W sezonie 2017 pojawiła się nowa wersja Catalyst'a - V1
Czego się spodziewałem?
Że będzie to kontynuacja linii, którą OZONE ciągnął przez ostatnich kilka sezonów, a mianowicie konstrukcja latawca zbudowana na bazie Open-C. Jakież było zaskoczenie, pozytywne zaskoczenie, że Ozone poszedł w modelu Catalyst'a do konstrukcji Delta.
Już w zapowiedziach na sezon 2017 było widać, że Ozone wraca do korzeni i wreszcie wdroży kluczowy swój model (oprócz oczywiście niedoścignionego dotąd Edge'a) Catalyst w odmienionej formie idąc w kształt Delta. I to było pójście we właściwym kierunku. Na bazie zeszłorocznych modeli Catalyst'ów Ozone stworzył teraz nowego Reo, który jest zdecydowanie latawcem wave'owym, natomiast Catalyst dzięki "dobrej zmianie" odzyskał swoją dawną charakterystykę latawca przyjaznego i progresywnego.
Przed zamówieniem setu nowych latawców na sezon 2017 zastanawiałem się, czy biorąc Catalyst'a idę we właściwym kierunku? Trzeba było wypośrodkować oczekiwania oraz zasoby budżetowe. Z tego też względu cały set Edge'ów z wiadomych przyczyn był poza zasięgiem, natomiast zakup wave'owych Reo niejako mijał się z celem, biorąc pod uwagę, że 90% czasu spędzę na płaskiej wodzie zatoki. Odpadły również w przedbiegach nowe C4, bo freestyle to już nie moja bajka
Ostatecznie zapadła decyzja: CATALYST w pełnej rozmiarówce.
Składając zamówienie jeszcze nie wiedziałem czego się mogę spodziewać po nowym V1? W końcu w powszechnej opinii Catalyst uważany jest za latawiec szkolny, przeznaczony głównie do nauki kitesurfingu.
Zaskoczenie było nadzwyczaj pozytywne
Okazało się bowiem, że Catalyst V1 jest świetnym latawcem Allround'owym, dającym frajdę na każdym poziomie zaawansowania.
Począwszy od osób, które stawiały swoje pierwsze kroki. Latawiec dawał im ogromną łatwość w opanowaniu zarówno sterowania jak i pierwszych ślizgów. To była dla każdego doskonała zabawa idąca w parze z szybkimi postępami na wodzie! Szybka nauka ślizgów i zaraz po tym nauka utrzymania wysokości i ostrzenia na wiatr, aż po pierwsze płynne zwroty. Po prostu latawiec perfekcyjny wręcz w stabilności i utrzymaniu, zawsze podczas nauki nowych elementów pozostaje na miejscu tam, gdzie powinien akurat być. Daje to niesamowicie szybki progres, co przy użyciu innych, bardziej chaotycznych latawców często powoduje frustrację i zniechęcenie. Z Catalyst'em nie było żadnych problemów. Po prostu najbardziej przyjazny z latawców, z jakimi miałem dotąd do czynienia.
Zaufanie do Catalyst'a wzrastało z godziny na godzinę na wodzie i to do tego stopnia, że nawet odważyłem się wdrożyć go do dalszej edukacji mojego 12-letniego syna, który należy do tych "mniejszych" w swojej klasie, bowiem jest niewysoki i waży zaledwie około 35 kg.
W ostatnim sezonie nie odważyłbym się podpiąć dzieciaka do latawca większego niż 6m, bowiem wszystko co było większe kończyło się ostrym sponiewieraniem po wodzie, frustracją i zniechęceniem.
W tym sezonie okazało się, że młody, przy swojej mikrej wadze pływał nie tylko na 6m, ale również 8m i kilka razy na 10-ce. I co? I okazało się, że nie tylko doskonale panuje nad sprzętem, ale zrobił przy tym gigantyczne postępy, włącznie ze swoimi pierwszymi skokami
Banalnie prosty w restartach po upadku do wody, małe siły na barze to dodatkowe zalety!
Tak więc, jeśli jesteś na początku swojej drogi kitesurfingowej, to zdecydowanie polecam! Catalyst przeprowadzi Cię przez ten etap perfekcyjnie
Ale co? Że jednak okazało się, że jest to szkolny latawiec do nauki?
Nic bardziej mylnego!
Czy teraz napiszę, że to rewelacyjny latawiec do freestyle? Nie, nie napiszę tego
i jeszcze raz podkreślę: nowy Catalyst V1 to latawiec allround, stworzony głównie do dawania przyjemności z jazdy freeride
Do freestyle jest C4 i w pewnym stopniu też Enduro V1, do wave jest Reo V4, a do race i hang time jest król przestworzy Edge V9. Catalyst V1 to przede wszystkim freeride i tego od niego oczekiwaliśmy przed sezonem! Dobrego, soczystego i komfortowego freeride
I intuicja nas nie zawiodła! Ten sezon należał do Catalyst'a
Cały sezon przepływaliśmy na nowych Catalyst'ach i był to jeden z najlepszych sezonów w moim życiu.
Nie zliczę tych wszystkich och'ów i ach'ów na temat latawca! Najlepszym świadectwem, że latawiec spisuje się świetnie w rękach osób z wieloletnim doświadczeniem, które już "co nieco" potrafią było to co widziałem na wodzie. Po prostu chłopaki fruwali w górze jak szaleni (ze mną włącznie)
Skacząc na latawcu Catalyst V1 po prostu strzelasz pionowo w górę i zawisasz w powietrzu
Chłopaki cieszyli się jak bączki, że wreszcie mieli latawca, na którym mieli czas w powietrzu na chwycenie grabów, zrobienia board off'ów, dead men'a czy też na pokiwanie ręką do dziewczyn na plaży
Jednym słowem stabilny i bardzo przewidywalny latawiec, który sprawia wrażenie łagodnego baranka, ale we wprawnych rękach potrafi pokazać PAZUR
Czy na tym koniec mojej recenzji?
Oczywiście nie. Pozostało jeszcze te 10% pływania, czyli morze.
Okazuje się, że Catalyst niewiele ustępuje typowo wave'owemu Reo. Doskonale spływa z wiatrem przy zjeździe z fali i bardzo stabilnie zachowuje się na nierównej powierzchni, zachowując przy tym odpowiedni do sytuacji ciąg. Nie wspomnę o bombach strzelających w górę, gdy uda się zgrać wyskok z wierzchołka fali z przejściem przez zenit. Ludzie na plaży wyglądają wówczas jak mróweczki
Tak więc podsumowując: nowy OZONE Catalyst jest świetnym latawcem allround'owym o szerokim spektrum zastosowania. W moim mniemaniu konkurować w parametrach może z nim jedynie Edge, który jednak jest tak doskonałym latawcem, że aż nudno o tym pisać
Poza tym Edge to zupełnie inna bajka, zupełnie inne przeznaczenie, zupełnie inna charakterystyka...ale to już temat na zupełnie inną opowieść
...i zupełnie inną kieszeń
Oczywiście zapraszam do zweryfikowania moich spostrzeżeń i spróbowania jazdy na nowym OZONE Catalyst V1. Chętnie udostępnię latawca na testy.
Do końca września zapraszam do Jastrani do naszej bazy testowej OZONE (baza szkoły kitesurfingu
http://www.topkite.pl ), gdzie dysponujemy pełną rozmiarówką Catalyst'a od 8m do 14m
Masz pytania, zastanawiasz się nad wyborem, chcesz spróbować? Napisz do mnie maila:
yanosik@surfandkite.pl lub zadzwoń 660005322
Pozdrawiam Wszystkich
Yano