zaq pisze:Co do "miażdzenia"...
Miałem okazję przetestować Clash swojego na wybitnie low windowych warunkach w Egipcie. Niby taka krótka deska i w ogóle wąska...powinna nie pływać.
Ale... na 10-11 kns dawała sobie spoko radę i spokojnie na wypinkę dawało radę. (od razu uprzedzam, nie miałem 17m ale 14m latawiec).
.
..no właśnie to jest dość zadziwiające
C L A S H jest wąski - i w talii )około (40cm) a także na TIPach (skrętny, finezyjny)
ale o dziwo pływa znacznie lepiej na słabym wietrze niż niejedna szeroka i kwadratowa deska
..na tyle, że ja przy 80 kg i pod buty i pod strapy kupiłem dwie niezależne deski - obie 136
nie potrzebuję już 138, nawet na ultra low windowe zawody w Polsce
więc zrezygnowałem, z jak dotychczas 138 , jako broni na zefirowe heaty na Fordzie..
zaq pisze:
Drugie extremum... ostatniego dnia rozwaliłem pada na silnym wietrze/wyrwało mi po ostrej glebie. Ale kostka jest ok. Deska dobrze amortyzowała wszystkie
skoki i crashe któych miałem dość sporo..
..dodajmy: nie C L A S H owego pada
zaq pisze:Powiem tak, po miesiącu na wodzie z przerwami... w ogóle nie nawalają mnie kolana czy kostki. Raczej to bark prawy mam lekko (...) do rehabu po próbach blinda
Nie będę przekonywać, po prostu jestem zadowolony z wyboru który dokonałem. Nie chce później tracić hajsu na rehabilitantów czy jakiś lekarzy.
..akurat hajs w tym przypadku jest najmniej istotny, szkoda nóg po prostu
cieszę się, że się przekonałeś do zakupu tej deski i jak sam widzisz, była to bdb inwestycja w progres, zdrowie, feeling
peace