Witam zwolenników i przeciwników moich postów.
Moje recenzje są czysto subiektywne i często zależne od warunków pogodowych w jakich je przeprowadzałem, więc tym bardziej nie są wiążące.
Dlatego gorąco zachęcam każdego, kto planuje kupić latawiec, aby samemu go wypróbował, oczywiście o ile pozwolą mu na to jego umiejętności.
I znowuż jakoś wiatr nie dopisał i tym na Red Bull'u jak i mi.
Dzisiaj na tepecie był model Cabrinha Contra 19.5 szeroko nagłaśniany jako maszyna na super słabe wiatry.
Niestety podstawowych praw fizyki nie da się przeskoczyć, ale oczywiście jest to sprawa marketerów aby odpowiednio dany produkt zachwalić.
Więc warunki wiatrowe były średnio 8-10 węzłów, z tym że wiatr spadał czasami do 4-6 węzłów a z drugiej strony się zdarzyło że przez kilkanaście sekund wiało 12 węzełków.
Przy takim dychawicznym wiaterku nie bałem się odpalać tak dużej maszyny, a jakie wrażenia ona mi przyniosła o tym za chwilę.
Pierwsza podstawowa rzecz w latawcach Cabrinha to zbyt duży chicken-loop, który od ręki wymieniam na 2 razy mniejszy.
Kolejna sprawa to mały skok na barze - i na to jest recepta. Linka depowera zakończona jest węzełkim, który ma jeszcze zapas rzędu 3-4 cm, więc ten węzeł nieco przesuwam przez co zyskuję te cenne centymetry. Co prawda kulka recon'u wówczas wystaje poza izolację linki depowera, ale to nie ma najmniejszego praktycznego znaczenia.
Po takich usprawnieniach pompujemy boczne balony, i tutaj pierwsza trauma - cięzkie pompowanie i głośny gwizd. A wszystko to za sprawą nowych zaworów made in china, takich jak w dmuchanych zabawkach na wodę, czyli zaworów płaskich.
Zaleta taka, że po wyjęciu pompki powietrze z komór nie ucieka, bez względu na pozycję, wady to że pompuje się ciężej oraz jest trudniej spuścić z nich powietrze. Można to zrobić ściskając je palcami, albo wtykając małe słomeczki (taki patent jest spotykany w superletkich materacach high-end).
Komorę główną pompujemy przez wygodny duży zawór ze wsteczną blokadą. Latawiec pompujemy na beton , tzn tak że końcówkę latwca trudno jest ścisnąć palcami.
Teraz zadanie akrobatyczno-siłowo-taktyczne odwrócenie latawca do pozycji odwrotnej aby można było go przenieść na plażę. Dla niewprawionej osoby jest to zadanie wielce kłopotliwe, gdyż główna tuba naprawdę jest długa i jak ją nie chwycić to końce latawca dotykają ziemi i trzeba tak to skorygować z wiatrem aby i on nam jakoś pomógł go przerzucić. Tego typu problemów nie miałem z moim 17co2.
Start latawca - łagodny i przyjemny, ale ten wiatr 10 knots tak samo jest łagodny i przyjemny.
Producent podaje zakres donly latawca 6 węzłów.
Przy 6 węzłach to faktycznie mogę wystartować latawca z "tyłka" na pełnym wietrze, szarpiąc przy okazji środkowe linki i idąc do tyłu.
Jest to minimalny wiatr przy którym latawca da się utrzymać w trudzie i znoju w powietrzu.
Przy 8 węzłach można wskoczyć na deskę i spłynąć z wiatrem (moja decha to 146x38).
Jeżeli wiatr nie spada poniżej 10 węzłów to możemy utrzymać wysokość.
Pierwszy ustany podskok to 12 węzłów i od tej prędkości wiatru zapominamy o kręceniu ósemek.
I teraz najważniejsze, latawiec nie jest tak szybki jakby chcieli marketerzy. Nazwałbym go raczej wolnym. Model 16.5 zdaje się mieć 2 razy większy speed ale nie więcej mocy, gdyż ja dzisiaj przynajmniej popływałem a gość na 16.5 nie mógł wcale latawca odpalić.
Teraz coś smutnego dla teamu Cabrinha.
W oddali (ze 300 metrów) przyuważyłem człowieka na latawcu North, bo po literach na szmacie poznałem i zapewne Rhino, rozmiar duży 20 metrów lub coś koło tego. I jego latawiec latał dużo szybciej niż mój, co mnie nieco zmartwiło i zdaje się że również płynął nieco szybciej ode mnie. Cha pomyślałem, ja przynajmniej mam Recon.
A recon działa, lecz dopiero od prędkości wiatru 8 węzłów.
Latawiec naprawdę ładnie restartuje z wody, o niebo szybciej niż na mojej ś.p. 17co2.
Na osłodę dodam, że latawiec bardzo ładnie skręca wykonując ósemki, nawet powiedziałbym że robi to finezyjnie (tylko że wolno).
Wszelkie pomiary przeprowadzałem na bieżąco używając mojego nowego wiatromierza.
Ciąg dalszy wkrótce.
Niezależny recenzent o marnej wadze ciała 70kg
PS. Dzisiaj Donat nie był zachwycony tym, że 5 latawców Cabrinha rozłożylo się na kempingu Ch3 tuż przed jego szkółką, z czego 4 były przez dłuższy czas jako jedyne na wodzie