Sanatorium Resko :) Dzwirzyno

Miejscówki Kitesurfingowe
minon1
Posty: 91
Rejestracja: 21 sty 2014, 22:41
Deska: Spleenedoor/SU2
Latawiec: Best/F-one/Ozone
Lokalizacja: Sochaczew
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 3 razy
 
Post06 lis 2014, 18:12

Tu stawiałem swoje pierwsze kroki.
Wschodnią polowe jeziora mam zwiedzioną niemal całą.
Fajna miejscówka na W oraz każdy wiaterek S.
:thumbsup:

kawa
Posty: 177
Rejestracja: 25 lip 2012, 14:46
Deska: RLB SPLIT, SU-2
Latawiec: SLINGSHOTy
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post06 lis 2014, 22:29

Liczę ze tym razem progno sie nie sprawdzi i cos wejdzie na długi weekend. Sprzęt już w samochodzie spakowany :thumb:

kawa
Posty: 177
Rejestracja: 25 lip 2012, 14:46
Deska: RLB SPLIT, SU-2
Latawiec: SLINGSHOTy
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post08 lis 2014, 17:42

Wbija ktoś jutro na Resko?? WG i icm cos pokazują.

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post08 lis 2014, 18:46

Krotkie halsy i plytko...uwazaj zebys nie przeplywal za plycizne po prawej stronie bo mułu mega i nie ma gdzie wyjsc...jak sie fest rozwieje to wpadne ale na ten kierunek to sraka..

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post25 mar 2015, 21:37

Sie rozwialo ze ho ho widze ale ja dopiero w polowie kwietnia wpadam...jakas wspolna sesyjak sie szykuje?a pozniej bania?
rozdzwonie sie jak juz bede szykujcie dupy "miszcz" przysiadow i porwanych latawcow wraca swoja droga ciekawe jak szkolka wystartuje ktos wie kiedy?

Wolansio
Posty: 50
Rejestracja: 14 maja 2013, 18:55
Deska: BraCuru, Moses, SU-2
Latawiec: Wainman
Lokalizacja: Kołobrzeg
Postawił piwka: 34 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post14 kwie 2015, 18:59

http://surfbonjo.com/?module=pages&id=1&menu=1

Jakaś nowa szkółka? To w końcu w kg czy na resku uczą? Ktoś coś ogarnia?

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 kwie 2015, 21:06

Nic nie wiem.
Może wynajęli hangar a może szkolą z busa?

Za tydzień będę w domu to może coś się dowiem.

Wolansio
Posty: 50
Rejestracja: 14 maja 2013, 18:55
Deska: BraCuru, Moses, SU-2
Latawiec: Wainman
Lokalizacja: Kołobrzeg
Postawił piwka: 34 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post14 kwie 2015, 23:10

Jakoś czarno to widzę, jak dojdzie 3cia szkółka to już będzie ciasno. Teraz są czasem problemy jak wypływa ławica wsów z jednej i z drugiej, i jeszcze kajty walące miedzy nimi. :?

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post15 kwie 2015, 00:44

szykuje sie sezon powoli na progno wejda co jakis czas raczej nasi bija kase na ws. jest miejsce na kite takze:) jest wiecej osob chetnych na szkolenia z bagażnika:)
znam minimum 2 ktore wala na Poik na majówke i chca działać:) z prywatnym klientem, także to padnie bo rynek jest mały ale liczy sie inicjatywa Panowie...zapraszamy na kursy:) miło bedzie spotykać coraz wiecej ludziów:) ja ogarniam meserszmity niemieckie :) a miejsca za mało czy co?wszyscy wiemy jak się tam śmiga...

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post15 kwie 2015, 00:45

a i balticsurf ma hangar forever:) i niech tak zostanie bo są spoko ludziska :D

Malaga
Posty: 40
Rejestracja: 18 lip 2011, 23:38
Deska: Team Series
Latawiec: NKB Vegas
Postawił piwka: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 kwie 2015, 11:40

Dzięki Tomek :),
Jak bedzie jakieś progno na S/ SW Wpadne zobaczyć co w naszej kaczorówie słychać, może jakieś nowe kotwice się znajdzie.

