Strona 1 z 1

Egipt - Safaga

: 09 gru 2004, 22:07
autor: .:mefist:.
hej

Czy ktokolwiek z Was pływął kiedyś w Safadze?
Wiem, że najpopularniejsza jest Hurghada, ale podobno w sezonie na wodzie ludu jest jak nasr*ne :D .
Chce sobie popływać (latem), ale nie jestem jezcze wyjadaczem i chce mieć trochę więcej miejsca.
Stąd moje pytanie - czy w Safadze da sie jakos popływać?
Poza tym słyszałem, że by w Egipcie sobie popływać to trzeba sie zarejestrować - jak? gdzie? za ile? no i czy tylko z 2 stopniem IKO mi pozwolą?

SAFAGA jest 40 kilosów na połodnie od Hurghady


Z góry dzięki za odpowiedzi !

: 09 gru 2004, 22:22
autor: kamilKITE

safaga

: 24 gru 2004, 13:46
autor: krzysiek
nigdzie nie musisz się zapisywać . jeżeli początkujesz to proponuję Ci El Gounę tam są najlepsze warunki w Egipcie . Jeżeli będziesz mial ochotę
to możesz wybrać się z nami . pradopodobnie koniec lutego /początek marca , zależy od prognozy. bądż w kontakcie info@partnersport.com.pl
my organizujemy wszystko. zyczę wesołych świąt . pozdrawiam krzysiek

: 09 kwie 2005, 19:34
autor: sampan
Właśnie wróciłem - więc krótko podsumuję: Safaga rozczarowuje w porównaniu do El Gouny zwłaszcza jak masz mało czasu, mało kasy, dużo sprzetu (ciężkiego) i trafisz do hotelu se spotem kitowym, na którym nie mozna pływać jak w Meneville :cry: Dobrym i właściwie jedynym miejscem do zadekowania się w Safadze jest hotel SHAMS, gdzie plaża jest dość długa a woda płytka z dnem w miarę bez kamieni. Arabusy jednak kasują gości z poza po 5 juro za dzionek. Meneville ma natomiast piękną rafę do nurkowania pod samym nosem ale nie wszystkim kajciarzom zależy żeby wiedzieć co jest pod wodą... Są też całodniowe wycieczki łodzią na inne spoty z lokalną szkółką Francuzów za 15 juro od łba w wersji z lanczykiem. Stacjonujący tam polski instruktor Cleo jest bardzo pomocny (jeszcze raz Tanks Tom!) ale mieć plażę, na której nawet nie wolno ci nadmuchać sobie nowego latawca to już dla mnie czysty sadyzm :cry: Dzięki uprzejmości Piatapifa i Marka z Katowic udało nam się trzymać sprzęt w Shams i zakradać się chyłkiem między wielblądami bez frajerskich dopłat ale wrażenie wszechobecnego zdzierstwa zostało we mnie mocno zakorzenione... Wyjazd niby udany - Polacy naprawdę spoko ale jakiś niesmak pozostał do kraju o wielkiej tradycji i historii, który wyciąga nachalnie parę "szmacianych dywaników" i wierzy w zbawczą moc dolara... Więcej tam nie pojadę jako owca do strzyżenia :evil: A mogło być tak pięknie :roll:

: 30 maja 2008, 17:47
autor: march_in
jak to jest az tym Menaville warto tam?
jak tam warunki do kite?

: 31 maja 2008, 15:58
autor: grzechu
W Shams troche się pozmieniało.
Tzn baza Skyriders juz nie jest po srodku tej plaży tak jak było kiedyś a na samym początku (wzgledem wiatru) Masa takich kamieni na dnie przy zejściu że możńa nogi połamać (ostatnia fota), kilka raf i syf na plaży. Smialbym nawet powiedziec ze posprzątali teren pod baze mistrala (wygrodzili bojami strefy) a cały ten syf wywalili na polnocny brzeg zatoczki. Wiatr szkwalisty na maska (luty).
Rzeczywiście obok jest baza Tornado gdzie są wypady na Soma Bay (pierwsza fota).
Dobry klimat, pieczony wielbłąd i mega spot.
Jak za te pieniądze ktore chcą za wypady do Shams Safaga z AllInc to nie ma sie co czepiać. Hotel znośny, bazy ok, DOBRE żarcie no i piwo na plaży. Stosunek cena jakośc na plus.

Obrazek

Obrazek

Obrazek