Uszanowanie.
Od początku tego sezonu miałem przyjemność pływać w nowym modelu butów marki Liquid Force, oznaczonym "LFK" - i w związku z tym chciałem się z wami podzielić moimi odczuciami..
Pierwsze co przykuło moją uwagę do tych butów to ich waga - są wręcz skandalicznie lekkie
Firma liquid force deklaruje, iż są to najlżejsze buty na rynku i śmiem twierdzić, że mają rację
Druga rzecz jaką zauważyłem, to jakość wykonania - but jest zarówno szyty jak i klejony.
LF słynie z tego, że od lat produkuje sprzęt na najwyższym poziomie jakości – i w tym przypadku nie można im nic zarzucić.
Kolorystyka to rzecz gustu, dlatego nie będę dewagował na ten temat
Natomiast to co przykuwa uwagę na początku (waga i jakość wykonania), jest tylko przystawką do tego co nas czeka po włożeniu nogi.. tutaj zaczyna się magia.
Często gęsto miałem problem z dopasowaniem buta ze względu na szerokość jaką oferowały mi dotychczasowe modele, zazwyczaj było tak: but był na mnie dobry na długość, jednak noga przesuwała mi się to lekko w w prawo, to lekko w lewo przy lądowaniach. W LFK ten problem zniknął bezpowrotnie, stopa jest świetne trzymana z każdej strony, a profilowana cholewka za kostką przy achillesie dodatkowo podwyższa komofort pływania I pewność trzymania.
System zapinania jak dla mnie jest najlepszym wyborem ze wszystkich dotychczasowych - połączenie sznurówki z knagą I rzepu w moim odczuciu to rozsądny kompromis pomiędzy samymy sznurówkami, a samymi rzepami. Sznurówka ma to do siebie że ściąga but z większą siłą i ma więcej miejsc podparcia co powoduje lepsze dopasowanie się dolnej części buta do stopy. Liquid Force ponownie (tak jak w modelu SYNERGY) połączył te dwa rozwiązania, i bum! Mamy coś fajnego - zarówno łatwego w zakładaniu i dobrze trzymającego stopę.
Z istotnych aspektów wspomnę jeszcze o trzymaniu kontroli nad deską - jest bardzo dobrze. Kto pływa w butach dosknoale wie jak wygląda przesiadka ze strapów. W Liquidach LFK już od jakiegoś czasu jest stosowana pianka “impact” na poderzchwie - na tyle miękka, żeby maksymalnie nam uprzyjemnić twarde lądowania, ale też nie przesadzona w drugą stronę – tak aby "feeling" deski był na odpowiednim poziomie.
Jedyne co pozostaje dyskusyjną sprawą, a nawet lekką kontrowersją to jakość śrubek, które otrzymujemy od producenta.. jeśli często przekręcamy się ze strapów, albo zmieniamy blat, to śruby dosyć szybko zaczną się wyrabiać (krzyżak). Problem znika jeśli buty odkręcamy okazyjnie. Na szczęście jest to element buta, który możemy bardzo łatwo zastąpić wpadając po drodze na spot do sklepu metalowego ( nie mylić z monopolowym ).
Butów używam od początku sezonu – bez śladu zużycia, bez śladów rozklejania się, czy rozchodzenia w środku.
Na codzień współpracują z takimi deskami jak F-one TRAX i Nobile 50/50.
hi5 i dozo na wodzie.