KITEFORUM.PL - kitesurfing

dziś na Jutrosinie , pływanie na "partyzanta " wiało mało 4 - 12 węzłów , dzięki Dyno dało się trochę pobawić , ale przy 4 węzłach też nie chciał ciągnąć

Aloha:)

Jak tam pływacie na Jutrosinie? Jaki stan wody? Możecie polecić jakiś nocleg w okolicy??

pozdro:)

polger pisze:Aloha:)

Jak tam pływacie na Jutrosinie? Jaki stan wody? Możecie polecić jakiś nocleg w okolicy??

pozdro:)

Na jutosinie pływanie tylko w połódniowej części zbiornika (przy mieście). Od Wysypy na północ zbiornik zarasta na tyle że nie da się pływać a ptaki robią sobie na tym gniazda. Pływanie jest jeszcze na płyciznach, między wyspą i plażą i przy śluzie, tam nic nie zarasta.
Nocleg w okolicy??? najbliżej to chyba dopiero w Rawiczu lub Miliczu ale nie znam nic co bym mógł polecić.
Jak tylko będzie prognoza to ja na pewno się tam pojawię

oprócz zarastania są jeszcze jakieś j.....e owady ostatnio jak byliśmy w piątek to cholerstwo nas pogryzło na nogach ,że szok . Ja na razie Jutrosin odpuszczam , kitesurfing to extremalny sport ale bez przesady

Potwierdzam piotra!! Z pogryzieniami na nogach jeszcze do dziś walcze !

To gdzie pływacie zamiast Jutrosina?

dziś byłem na Berzdorfer

Piotrbyku pisze:dziś byłem na Berzdorfer

Gdzie to jest?

koło gerlitz

tylko zboczylismy z zasadniczego kursu.
Cos w wielkopolsce, w poblizu Jutrosina?

pakosław jest najbliżej . ale nie jest to tak łatwy akwen jak Jutrosin .

Piotrbyku pisze:pakosław jest najbliżej . ale nie jest to tak łatwy akwen jak Jutrosin .

A gdzie zaczynałeś swoje pierwsze albo drugie ślizgi? Bo ja właśnie beginner jestem:)

Osobiście polecam jutrosin do nauki. Ja tam miałem pierwsze ślizgi
Nie ma nic bezpieczniejszego w okolicy do nauki ale też nie jest idealnie.
Tak jaki pisali wcześniej trzeba uważać na coś co lata i gryzie. Ja miałem zawsze długą piankę i mi się udało, ale mogło się ostatnio nie byłem i może się coś namnożyło.
Trzeba też uważać na zdradliwą plażę. Jest tam piasek ale w śród nich ostre kamienie które odkrył Piotrbyku po tym jak rozdarł latawiec. Ja też tam rozdarłem niedawno tubę główną startując samemu z piasku. Bezpieczniej jest lądować i startować na trawie a jej jest tam pełno.
Brak drzew w dwóch miejscach płycizna. Jutro bym tam był ale czas chyba pojechać na coś większego

byłem 1,5 mies.temu pomimo długiej pianki byłem pogryziony na rekach-opcja to rekawiczki,buty a na twarz taka siatka do pszczół:)