Do tej pory nie miałem z tym problemu - po prostu dał bym sobie rękę uciąć za Liquid Force i na takich jeździłem ponad 6 lat.
Najpierw starsze LF (nie pamiętam nazwy) potem jak się rozpadły to LF Comp. W zeszłym roku pod koniec sezonu zmieniłem na Liquid Force Fusion i ten klapek to jak dla mnie zmiana o 180 stopni wobec tego co było wcześniej.
- pad bardzo dobrze trzyma, ale jest mniej komfortowy niż LF Comp, deskę czuć bardziej (co niby plus, ale wymaga przyzwyczajenia, przy tym czop też czuć bardziej)
- strap - dramat w porównaniu do super komfortowego LF Comp. Jakby ktoś plastik w tkaninę zawinął (coś a'la stare nobile)
Na razie dobijam moje stare LF Comp, ale nie wiem ile jeszcze pociągną, a sezon się zbliża wielkimi krokami
W związku z czym zastanawiam się na czym komfortowym wy pływacie?
F-One platinium 3 wygląda nieźle, ale 700zł to trochę zgięcie cenowe
Clash 2.0 już nie do dostania, a te nowe 2.1 to chyba SP (bo jakieś takie podobne)
Coś jeszcze polecacie?