onzo pisze:chętnie bym wysłuchał opinii Bra Curu na temat arbitrażu zderzenia z człowiekiem pływającym w słuchawkach dousznych do którego ktoś od 100m próbował krzyczeć, że jest na lewym/prawym i może lepiej by było gdyby zrobił zwrot...
Nie mam nic do muzyki podczas uprawiania sportu, ale słuchawki douszne podczas pływania na naszych spotach w sezonie to nie jest najlepszy pomysł chyba...
Bracuru jeszcze za bardzo zajęty filmikami z Tajlandii (jak się domyślam przynajmniej, bo już nawet ja z nim dawno nie gadałem), żeby wygłosić swoją opinię ale ja jako zakochany użytkownik słuchawek powiem tak:
Przynajmniej te, które ja mam spoko grają ale generalnie słychać większość rzeczy które się dzieją na zewnątrz. Nawet jak płyniesz to słychać taki lekki szum wody wylatującej spod deski- wszystko jest tylko mocno przytłumione. Także na bank usłyszałbyś jakieś dzikie wrzaski albo uderzenie latawca o wodę (szczególnie jak większość takich akcji jest wspomagana krzywieniem papy i gwałtownymi ruchami rąk). Za to np. jak się zatrzymasz i ktoś do Ciebie coś mówi, to słyszysz tylko, że wydaje jakieś dźwięki ale za to nic nie rozumiesz.
Moim zdaniem bardzo to na bezpieczeństwie nie waży.
...Tak a propo samochodu to chyba chodziło bardziej o jazdę w słuchawkach, a to już mógłby być lekki przypał.