KITEFORUM.PL - kitesurfing

Może nie wielu z was to robiło, ale czasem nie bywa to takie proste.
Tutaj filmik jak to zrobić. http://vimeo.com/3257912
Trochę wieśniacka muzyczka, ale ogólny zarys tego jak to powinno wyglądać jest

istotnie, muzyczka mocno regionalna. Sposób niezły, choć na lodzie trudno byłoby go powtórzyć i coś mi się wydaje, że z moimi FS zaraz bym poplątał wszystkie linki

co do muzyki to akurat wedlug mnie bardzo pasuje do tego filmiku, pelny luz, ha ha! A wszystkim ktorzy bywaja w Austrii, Szwajcarii polecam program pod tytulem 'Musikanten Stadl', jest czesto w lykend w sobote wieczorem, no albo na google cos sie tez znajdzie.
Nie bede zdradzac szczegolow, ale 'folklor' jest pierwsza klasa! mocne nerwy konieczne!

Ale wlasnie, na komorce nie latam, mialem okazje tylko 2-3 razy potestowac i bylem swiadkiem ostrego makaronu linek, a tak jak koles zwijal ten latawiec, na wietrze, to kurcze linki chyba z definicji poplatane???

Myślę, że jak dojdziesz do wprawy to nie powinno być problemu - podstawa to nie przewijanie rogów latawca przez linki. Widziałeś kiedyś spadochrony po wylądowaniu A jednak nie plączą się tak bardzo jak się może wydawać...

Jaki problem na lodzie?

Jak już wylądujesz latawiec i pociągniesz za linkę sterującą żeby ułożył się w linii wiatru, możesz połozyć deskę na lince hamulcowej i najlepiej podedź do latawca trzymając za jedną z linek sterujących, potem zwijasz latawiec i ze zwiniętym wracasz do baru, nawijasz resztę linek.

Taki mały upgrade, żeby nie ciągnąć kite 25m po lodzie/śniegu i nie namotać dookoła siebie 25 m linki.

przemass pisze:Jaki problem na lodzie?

Przy 25 knt na lodzie deska mu razem z latawcem odjedzie. Zdecydowanie lepiej wylądować za hamulec, zwinąć na bar tyle żeby latawiec cały czas był na ziemi, a później zwinąć kawałek jedną z linek sterujących, tak żeby latawiec wyłożył się z wiatrem, a dalej wszystkie razem zwijać. W ten sposób nic sie nie plącze.

Nie odjedzie nawet przy 30 knts, jeśli złapiesz za linkę sterującą i po niej dojdziesz do latawca, zwłaszcza że masz w co złapać ( rękawica )...

Robiłem tak zawsze,nic się nie plątało, a dojście do latawca zajmuje paręnaście sekund

Dyskuja jest akademicka, na pewno sposób pokazany jest super, mi jest wygodniej tak jak napisałem, polecam spróbować.