Strona 1 z 2

zwrot na nartach

: 12 lis 2004, 18:33
autor: Picu
Hej!
Zamierzam w tym roku spróbować kitowania na nartach po śniegu. Pływam na desce latem, w nartach mam nawet większe doświadczenie niż w kitesurfingu, ale nie za bardzo wiem, jaka jest technika robienia zwrotu (zmiany halsu), gdy jedzie się na nartach z latawcem.
W przypadku snowboardu zapewne robi się ześlizg taki jak podstawowy zwrot na kiteboardzie, ale na nartach tego się nie da zrobić, bo trzeba dechy w drugą stronę obrócić...

Jeśli ktoś z was ma w tym jakieś doświadczenia, to będę dźwięczny gdy się podzieli.

Piotr

: 12 lis 2004, 18:56
autor: Fred
jedziesz bokiem, jedziesz prosto, jedziesz drugim bokiem... czyz to nie latwe?:)

to cos w stylu zwrotu na switcha... dziecinnie proste... jeszcze prostsze niz na snowboardzie

:)

: 12 lis 2004, 23:13
autor: majer
:D

technika jest bardzo prosta, tak jak opisał Fryta (z tym, że nie wiem co tu wspólnego ma swicht :wink: )

jadąc bokiem przed zwrotem lekko odpadasz z wiatrem, czyli kierujesz się na wprost(tzn. za kitem) kajt do zenitu, zmieniasz krawędź(na drugi bok) odpalasz i po klopocie :D
w sytuacji gdy słabo wieje przydaje się jeszcze krok łyżwowy :wink:

w sytuacji gdy mocniej wieje mozna zrobić niezły zwrot z kiteloopem, przechodząc z krawedzi na krawędź, czyli jak w carvingu

pozdrawiam

majer

: 12 lis 2004, 23:38
autor: rolnik
Dokladnie !Zwlaszcza jak narta ma dobry promien skretu :roll:

: 13 lis 2004, 00:00
autor: Ziomek.
majer pisze::D

technika jest bardzo prosta, tak jak opisał Fryta (z tym, że nie wiem co tu wspólnego ma swicht :wink: )



z nartami mam tyle wspólnego co z drogimi samochodami jak śpiewał
Stach
a nie to Kazik:)
ale Frytę skumałem
chodzi mu o rufkę?
lub innymi słowy: zwrot jak na DIRze, kierunkowym
z przekraczaniem linii wiatru dziobem..
JO FRYTA??

Nairobi - Dwa autokary pełne słoni przekroczyły niepostrzeżenie granicę. Służby celne podejrzewają, że słonie przemycały kość słoniową
...nie wiem co ja z tym Stachem..
?

: 13 lis 2004, 00:18
autor: Fred
:)

: 13 lis 2004, 10:20
autor: chinol
:!: Technika pierwsza:

1, próbujesz na nartach 15 min, nic ci nie wychodzi rzucasz narty w zaspę z zamkniętymi oczami.
:twisted:
2, zakładasz snowboard i śmigasz cały dzień, bo jakoś łatwo poszło i wiaterek zaczął mocniej wiać.

:!: Technika druga:

1, zakładasz snowboard i śmigasz cały dzień, bo jakoś łatwo poszło i wiaterek zaczął mocniej wiać.

: 13 lis 2004, 13:03
autor: Ziomek.
taa
obie techniki są jak najbardzie jpoprawne
:)

Patrzcie jak się lata, gdy dupsko wolne od bata...

: 13 lis 2004, 17:18
autor: Mikka
chinol pisze::!: Technika pierwsza:

1, próbujesz na nartach 15 min, nic ci nie wychodzi rzucasz narty w zaspę z zamkniętymi oczami.
:twisted:
2, zakładasz snowboard i śmigasz cały dzień, bo jakoś łatwo poszło i wiaterek zaczął mocniej wiać.

:!: Technika druga:

1, zakładasz snowboard i śmigasz cały dzień, bo jakoś łatwo poszło i wiaterek zaczął mocniej wiać.