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post14 maja 2015, 20:38

https://www.facebook.com/KitesurfingKolobrzeg?fref=ts
Dla zainteresowanych nauką na bezpiecznym spocie
Poleca :thumb: fazowa ekipa

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post25 lip 2015, 20:32

Odgrzeje kotleta:) jutro o 8.00 wchodzi do wody...
na hasło:"najlepsze kasztany sa na placu Pigalle" stawiam wieczorem coś mocniejszego :D Dozo na wodzie:)

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 lis 2016, 09:15

Wczoraj syn zrobił mi przesympatyczną niespodziankę.
Rozmawialiśmy o tekście pisanym jakieś 8 lat temu na potrzeby KiteTeamu.pl o jeziorze Resko - każdy z członków teamu miał opisać swój ulubiony. Było Brasil, RPA, Maroko itd.
Ja wyszedłem z założenia: cudze chwalicie swego nie znacie :lol:
Niestety KiteTeam zmarł śmiercią naturalną a wraz z nim strona z tekstami. Myślałem, że przepadł na zawsze. Aż do wczoraj... :D

Pisałem poniższy tekst w domu a Marek podrzucał mi kolejne pomysły. Ryliśmy ze śmiechu. Był to jeden z tych wieczorów jakie na zawsze zostają w pamięci.

Zapraszam do tekstu, który wyjaśni forumowiczom tytuł tego wątku :)

„Sanatorium” Resko to nasz legendarny spot – istny polski Trójkąt Bermudzki. Historia tego miejsca związana jest z tajemnicą Bursztynowej Komnaty – bogactwem carów rosyjskich - która zaginęła w toni przybrzeżnego jeziora pod koniec drugiej wojny światowej. Tutaj również Niemcy zbudowali główną bazę wodnopłatów kontrolujących zachodni Bałtyk. Niedostępność Reska i surowe otoczenie pozwoliło na zachowanie swych tajemnic przed większością ludzi. Tylko garstka Nielicznych zdołała dotrzeć do swoistego ogrodu Eden i uczynić go mekką ekstremalnego kitesurfera. Pytacie dlaczego? Odpowiedź jest prosta: rozłożenie sprzętu jest niemal niemożliwe, wiatr szarpie i nie pozwala wyjść na wodę. Nawet będąc na brzegu ma się wrażenie jakbyś stał przed domem samej śmierci. Drut kolczasty, trzciny niedopuszczające promieni światła dziennego, a nad tobą stare drzewa gotowe runąć Ci na łeb. Betonowe konstrukcje na wodzie i podwodne resztki tajemniczych instalacji wszystko to sprawia, że jest to miejsce dla wybranych. Przetrwanie jednej sesji bez strat na ciele i sprzęcie to jak odnalezienie Grala przez cnotliwego Galahada. Zresztą każdy po pływaniu czuje się jak rycerz Okrągłego Stołu – już powstaja o nas pieśni i krążą legendy. Po wyjściu na wodę Resko nadal stara się ciebie pozbyć. Przechodziłem już wiele prób: odwagi, wytrzymałości, wiary, bólu. Wplątałem się w sieci z miesięcznym topielcem, musiąłem walczyć ze szczurami wodnymi i padalcami oraz uwalniałem parę razy zdechłe łabędzie i kaczki wplątane w linki. Dlatego jezioro jest wymarzonym akwenem na obóz treningowy Al- Kaidy. Myślę, że terrorysta, który nie zadrży przed uwolnieniem zapalnika, dostanie zimnego rozwolnienia na myśl co może go tutaj spotkać.

Niespodzianki pojawiają się wszędzie i w każdym momencie. Najczarniejsze scenariusze powstawały tutaj w momentach, kiedy bezproblemowo udawało się przepłynąć strefę brzegową. Człowiek wówczas czuje się wniebowzięty, nie mogąc uwierzyć, że to było takie dziecinnie proste i może nadal się cieszyć nieuszkodzonym sprzętem i wszystkim kończynami. Ta błogość zwykle staje się zgubną pułapką. Powtarzam: miej oczy zawsze szeroko otwarte! Nie znasz dnia ani godziny! W ułamku sekundy nadchodzi trąba powietrzna wysysająca dno jeziora albo najzwyklej wiatr zdycha, podobnie jak stada kaczek niefortunnie przelatujących nad Reskiem podczas swojej ostatniej, jesiennej migracji. Każdy z nas zaliczył dziesiątki razy kultowe reskie triatlony: jedna minuta kitesurfingu, dwie godziny dryfowania w poplątanych linkach oraz trzy godziny karczowania przybrzeżnej trzciny szukając powrotu do życia. Mniej więcej po trzecim takim triatlonie pękasz ze śmiechu oglądając Szczęki, Zagubionych i inne takie tanie bajeczki.

