sebro pisze:W mocowaniu na linkach mocy mamy normalny obraz - woda na dole, niebo u góry
.
Oczywiście jeden z halsów zawsze jest rejestrowany do góry nogami, ale to bardzo łatwo obrócić nawet w Movie Makerze.
Myślę, że przy tym mocowaniu kluczowe jest, żeby środek ciężkości kamery znajdował się między linkami mocy, tak jak to jest w oryginalnym mocowaniu xsories czy camrig. Wtedy w moim odczuciu stabilność jest jak najbardziej znośna.
Większość patentów w tym wątku tego nie ma, kamera jest przymocowana jakby z boku linek na jakichś płytkach i obawiam się, że kamera bardzo tańczy i się obraca. Poza tym żaden z halsów nie jest poprawnie rejestrowany, zawsze mamy obrót o 90 stopni.
W związku z tym, że oryginał kosztuje jak dla mnie absurdalne pieniądze, poszperałem w necie za samoróbkami i zainspirowany poniższym filmikiem:
https://www.youtube.com/watch?v=GpkVg6c4qkM&list=WL&index=5popełniłem z drucianego wieszaka takiego potworka
Więcej zdjęć pod linkiem:
https://goo.gl/photos/bwNt2nBALVge7cNb9Koszt: hmmm 3 albo 4 wieszaki bo trochę mi nie szło na początku i koncepcja się zmieniała.
Czas wykonania: 2 h łącznie z prototypami, pękniętymi drutami i popijaniem browarka
Mocuję to za te oczka i wypustki za pomocą grubych recepturek - tak, tak, trzyma się znakomicie, nie sposób tego przesunąć po linkach, choć pomyślę nad czymś poważniejszym
Dodatkowo jedno kółeczko "od kluczy" dla świętego spokoju.
Aha, mam latawce 5 linkowe więc zablokowanie na linkach mocy nie przeszkadza. Przy 4 linkowych trzeba by to zmodyfikować, żeby działał system bezpieczeństwa.
Efekt taki sam jak przy oryginalnych mocowaniach. Dla mnie wystarczający.
Pewnie do lekkiej poprawy kąt mocowania względem płaszczyzny linek (może wystarczy podgiąć drut), materiał (odrobinę grubszy drut w koszulce) no i sposób mocowania do linek.
Ale raczej mi się nie chce. Chyba lubię takie prowizorki