Strona 1 z 3

Karyntia

: 20 lis 2007, 09:35
autor: MArcinBe
Z tego co wiem, to conajmniej Yanosik bedzie troche zainteresowany... Jak tam ambitne plany wyjazdow zimowych do Karyntii, nadal aktualne?

Mini relacja z zeszlego lykendu, co prawda nie Katschberg o ktorym tu bylo raz pisane, ale Turracherhöhe. Miejsca nie za wiele, ale rajderow jeszcze mniej wiec calkiem ok.

jaaazdaaa:
Obrazek

tradycyjna kiczowata panoramka, do tego z kajtem pod kolor kurtki, hehe:
Obrazek


p.s.
Musze przyznac racje zwolennikom komorek na snieg, przy -10 pompowanie waroo to byla niezla kicha, samo pompowanie moze nie, ale prawie skamieniale wentyle, ktore strasznie ciezko bylo 'zatkac'...

: 20 lis 2007, 10:20
autor: onzo
Eeee nieeee. no co Ty - a czołowy użytkownik Waroo pisał co innego :shock: :shock: :shock: :think: :think: :think:

To było przy wyciągach czy gdzieś z boku :?:

Może masz jakąś wiedzę o Solden i okolicach :?:

: 20 lis 2007, 10:41
autor: MArcinBe
Miejsce ze zdjec jest doslownie kilka krokow od/ponizej trasy, ale nie w kierunku dolnej stacji wyciagu, dlatego nikt tam nie jezdzi.

Sölden znam, moze nie az tak dobrze i z tego co pamietam, to w miare plaskie miejsca na pewno sie znajda, ale niestety tam jest prawie wszystko osloniete mega gorami i jezeli bedzie wialo to wielkie prawdopodobienstwo ze bedzie nierowno i moze odbijac wiatr. Przy Sölden nie nastawialbym sie na kajta tylko na mega snowboard, lub narty.
Szczegolne przy tamtym trasach i mozliwosci freeride...

: 20 lis 2007, 10:58
autor: zgred
jak dla mnie bomba - sama możliwośc pośmigania po śniegu a już po górkach - super

ale te wentyle nie dają mi spokoju - no kurcze niemożliwe - zesztywniały? ;)

: 20 lis 2007, 11:07
autor: Smokie
Solden sobie mozesz odpuscic na snowkite. Jak wieje to zawsze z za gory i raczej nie ma opcji.
Co do temperatur i zaworków to ja miałem problem ze spuszczeniem powietrza :) Męczyłem się chyba z 5 min żeby zawór otworzyć pomijając fakt że rozłożenie i odpalenia dmuchańca w śniegu powyżej kolan zajmuje 3 razy więcej czasu i zabiera 3 razy wiecej energii niż odpalenie komórki.

: 20 lis 2007, 22:43
autor: yanosik
Na Katchberg jadę na 99% na weekend 1-2-3 XII.
Nie wiem, czy wezmę kajta, ale na pewno wezmę aparat i będę się bacznie rozglądał i fotkował przydatne miejsca. Zasięgnę także języka, co, gdzie i jak - związane ze SnowK'm.
Relacja w grudniu :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

P.S. MArcinBe - jak daleko jest z Katchbergu do Turracherhöhe, np. gdybym chciał podjechać autem???

: 21 lis 2007, 10:22
autor: MArcinBe
Z przeleczy Katschberg na przelecz Turracherhöhe jest ok 45 km, i musisz liczyc ok. 45-50 minut jazdy, sporo jest po gorskiej drodze, wiec moze i nawet ciut wiecej, jazda przez Styrie. Przez Karyntie jedzie sie mocno naokolo i musisz lekko 1:15-1:20 liczyc.

Zalezy tez gdzie bedziesz spac, ale to wszystko ladnie na mapie widac.
Relacje i zdjecia juz przeciez sam wstawiles w topiku o Katschberg :wink:

Na kajta zdecydowanie lepszy jest Katschberg, gdyz jazda na plaskim szczycie i wszyskie wiatry powinni byc czyste, na Turrach o wiele mniej miejsca.

Masz juz karnet? Jezeli nie to pytanie z kim bedziesz jezdzic?, jezeli z twoja parnerka i ona ma ten sam adres zameldowania co ty to koniecznie wez potwierdzenie meldukow i kupujesz tzw. karnet sezonowy partnerski pakiet i karnet jest ok. 50-70 juro tanszy (cala Karyntia i Tyrol Wschodni).

: 21 lis 2007, 13:44
autor: yanosik
Fotki nie były moje, tylko zaczerpnięte z innego forum, o Katchbergu !!!
Ja będę robił foty miejsc typowo przydatnych do SK, i własną relację podam za 2 tygodnie.

Skipassu nie mam, ale i tak z całą rodzinką jadę dopiero na Wielkanoc, na tydzień, więc nie ma sensu kupowanie drugiej seasonkarty !!!

Relacje będą co 2-3 tygodnie, bo z taką częstotliwością będziemy śmigać do Katchbergu :D:D:D
Jeszcze 9 dni :jive: :jump: :jive: :jump: :jive: :jump:

: 21 lis 2007, 19:55
autor: galileo70
Janosik, a Ty co? Tramwajową linię otworzyłeś? Co trzy tygodnie weekend w Alpach, no prosze, prosze... A w główce się aby od dobrobytu nie poprzewracało czasem? :lol:
bajdewej... zazdroszczę...
dawaj fotki. Popatrze choć... :shock:

: 21 lis 2007, 20:35
autor: sdareks
No prosze, pan Marcin powiedzial ostatnio nad Neusiedlersee,
ze sprobuje w tym roku na sniegu
i dotrzymal slowa; i to calkiem szybko; cool...
Najwazniejsze to sie rozwijac...
Gratulacje, ja w niedziele otwieram sezon snowboardowy :D

: 21 lis 2007, 20:39
autor: MArcinBe
Darku, nie powiedzial ze "sproboje", tylko ze "bedzie jezdzic", bo
sprobowac, to sprobowal juz jakies dwa lata temu na sniegu pierwszy raz :wink:

: 21 lis 2007, 20:48
autor: sdareks
MArcinBe pisze:Darku, nie powiedzial ze "sproboje", tylko ze "bedzie jezdzic", bo
sprobowac, to sprobowal juz jakies dwa lata temu na sniegu pierwszy raz :wink:


Ooo, nie wiedziawszy, zle zrozumiawszy...
Sorry... :hand:

: 22 lis 2007, 15:18
autor: Ziomek.
onzo pisze:Eeee nieeee. no co Ty - a czołowy użytkownik Waroo pisał co innego :shock: :shock: :shock: :think: :think: :think:



mam wrazenie ze pijesz do mnie
zachodzi tu pewna nieścislosc:
- latalem przy -17 a nie - 10 :wink:

: 22 lis 2007, 15:57
autor: onzo
Wiesz... ja też kręcę kiteloopy na większych Flysurferach - przyjemność pewnie analogiczna ;)

: 22 lis 2007, 23:21
autor: yanosik
galileo70 pisze:Janosik, a Ty co? Tramwajową linię otworzyłeś? Co trzy tygodnie weekend w Alpach, no prosze, prosze... A w główce się aby od dobrobytu nie poprzewracało czasem? :lol:
bajdewej... zazdroszczę...
dawaj fotki. Popatrze choć... :shock:


2 sezony temu opracowaliśmy taki sposób wyjazdów na narty. Według mnie lepszy, niż jednorazowy wyjazd na 2 tygodnie.
Wierz mi, że przy pełnej obsadzie auta, zakupie sezonówki i wyjazdach co 3 tygodnie, wychodzi suma-sumarum tyle samo, bądź nawet mniej niż raz w sezonie wyjechać na 2 tygodnie. Wypróbowane 2 sezony temu na Velkiej Raczy,a w zeszłym na Hochkar!!! Tylko dojazd jest nużący (10h), ale wyjeżdżając w piątek wieczorem, rano już śmigamy po stokach. Kwaterujemy się dopiero po zamknięciu stoku. Z kolei do Polski wracamy wsiadając bezpośrednio po nartach do auta.
Poza tym, taki sposób wyjazdów gwarantuje mi, że jeżdżę praktycznie cały sezon, 3-4 dni to jest aż nadto, żeby się porządnie wyjeździć, a po powrocie żyję cały czas tym, że za 3 tygodnie jadę znów na narty:D:D:D i dzięki temu mam energię i motywację do pracy !!!
A jednorazowy wyjazd na 2 tygodnie, to wiesz jak jest! Czekasz, czekasz, jedziesz, a 2 tygodnie mija jak z bicza trzasł ...i po sezonie!!!
Nie wspominając, co jest jak trafisz na kiepską pogodę :shock: :?

Gdyby ktoś z okolic (Bydgoszcz-Poznań) był zainteresowany i chciał się podłączyć, to zapraszam. Miejsce się zawsze (prawie :wink: ) znajdzie. Mogę podać też wyliczenie kosztów jednorazowego wyjazdu.
Fajnie byłoby taką narciarsko-kite'ową paczką odwiedzać Karyntię :D:D:D

Heeej!!!