Hej,
zastanawiam się nad kupieniem dla siebie jakiejś wielkiej krowy Miałaby służyć do pływania w warunkach 9-11 węzłów, jakie w tym sezonie często (przynajmniej jak ja byłem ) zdarzały się na Półwyspie. Jednocześnie chciałbym, żeby nie był to latawiec do pływania prawo lewo i skoku przez zenit (czy też race), ale raczej do new school'u. I tu mam zagłostkę - bardzo chwali się BEST'a TS 17 za fajny POP, feeling itd. Jednak ciężko znaleźć je na rynku wtórnym w przystępnej dla mnie cenie, dlatego zastanawiam się na przykład, czy by nie szukać BEST'a Waroo 15 lub 17, załóżmy rocznik 2007 wzwyż. Pływałem wcześniej na 12 z 2006, bardzo przyjemna, ale to jednak nie był taki feeling jak na moim GP. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że żaden latawiec typu bow, jakimi są m.in. Waroo nie będzie tak do wyczucia na barze. Ale jak z performencem takiego Waroo w temacie popa w granicznych warunkach? Warto jednak dopłacić do TS'a, czy Waroo byłby tak samo dobry, ale w niższej cenie?
Dziekuję i pozdrawiam,
Wojtek