Jednak jeśli przetrwasz sesję na wodzie, to ostateczną próbą twoich umiejętności będzie powrót do brzegu. Możesz zostać wciągnięty w trzy metrowe trzciny jak zagubiony samuraj w „Ostanim tronie” Kurosawy. Możesz również wylądować na betonowym murze z drutem kolczastym. Co ciekawe drut ten działa jak magnez na kajty – wszyscy zaliczyliśmy spotkanie trzeciego stopnia z tym kawałkiem rozciągniętego metalu. Poza tym płytka po kolana strefa brzegowa kryje również podwodne pułapki: szklane tulipanki z rozbitych butelek po piwie. Nie znam nikogo kto nie miał szytych stóp po paru latach regularnego pływania. Dotarcie na brzeg nazywamy „reską ruletką”.
Warto jeszcze wspomnieć jeszcze o rzeczach, na które natknąłem się w wodzie. Były to części samochodów (opony, chłodnice lub przednia kanapa warszawy), wrak samolotu, resztki podwodnej instalacji rozpuszczającej lód (dla niemieckich wodnopłatów), podwodne rury ściekowe, żaki, rozbite butelki, ludzki trup, resztki konstrukcji żelbetonowych, rozkładająca się lokalna fauna, sieci itp.

Przejrzystość wody była wiele lat temu doskonała. Niestety aktualnie nie widać zanurzonej w wodzie ręki. Nie wiesz czy masz 20cm czy 3m pod statecznikiem. Topografię dna poznajesz jedynie podczas gleb. Przy okazji wyostrzasz takie zmysły jak węch i smak. Regularne łykanie dźwirzyńskiego zuberka przyczyniło się, że poznałem chyba wszystkich gastrologów w Zachodniopomorskim. Do tej pory, żaden z nich nie znalazł lekarstwa na wieczne rozwolnienie. Sanatorium Resko jest świetnym spotem slalomowym dzięki unoszącym się na powierzchni wody kupom z okolicznych wypasów dla letnich wczasowiczów. Podczas treningu „gorzko” smakuje każdy błąd. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że musisz wykazać się perfekcją, szczególnie podczas wyboru miejsca lądowania po mega kitekoopie, ups, przepraszam – kiteloopie.

Chciałbym jeszcze wspomnieć o Zatoce Miszczuff - miejscu, które jest złowieszcze a zarazem piękne. Złowieszcze, bo za każdym razem, gdy przegrywasz walkę z żywiołem, trafiasz do tej zatoczki opuszczony przez siły lub wiatr. Piękne, bo nigdy nie lądujesz tam sam. Po chwili spotykasz sobie podobnych naiwniaków.

Jest jeszcze jedno miejsce, o którym nie powinienem nawet pisać! Na zachodzie leży reski „secret spot” - miejsce z którego jeszcze nikt nie wrócił! Najmroczniejszy koszmar koszmarów do którego prowadzi kanał bez dna – Kraina Mułów.
Mimo to kocham to miejsce gdyż w obliczu Reska hawajskie jawsy czy kilery z Punta Preta, bałtycki czop, irlandzki prąd, egipska rafa, holenderskie falochrony razem wzięte są dla mnie rozgrzewką do gry w pici-polo.

maser
Posty: 192
Rejestracja: 29 paź 2013, 20:39
Deska: Nobile
Latawiec: slingshot
Lokalizacja: kolobrzeg/dzwirzyno
Dostał piwko: 1 raz
 
Post23 lis 2016, 13:57

Są ciekawsze spoty pewnie ale jak masz 2 min. z domku i z okna widzisz :)
Nie można zapomnieć jeszcze o skarbach,które utoneły pod mroczną taflą jeziora przy pirackich wyprawach mieszkańców "drugiego brzegu"...hahaha nie jeden z nich jeżdził rowerem tutejszego localesa i jadł strawe przygotowaną na zaginionym grilu sąsiada :)


Wróć do „Spoty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości