Nie chcę czegoś popierdzielić więc nie podam Ci dzień po dniu, ale spróbuję ocenić na podstawie zdjęć z aparatu.
Byliśmy od 24 (właściwie pływanie od 25) i tak:
24 podczas lądowania na lotnisku pilot podawał 10m/s - jak dojechaliśmy do hotelu ok 16-17 to jeszcze ktoś pływał na dużym sprzęcie i czuło się wiatr ale ile wiało nie wiem bo w hotelu jak wiesz to ciężko określić.
Pierwszy 25 dzień wiało mega - do 28 węzełków i praktycznie cały dzień.
26 wiało na 9, po 14 woda poszła i wiatr też stopniowo siadał i chyba ok 15-16 nie było na czym pływać.
27 rano znowu wiało ok pod 25-28 węzłów i było dość szkwaliście, po tym jak wiatr się odwrócił wiatr się wyrównał i siadł, ale nadal było jakieś 15-20 węzełków. Siadło ok 15-16
28 wiało coraz krócej - rano było całkiem całkiem, potem na moment wiatr siadał przy zmianie kierunku i rozwiewał się do tych 20-25 węzłów. Siadło chyba ok 14-15 i to momentalnie - w ciągu 0,5h siadło z 15 węzłów do 8 i było po pływaniu
29. Wiało mega mocno jak na ten tydzień i dość szkwaliście (około 30 węzłów, ale w zakresie od 20 do 28, chociaż dalej od brzegu szkwały na pewno przekraczały 30 węzłów bo miałem dość dużo na swoim P4 10). Rano można było uznać, że jest mało przyjemnie, ale skoki były konkretne. Potem wiatr się odkręcił, uspokoił i było naprawdę dobrze przez cały dzień.
30 jak pisałem siadło mocno - rano popływała moja żona, parę osób wyszło na 12 ale wiatr się szybko skończył i właściwie ok 12 pływał już tylko jakiś niemiec na silverarrow 19m.
Ogólnie codziennie było przynajmniej 5-6h wiatru i to naprawdę dobrego. W powietrzu było sporo rozmiarów, ale w przeważającej ilości pływały 9-11m. Stacja pogodowa w bazie praktycznie cały tydzień pokazywała maksymalny szkwał rano do ok 28 węzłów, a potem wiatr stopniowo siadał.
Aha - oczywiście prognozy podawały 11-14 węzłów, więc w ogóle nie ma co na nie patrzeć.
Też mnie dziwi, że w tym czasie w el Gounie nie dało się pływać - u nas każdy się wypływał, trzeba było tylko wstawać tak, żeby na 9 być w bazie - wtedy te 4-5h pływania murowane (a przy tych warunkach to już 3h to było naprawdę dużo szczególnie jeśli się skakało).
A odnośnie gór - rzeczywiście w Somie są wyższe, ale czy to rzeczywiście powoduje, że wiele lepiej to nie wiem, bo nie wieje idealnie zza tych gór, więc...

A zresztą to by tłumaczyło różnice 2-3 knotów, a skoro piszesz, że nie było nic a tu wiało konkret to już sam nie wiem...