:twisted: :twisted: :twisted:
:naughty: Technika pierwsza
Punkt 1: Właściwe brzmienie: Zakładasz radykalne :twisted: karwery (max 150) i bujasz się 3 do 5 godzin. Kulminację dnia będzie stanowił popisowy numer, czyli "helikopter" śmignięty snowboarderowi miedzy nogami w czasie hanga... :clap: Oczywiście figury nie zaliczam, jaśli latawiec i pilot nie przejdą na drugą stronę deskarza... :mrgreen: :twisted:

: 13 lis 2004, 17:43
autor: chinol
no ta figura jest niezmiernie interesująca a jak długo trzeba czekać na karetkę pogotowia która zabierze kitennarciarza czy jak się nazywa człowiek z nartami i kitem :lol:

Mikka trochę źle zrozumiałeś moje intencje nie mam nic przeciwko nartom, ale jeżdżenie z skręconym tułowiem i głową jakoś mi nie podchodzi na desce łatwiej się startuje i jakoś tak nogi nie bolą podobno :idea:

lepiej powiedzcie mi czy to prawda że w grudniu w Austri są darmowe skipass'y bo oglądałem ostatnio trochę filmików i nie mogę wysiedzieć na dupie na lodowcu w Kaprun są swietne waruki na snowkite.

Ps . prosze nie sugerować się tą małą ripostą ale podobno snowboard był pierwszy narty powstały gdy pewien insbrucki góral podczas skoku przejechał przez tartak wprost przez piłę. potem zrobił nawet ten Twój helikopter a jeszcze póżniej kolejkę wąskotorową od tamtej pory ciągle coś wymyśla :P

ale poleciałem :twisted:

: 13 lis 2004, 18:28
autor: Picu
Dzinki!

Jeśli w praktyce będzie tak prosto jak w teorii , to faktycznie dziecinada.
Choć najbardziej oczywiście do mnie przemawia ta technika z kitloopem
Już nie mogę się doczekać aż śnieg spadnie... :D
Na snowboard się nie zdecyduję, bo sprzęt do nart już mam i wiem jak jeździć.
A jak to jest z tym skręceniem ciała i tułowia, jak pisze Chinol: faktycznie dokucza?
Pozdrawiam
Piotr

: 13 lis 2004, 18:53
autor: swistak
jesli jezdzisz normalnie na nartach to probleme moze byc tylko zgranie z latawcem( biorac pod uwage fakt iz na sniegu duzo szybciej sie przemieszczasz niz na wodzie - mozesz "wleciec" pod latawiec) nie jezdzilem w zimie ale podejrzewam ze glownym problemem dla poczatkujacego bedzie loozowanie linek. jesli chodzi o sterowanie nartami to odbywa sie tak samo jak na stoku- jedziesz na jednej krawedzi w poprzek stoku kiedy sie konczy zaczynasz skret czyli w pewnym momencie znajdujesz sie rownolegel do lini stoku (lini wiatru w tym wypadku) a potem krawedziujesz tyle ze na innej krawedzi ( nie jestem instruktorem narciarstwa wiec tak w bardzo duzym uproszczeniu;)

a jesli nie bedzie mocno wialo i bedziesz sobie radzil to kiteloop rozwiaze problem loozowanie linke

: 13 lis 2004, 19:44
autor: Ziomek.
swistak pisze:jesli jezdzisz normalnie na nartach to probleme moze byc tylko zgranie z latawcem( biorac pod uwage fakt iz na sniegu duzo szybciej sie przemieszczasz niz na wodzie - mozesz "wleciec" pod latawiec) nie jezdzilem w zimie ale podejrzewam ze glownym problemem dla poczatkujacego bedzie loozowanie linek. jesli chodzi o sterowanie nartami to odbywa sie tak samo jak na stoku- jedziesz na jednej krawedzi w poprzek stoku kiedy sie konczy zaczynasz skret czyli w pewnym momencie znajdujesz sie rownolegel do lini stoku (lini wiatru w tym wypadku) a potem krawedziujesz...

Świstak?
...czy ty aby nie wykładasz dorywczo na AWFie??
:)

: 14 lis 2004, 00:52
autor: majer
narty czy snowboard to jak kite czy wind...jest pelno za i przeciw :roll:

myslę, że jeżdząc na sn jest to bardziej zbliżone do kiteboardingu i wykonuje się podobne tricki...no i pozycja kitera jest taka sama :lol:

natomiast jeśli chodzi o narty to z wlasnego doświadczenia wiem, że potrzebują mniej wiatru lub naprzyklad problem wyluzowania linek - na nartach można zawsze krokiem łyzwowym naciagnąć linki po dziurze powietrznej lub po jakimś blędzie, natomiast na sn czlowiek jest uwiązany.
aha jeszcze lepiej się ostrzy...
ale nie żebym byl za nartami trzeba spróbować i nart i sn :wink:

pozdrawiam

ps. info z ostatniej chwili - zjazd absolwentów AWF Poznań 4 grudnia zostal przeniesiony z Areny na Targi :lol: :wink: (spodobała mi się formuła kończąca posty Ziomka - tak na marginesie :wink: )

: 14 lis 2004, 18:01
autor: swistak
no co fredziu mnie podkreil pierwszym postem hehe:D