Belgia - obowiązujące zasady 2013 [ANKIETA]

Miejscówki Kitesurfingowe

Czy znając restrykcje obowiązujące w Belgii:

- nie będę planował nigdy tam pływać,
10
43%
- jak trafię przypadkowo będę pływał "na dziko",
1
4%
- jak trafię przypadkowo będę pływał "na legalu" w klubie (około 5€ za dzień),
8
35%
- bywam tam często i wykupiłem obowiązującą "wyprawkę" (105€ za 1 rok / 85€ za kolejne),
2
9%
- bywam tam często i pływam bez wyprawki i dogaduję się każdorazowo z klubem,
0
Brak głosów
- bywam tam często i pływam tam "nielegalnie"
0
Brak głosów
- inne opcje (napisz jakie)
2
9%
 
Liczba głosów: 23

Awatar użytkownika
adugadu
Posty: 124
Rejestracja: 19 paź 2010, 14:22
Latawiec: North Rebel
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 4 razy
 
Post25 cze 2013, 20:35

BraCuru pisze:
apek pisze:Te demokratycznie wprowadzone przez kajciarzy zasady to tak jakbym słyszał o dyktaturze proletariatu z minionej epoki.

Można odnieść takie wrażenia ale kogo nie spytam na spocie o te restrykcje to wszyscy happy. Powaga. Nikt się nie buntuje, protestuje i domaga np weryfikacji kierunku lub siły wiatru. Red Flag i są 3 wyjścia: jadę na inny spot (raczej Holandia), waracam do domu, piję w barze.

Co ma wspólnego strzelona linka z kolorem lycry.

Chyba nie chcesz zrozumieć co sobie zafundowali Belgowie.

Jednak wolę demokrację amerykańska, która w prostych zasadach mówi na takie czy inne pływanie musi cię być. Wtedy zamiast lycry wykupisz sobie asekurację, OC bo wiesz, że każdej szkodzie czy zadośćuczynić. Miernoty, ale nie tylko są eliminowane i nie mogą się skryć za 100 EURO powszechnego podatku.

Bez spinki ale nie za bardzo rozumiem co piszesz po polsku.
Znajomy Belg wrócił tydzień temu z Maui i był wniebowzięty, że: came back to the paradise and freedom on the water :lol:
Spróbuj na Hookipie odpalić latawca przed 1100.
Punkt widzenia zależy odpunktu siedzenia :wink:


Wtrące swoje kilka groszy, pomysł z lycrami fajny sam jestem początkującym i jak wchodzę do wody to strasznie sie obawiam że komuś mogę zrobić krzywdę (innemu koledz ) swoim brakiem obycia z latawcem. Takie czerwone cudo jak najbardziej, tak naprawdę wam hardkorom było by łatwiej widzieli byście nas z daleka. Opłaty za bazę fajne przemawia za tym czystość i może wższa jakość, obawiałbym się monopolu na spoty. Chyba że taka opłata uprawnia mnie do każdego spotu w danym kraju. O OC i ubezpieczenie, toczy sie na naszym forum dyskusja i jak sie okazuje ciężka sprawa z tego wychodzi. Więc reasumując wszystko git tylko z tymi wyjsciami nie za fajnie my czerwoni i tak nie wychodzimy w taką pogodę, sorry moŻe tylko ci czerwoni co mają chociaż odrobine wyobraźni.


Sent from phone
Sorry for typos

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post25 cze 2013, 21:07

apek pisze:Jasne, że na spocie mogą być tylko happy, bo ci nie happy wynieśli się z niego do Francji

W Zeebrugge bywa 100 latawek jak wieje (onshore :wink: ). A że ostatnio wzbudzam spore zainteresowanie swoim foilem to przy okazji miałem okazję rozmawiać na temat restrykcji z 20-30 ludźmi. Nikt się z nich nie burzył. Większość była wręcz happy about it. Wieje offshore - pakują manele i wjo zagranicę. Wychodzi na to, że to ja jestem jakiś dziwny i dopytuję się o tak oczywiste dla nich rzeczy.

Te restrykcje zostały skonsultowane przede wszystkim z tymi, którzy żyją z KS, bo daje im to wymierne korzyści i spokój, a wszystkim odbierają fun

Oczywiście, że tak. Nie zgadzam się jedynie, że wszystkim odbiera się fun. Nie spotkałem na spocie NIKOGO kto by powiedział, że te ograniczenia są bez sensu i walić je.
Sam jestem w szoku widząc że tak ładnie wszyscy zwinęli ogon, dostosowali się i sprawiają wrażenie zadowolonych. Dom wariatów? A może ja wariat?

A swoją drogą to szacunek, za ciekawe wątki i rzeczowe wpisy.

Doceniam podziękowania :thumb:

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post25 cze 2013, 21:44

BraCuru pisze:
apek pisze:Jasne, że na spocie mogą być tylko happy, bo ci nie happy wynieśli się z niego do Francji

Nikt się z nich nie burzył. Większość była wręcz happy about it. Wieje offshore - pakują manele i wjo zagranicę.
Ale jeśli jadą tam pływać również offshore to pochwała przez restrykcji w Belgii jest czystą hipokryzją.
Co będzie jak zagranica zmałpuje te restrykcje?
Jak Francuzi skopiują od Austriaków pomysł zakazu jazdy poza trasami w Alpach?

sersciuch
Posty: 253
Rejestracja: 06 wrz 2010, 01:02
Deska: north freestyle fish
Latawiec: rpm
Lokalizacja: scheveningen NL
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 8 razy
 
Post26 cze 2013, 02:02

Przy belgijski offshore w Holandii łatwo można znaleźć spot na którym jest to sideshore, i przepis zakazu przy offshor wcale nie jest taki zły (jest to pierwsza rzecz decydująca o tym czy się pływa czy nie jeśli niema rescue)
Przynależność do klubu i lycry to moim zdaniem już trochę przesada, to że ktoś jest początkujący widać z lykrą czy bez niej a bardziej rozgarnięci powinni się od osobników niepewnych trzymać z daleka, ale przyznam że te 105 euro to wcale niewygórowana cena za ubezpieczenie plus luksusy w klubie.
No i zakaz pływania powyżej 6Bf (25 knts) to już lipa (w zeszłym roku nie odbył się mistrzostwa belgi bo wiało 30 knts :doh: ) w ten sposób dano wszystkim czerwone lycry, moim zdaniem zakaz powinien obowiązywać początkujących jak najbardziej ale dla osób dobrze pływających przecież zaczyna się największy fun :D

Ps. Wypadek śmiertelny w Holandii to właśnie osoba(nie napisze pajac bo nie wypada) która postanowiła uczyć się na własną rękę i odpaliła 10m gdy wszyscy pływali na 7 i 6 :doh:

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post26 cze 2013, 07:12

sersciuch pisze:Przy belgijski offshore w Holandii łatwo można znaleźć spot na którym jest to sideshore, i przepis zakazu przy offshor wcale nie jest taki zły (jest to pierwsza rzecz decydująca o tym czy się pływa czy nie jeśli niema rescue)

Jak w już wspomniałem Sotavento na Fuercie to jeden z pierwszych i największych spotów z wiatrem zawsze off shore ale z okiem na ostatnim piętrze hotelu i asekuracją i nie było tam problemów z podjęciem kogoś z wody gdy go wywiało nawet przy 10B.

Przynależność do klubu i lycry to moim zdaniem już trochę przesada, to że ktoś jest początkujący widać z lykrą czy bez niej a bardziej rozgarnięci powinni się od osobników niepewnych trzymać z daleka, ale przyznam że te 105 euro to wcale niewygórowana cena za ubezpieczenie plus luksusy w klubie
.
105 EURO to kolejny podatek, który musi zapłacić każdy, nawet ten który pływa okazjonalnie. Gdyby była to dobrowolna opłata tylko dla zrzeszonych i dawała dodatkowe profity to OK. A tak to jest haracz narzucony przez państwo, ale jeśli się to Belgom podoba to niech kiszą się 0,5 mili od klubu, a inni będą ich omijali z daleka jak jakiś egzotyczny kitowy taliban.

Chociaż widok rzeszy kitsurferów siedzących w czerwonych lycrach na brzegu bo wieje 30 knts, to scena, której nawet Bareja by nie wymyślił i można byłoby raz coś takiego zobaczyć.

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post26 cze 2013, 07:26

Co ma wspólnego strzelona linka z kolorem lycry.

Chyba nie chcesz zrozumieć co sobie zafundowali Belgowie.

Miałem na myśli że strzelona linka to problem podobny dla każdego nie zależnie w jaką lycrę go ubrali

Jednak wolę demokrację amerykańska, która w prostych zasadach mówi na takie czy inne pływanie musi cię być. Wtedy zamiast lycry wykupisz sobie asekurację, OC bo wiesz, że każdej szkodzie czy zadośćuczynić. Miernoty, ale nie tylko są eliminowane i nie mogą się skryć za 100 EURO powszechnego podatku.

Bez spinki ale nie za bardzo rozumiem co piszesz po polsku.


Rzeczywiście nie sprawdziłem wpisu, a wyszedł bełkot. W skrócie chodziło mi o to, że nie wymaga się papierów, potwierdzeń, ale wiesz, że za szkody, za akcje ratunkowe musisz zapłacić i sam zdecydować jak się od tej odpowiedzialności ubezpieczysz, a przynależność do klubów jest dobrowolna.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 cze 2013, 11:06

sersciuch pisze:No i zakaz pływania powyżej 6Bf (25 knts) to już lipa (w zeszłym roku nie odbył się mistrzostwa belgi bo wiało 30 knts :doh: ) w ten sposób dano wszystkim czerwone lycry, moim zdaniem zakaz powinien obowiązywać początkujących jak najbardziej ale dla osób dobrze pływających przecież zaczyna się największy fun :D

To śmiech na sali. Zgadzam się.
Przy okazji sprostuję z tymi lajkrami bo zaczyna TUTAJ być jak u Bareji. Z paru postów wynika, że jak jest czerwona flaga na plaży (offshore lub 7B+) to zjeżdżają się ludki i wskakują w czerowne lajkry i tak sobie chodzą po plaży i barze w oczekiwaniu na zmianę warunków. Sprostowanie - to totalna BZDURA! Nie piszcie głupot pliss.

Ps. Wypadek śmiertelny w Holandii to właśnie osoba(nie napisze pajac bo nie wypada) która postanowiła uczyć się na własną rękę i odpaliła 10m gdy wszyscy pływali na 7 i 6 :doh:

Jak masz jakieś szczegóły mógłbyś otworzyć odpowiedni wątek w dziale BEZPIECZEŃSTWO?

apek pisze:W skrócie chodziło mi o to, że nie wymaga się papierów, potwierdzeń, ale wiesz, że za szkody, za akcje ratunkowe musisz zapłacić i sam zdecydować jak się od tej odpowiedzialności ubezpieczysz, a przynależność do klubów jest dobrowolna.

Rozumiem. Żyjemy w komunistycznej Europie i czasami budujemy sobie wyidealizowany świat wolności w stylu amerykańskim. Z tego co wiem (nie byłem) nie jest tak różowo w USA z kitesurfingiem. Np trafisz kajtem w dziecko milionera albo takiego Brada Pita. Dziecko staje się inwalidą. Na ile setek milinów $$$$ musisz mieć OC?
Z tego powodu większość sportowych ubezpieczeń OC wykupowanych w Europie działa na cały świat ale nie USA. Są tego jakieś niemiłe powody?
Też mają bycze paradoksy i chyba też z zazdrością wspominają jak to w Europie jest zajebście rozwiązane.

A co z Egiptem? Jeździsz? Płacisz haracz za asekuracje i tymczasową przynależność klubową? Przypuszczam, że większość się już do tego przyzwyczaiła...

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post26 cze 2013, 12:02

Rozumiem. Żyjemy w komunistycznej Europie i czasami budujemy sobie wyidealizowany świat wolności w stylu amerykańskim. Z tego co wiem (nie byłem) nie jest tak różowo w USA z kitesurfingiem. Np trafisz kajtem w dziecko milionera albo takiego Brada Pita. Dziecko staje się inwalidą. Na ile setek milinów $$$$ musisz mieć OC?
Z tego powodu większość sportowych ubezpieczeń OC wykupowanych w Europie działa na cały świat ale nie USA. Są tego jakieś niemiłe powody?
Też mają bycze paradoksy i chyba też z zazdrością wspominają jak to w Europie jest zajebście rozwiązane.


A co będzie jak Brada Pita trafisz na Kanarach, czy w Egipcie. To belgijskie OC też by nie wystarczyło. W Europie to jedynie w miarę tanio możesz się ubezpieczyć, bo na twoje ubezpieczenie składają się inni w rocznej składce, a pływający sporadycznie bądź wcale. W normalnym świecie wykupujesz ubezpieczenie na czas pływania i na określoną kwotę odpowiedzialności firmy ubezpieczeniowej, tak jak wykupujesz obowiązkowe ubezpieczenie komunikacyjne na pojazd, który chcesz aktualnie eksploatować, a nie na wszystkie które posiadasz.

A co z Egiptem? Jeździsz? Płacisz haracz za asekuracje i tymczasową przynależność klubową? Przypuszczam, że większość się już do tego przyzwyczaiła...

[/quote]
Ostatnio nie byłem, ale jak jeździłem to miałem wybór, albo korzystanie z infrastruktury stacji, asekuracji, przechowywalni sprzętu (jeśli taka była w pobliżu), albo miałem go w pokoju hotelowym, dymałem pompką na dowolnej plaży i musiałem pamiętać, że muszę sam wrócić i było to moja indywidualna decyzja.
Osobiście zawsze opowiadam się za edukacją, a zakazy, nakazy na końcu, bo to zawsze budzi bunt, szczególnie Polaków.

Czytałem Twoje wcześniejsze wpisy i nie rozumiem, że tak łatwo pogodziłeś się z tymi moim zdaniem, absurdalnymi ograniczeniami, dotyczącymi siły i kierunku wiatru, czy odległością od brzegu.
pozdrawiam

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post26 cze 2013, 15:26

apek pisze:Czytałem Twoje wcześniejsze wpisy i nie rozumiem, że tak łatwo pogodziłeś się z tymi moim zdaniem, absurdalnymi ograniczeniami, dotyczącymi siły i kierunku wiatru, czy odległością od brzegu.

A co miałem zrobić? Goście napadli na mnie grubym ribem z 5-7 policjantami w kaskach, goglach i pistoletach, kazali płynąć do brzegu zapewniając mi asystę do samej plaży gdzie czekał radiowóz z następnymi 2 robokopami ze spluwami? Co byś zrobił na moim miejscu skoro mam tu pływać może do emerytury?
Nie mam zamiaru walczyć o wolność Waszą i Naszą. Ja chce sobie tylko pływać na kajcie.
Takie mają zasady więc się do nich dostosowuję, bo inaczej nie popływam.
I tak mam już przejabane w klubie za robienie im problemów, bo pływam inaczej i jestem trouble maker.
Prosze przyjedź tutaj i pokaż mi/im jak się rozwiązuje to właściwie :pray:

Właśnie o tym tutaj piszę, aby ktoś wyjeżdżając na tour po Europie trafi do Belgii i nie był zdziwiony, że kajciarze tutaj jacyś urwani z kosmosu i będzie chciał kozaczyć pokazując co Polak potrafi.
Pisze ten wątek by dać sygnał dla wyjeżdżajacych do Belgii na kajta - tutaj obowiązują inne zasady i przedstawiam je krok po kroku.
Dyskusja czy komuś się to podoba czy nie, ma znaczenie jak rozstopiony śnieg z 1965 roku :idea:

apek pisze:A co będzie jak Brada Pita trafisz na Kanarach, czy w Egipcie. To belgijskie OC też by nie wystarczyło.

Może ktoś z ekspertów wyjaśniłby czym różni się zabicie kajtem Brada Pita w Egipcie, Europie, USA.
Wg mnie są duże różnice ale mogę się mylić, bo ubezpieczenia to mydlana sprawa, choć te w USA to mydło w proszku :wink:

Sersciuch - dzięki za nowy wątek o wypadku :thumb:

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post26 cze 2013, 22:28

Miało to pójść na priva, ale zapewne masz wyłączone przyjmowanie
Dzięki za podjęcie dyskusji na forum. Nie jest moim celem mędrkować, czy pieniaczyć. Chciałem tylko zaprotestować przeciwko wprowadzaniu tak nieżyciowych przepisów w skali całego kraju w obawie, że pewnego dnia ktoś wymyśli podobną dyrektywę unijną dla pozostałych krajów UE. Jeśli obowiązywałyby one tylko w klubach to OK.
Nie od razu zorientowałem się, że z KS jesteś związany zawodowo. Pływać od Belgii nie pojadę i to ze względu na to prawo. Zawsze pływałem i uczyłem się sam, rzadko korzystając z infrastruktury klubowej, bo jak zaczynałem to takich jeszcze nie było. Nie lubię nakazów, zakazów. Problemem dla mnie było na przykład obowiązkowe zakładanie kamizelki asekuracyjnej na Gardzie, a co dopiero czerwonej lycry.
Zależało mi na tym aby pokazać, że są jeszcze miejsca w cywilizowanym świecie, gdzie nie ograniczeń prędkości na autostradach, w górach można jeździć poza trasami i bez kasku, a pływać gdzie i kiedy się chce i bez mundurka z lycry.
Jeszcze raz dziękuję za ten i inne wątki przez Ciebie utworzone, bo poruszają ciekawe aspekty związane KS i dobrze edukują wszystkich zainteresowanych.
Więcej nie będę wypowiadał się w kwestii prawa i zasad w Belgii.
Życzę powodzenia i pozdrawiam,
Andrzej

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2013, 10:41

apek pisze:Miało to pójść na priva, ale zapewne masz wyłączone przyjmowanie

Przyjąłem bez problemu. Teraz jak spojrzysz na swoje PW to okaże się, że nie masz już tego pw do wysłania. Dopóki PW nie zostanie odczytane przez adresata dopóty widnieje u nadawawcy jak "PW do wysłania".

Chciałem tylko zaprotestować przeciwko wprowadzaniu tak nieżyciowych przepisów w skali całego kraju w obawie, że pewnego dnia ktoś wymyśli podobną dyrektywę unijną dla pozostałych krajów UE. Jeśli obowiązywałyby one tylko w klubach to OK.

Rozumiem oburzenie. Mam nadzieje, że Twoje przekonania nie zamienią się w pustaki jak podobna zaraza regulacji KS trafi kiedyś do Polski. A trafi wcześniej lub później.

Pływać od Belgii nie pojadę i to ze względu na to prawo.

No i właśnie w ten sposób Belgowie pośrednio wpływają na ilość wypadków, bo kupa ludzi wiedząc o takich przepisach nie pojedzie do BL. Mniej kajciarzy = mniej wypadków :idea: Jakby nie patrzeć jest to metoda.

Jeszcze raz dziękuję za ten i inne wątki przez Ciebie utworzone, bo poruszają ciekawe aspekty związane KS i dobrze edukują wszystkich zainteresowanych.
Cieszę się, że ktoś docenia moja klepaninę.
Natchnąłeś mnie i dodałem ankietę do tego wątku.

Jakby ktoś miał jeszcze jakieś konkretne pytanka to w niedzielę zaciągnę języka.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 cze 2013, 11:47

BraCuru pisze:Rozumiem oburzenie. Mam nadzieje, że Twoje przekonania nie zamienią się w pustaki jak podobna zaraza regulacji KS trafi kiedyś do Polski. A trafi wcześniej lub później.
.


phpBB [video]


:hand:

peace

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 cze 2013, 11:50

apek pisze:Chociaż widok rzeszy kitsurferów siedzących w czerwonych lycrach na brzegu bo wieje 30 knts, to scena, której nawet Bareja by nie wymyślił i można byłoby raz coś takiego zobaczyć.


..ja bym chciał też zobaczyć namaszczenie - uroczyste doroczne przydzielenie lajkr pro :doh:

peace

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 cze 2013, 13:00

Ziomek. pisze:
phpBB [video]



:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

czareka
Posty: 259
Rejestracja: 03 paź 2006, 12:22
Deska: SU2 Carbon foilboard
Latawiec: Flysurfer Peak4 i inne
Lokalizacja: Szczytno
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post30 cze 2013, 02:00

Od około dziesięciu już chyba lat jeżdżę na kite w Belgii na jeziorze i nigdy nie słyszałem o tych przepisach. Dzisiaj byłem w Kessenich i było nas jak zwykle kilka osób. Od kilku lat działa jakiś klub na spocie ale nie kumam jak to działa. Tydzień temu musiałem kupić jakiś kwit za 20 euro, żeby przejechać przez szlaban na spot. Przeważnie po sezonie szlaban jest otwarty i można sobie wyjechać na spot jak kto lubi. Na spocie ludzie się do przesady pilnują żeby nie wjechać w rewir WS. Nawet jak nikt na WS nie jeździ. Wydaje się to mocno przesadzone ale kolesie się mocno pilnują. Nie podoba mi się ta Belgia ale to najbliższy mój spot z Düsseldorf.


Wróć do „Spoty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości