione zwróciły moją uwagę po pierwszym pływaniu.Po kolejnych pewnie spostrzeżeń będzie więcej.

Nie mogę się już doczekać pływania na prawdziwej falce .
Nie zaliczam się (jeszcze) do "wymiataczy" od wave ale czuję że z tym latawcem progres będzie murowany

